Przesłuchanie Ziobry ws. afery gruntowej

(fot. PAP/Darek Delmanowicz)
Agnieszka Pipała / PAP / slo

Po 3,5 godz. zakończyło się w piątek przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry jako świadka w śledztwie dot. przekroczenia uprawnień przez ABW, CBA i prokuratorów przy badaniu tzw. afery gruntowej.

W przesłuchaniu brali udział także b. szef MSWiA Janusz Kaczmarek i b. szef PZU Jaromir Netzel. Obaj mają w tym śledztwie status pokrzywdzonych.

Ziobro po zakończeniu przesłuchania powiedział dziennikarzom, że będzie ono jeszcze kontynuowane. Powiedział także, że złożył w prokuraturze wniosek o wyłączenie materiałów do odrębnego postępowania, aby ustalić czy Kaczmarek dopuścił się przestępstwa nakłaniania b. prokuratura generalnego do składania fałszywych zeznań i do mataczenia w sprawie o przeciek.

- Przypomnę, o czym mówiłem publicznie, pan Janusz Kaczmarek nakłaniał mnie, bym nie poinformował organów ścigania o tym, że został przeze mnie poinformowany o operacji specjalnej CBA. (...) Zawnioskowałem, aby prokurator prowadzący to postępowanie wyłączył materiał w tym zakresie - powiedział Ziobro.

Natomiast Kaczmarek po zakończeniu piątkowego przesłuchania powiedział dziennikarzom, że po zakończeniu wszystkich czynności w tej sprawie złoży zawiadomienie do prokuratury o składaniu fałszywych zeznań przez Ziobrę, m.in. przed sejmową komisją śledczą.

Zapytany, czy były odtwarzane rozmowy między Ziobrą a Jaromirem Netzlem, o których mówił dziennikarzom przed piątkowym przesłuchaniem, odpowiedział, że nie. - Będzie kolejne przesłuchanie - powiedział.

Ziobro pytany rano przez dziennikarzy jeszcze przed wejściem do prokuratury, o to czego się spodziewa po przesłuchaniu, powiedział, że podchodzi do niego "jak do pewnego kabaretu czy opery mydlanej, która się toczy tylko po to, żeby odwrócić uwagę od istoty rzeczy". Dodał, że "panowie Kaczmarek et consortes (...) składali fałszywe zeznania, utrudniali śledztwo ws. przecieku".

Ziobro był już przesłuchiwany w tej sprawie przez rzeszowską prokuraturę w sierpniu. Wówczas przesłuchanie trwało z przerwami 11 godzin i zakończyło się ok. godz. 22.30.

Jak powiedział Kaczmarek w piątek dziennikarzom, Ziobrze zadano wówczas około połowy z przygotowanych 100 pytań.

Przesłuchanie odbyło się w tzw. kancelarii tajnej rzeszowskiej prokuratury.

Na początku sierpnia Kaczmarek wraz z Netzlem złożyli w rzeszowskiej prokuraturze wniosek o uchylenie immunitetu Ziobrze, który dwukrotnie nie stawił się na wezwania prokuratury. Ziobro nieobecność tłumaczył "ważnymi obowiązkami poselskimi".

Śledztwo prokuratury wszczęto w listopadzie 2007 r. Dotyczy przekroczenia uprawnień przez prokuratorów Prokuratury Okręgowej w Warszawie w sierpniu 2007 r. przez wydanie zarządzenia o zatrzymaniu i przymusowym doprowadzeniu Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla jako podejrzanych w sprawie złożenia fałszywych zeznań i utrudnianie śledztwa o przeciek z akcji CBA w resorcie rolnictwa.

Rzeszowska prokuratura okręgowa prowadząca śledztwo w tej sprawie bada m.in., czy doszło do przekroczenia uprawnień przy podsłuchiwaniu i zatrzymaniu w sierpniu 2007 r. byłego szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa PZU Jaromira Netzla i b. szefa policji Konrada Kornatowskiego.

Prokuratura bada w śledztwie, które przedłużono do końca roku, także zgodność z prawem czynności operacyjno-rozpoznawczych CBA i ABW. Pod uwagę brana jest m.in. wersja podawana przez pokrzywdzonych, że istniał "pewien ciąg decyzji, mających na celu zdyskredytowanie Kaczmarka przed opinią publiczną". Jednym z jego elementów miała być m.in. konferencja prasowa wiceprokuratora generalnego Jerzego Engelkinga, gdy ujawnił on podsłuchane rozmowy Kaczmarka, Kornatowskiego i Netzla oraz nagrania wideo z pobytu Kaczmarka w hotelu Marriott.

W tej sprawie rzeszowska prokuratura okręgowa prowadziła śledztwo, które jesienią 2010 r. w części umorzyła. Umorzenie dotyczyło jednak wątków związanych ze sprawami formalnymi przy zwoływaniu i prowadzeniu konferencji. Niektóre wątki z tego śledztwa włączono do sprawy o przekroczenie uprawnień przez CBA, ABW i prokuratorów. M.in. sprawę kierowania przez funkcjonariuszy publicznych gróźb pod adresem Netzla oraz przekroczenia uprawnień przy skierowaniu przeciw Kaczmarkowi, Kornatowskiemu i Netzlowi oraz Ryszardowi Krauzemu postępowania karnego, w wyniku czego nastąpiło przeszukanie w ich domach oraz zatrzymanie i postawienie im zarzutów.

Kaczmarka, na wniosek premiera Jarosława Kaczyńskiego, odwołano z funkcji szefa MSWiA w sierpniu 2007 r., bo "znalazł się w kręgu podejrzenia" w sprawie przecieku z akcji CBA w resorcie rolnictwa. Miał zarzut zatajenia spotkania z Krauzem w hotelu Marriott w lipcu 2007 r. i utrudniania śledztwa w sprawie przecieku z akcji CBA. Śledztwa w sprawie fałszywych zeznań Kaczmarka i samego przecieku z akcji CBA umorzono w 2009 r.

Jeszcze w 2007 r. sąd uznał za bezpodstawne zatrzymanie Kaczmarka, który na drodze sądowej żąda za to od państwa wielomilionowego odszkodowania. Rzeszowska prokuratura we wrześniu 2010 r. skierowała do sądu w Warszawie akt oskarżenia m.in. przeciw byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu m.in. o nadużycie uprawnień i kierowanie nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Przesłuchanie Ziobry ws. afery gruntowej
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.