Przesłuchania ws. sekcji po katastrofie Tu-154
Prokuratura chce przesłuchań w charakterze świadków 25 rosyjskich biegłych, którzy wykonali sekcje zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej. Został przygotowany wniosek o pomoc prawną w tej sprawie - poinformowała we wtorek PAP Prokuratura Okręgowa w Warszawie.
- W ramach śledztwa w sprawie m.in. poświadczenia nieprawdy w dokumentacji medycznej z sekcji zwłok ofiar katastrofy smoleńskiej oraz znieważenia zwłok Prokuratura Okręgowa w Warszawie skierowała do Prokuratury Generalnej wniosek o zwrócenie się do odpowiednich organów Federacji Rosyjskiej o udzielenie międzynarodowej pomocy prawnej - powiedział PAP rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Przemysław Nowak.
Dodał, że wnioskowana pomoc prawna ma polegać na przesłuchaniu w charakterze świadków 25 rosyjskich biegłych, którzy 11 kwietnia 2010 r. - dzień po katastrofie smoleńskiej - wykonywali sekcje zwłok ofiar tej tragedii. Jak dodał, w sprawie chodzi o sekcje 29 ofiar.
- Wskazane przez prokuraturę osoby mają być przesłuchane na okoliczność wszystkich kwestii związanych z przeprowadzonymi sekcjami zwłok, w tym sposobu przeprowadzenia poszczególnych czynności, obowiązujących procedur, podziału obowiązków pomiędzy poszczególnymi członkami personelu i sposobu dokumentowania czynności - poinformował prok. Nowak. Przesłuchań - zgodnie z zasadami pomocy prawnej - mieliby dokonać śledczy rosyjscy w zakresie pytań przekazanych przez stronę polską.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie od lipca prowadzi śledztwo ws. nieprawidłowości w dokumentacji medycznej ofiar katastrofy smoleńskiej. - Postępowanie zostało wszczęte na podstawie materiałów wyłączonych przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie z głównego śledztwa dotyczącego katastrofy smoleńskiej. Chodzi m.in. o poświadczenie nieprawdy w dokumentacji medycznej z sekcji zwłok - mówił wtedy PAP prok. Nowak. Jak zaznaczał, chodzi o "nieujawnienie w tej dokumentacji obrażeń, które były, oraz ujawnienie takich, których w rzeczywistości nie było".
O szczegółach tego wyłączenia informował wówczas kpt. Marcin Maksjan z Naczelnej Prokuratury Wojskowej. - Postanowienie o wyłączeniu zapadło pod koniec maja. Chodzi o podejrzenie popełnienia przestępstw polegających na poświadczeniu nieprawdy w dokumentach przez biegłych z zakresu medycyny sądowej w Moskwie w kwietniu i maju 2010 r. oraz znieważeniu zwłok ustalonych ofiar katastrofy Tu-154M w kwietniu 2010 r. przez osoby uczestniczące w sekcjach zwłok i zabezpieczeniu zwłok po sekcjach - mówił.
Dodawał, że decyzja o wyłączeniu materiałów w tej sprawie była wynikiem m.in. analiz dokumentów, które wpłynęły do polskich prokuratorów wojskowych z Rosji oraz wniosków z przeprowadzonych przez prokuraturę wojskową ekshumacji niektórych z ofiar katastrofy.
Jesienią 2012 r. prowadząca śledztwo smoleńskie WPO z powodu wątpliwości dotyczących określenia tożsamości niektórych ciał ofiar katastrofy z urzędu przeprowadziła sześć ekshumacji. Badania wykazały złożenie tych ciał w niewłaściwych grobach. Jak informowano, przyczyną błędnej identyfikacji było m.in. nietrafne rozpoznanie ciał przez członków rodzin. W jednym przypadku - jak podawała wtedy prokuratura wojskowa - "pomimo prawidłowej identyfikacji przeprowadzonej przez rodzinę, ciała zostały błędnie oznaczone przez stronę rosyjską w toku ich czynności w moskiewskim instytucie medycyny sądowej".
Wcześniej - w 2011 i 2012 r. - prokuratura dokonała już ekshumacji trzech innych ofiar - wówczas jednak ich powodem nie były wątpliwości związane z ich tożsamością. Wskazywano jednak, że w rosyjskich opiniach z sekcji zwłok były błędy.
Skomentuj artykuł