PZU nie chce płacić za "Fryderyka Chopina"

Statek jest ubezpieczony w PZU od 20 lat. (fot. flickr.com)
PAP / apio

PZU nie chce płacić za remont uszkodzonego, szkoleniowego żaglowca "Fryderyk Chopin" - powiedział we wtorek PAP kapitan Krzysztof Baranowski. PZU informuje, że decyzję ws. odszkodowania przekaże armatorowi do końca tygodnia.

- Taką wiadomość otrzymaliśmy od armatora. Nie wiem, jak to komentować. W pierwszym odruchu armator (Europejska Wyższa Szkoła Prawa i Administracji w Warszawie) zapowiedział pozew przeciwko ubezpieczycielowi, ale nie widział jeszcze uzasadnienia, które ma być dostępne w piątek - zaznaczył Baranowski, pomysłodawca i założyciel fundacji prowadzącej "Szkołę pod Żaglami", korzystającej z jednostki.

- Brzmi to bardzo niepokojąco. Statek jest ubezpieczony w PZU od 20 lat. Sam go ubezpieczałem. Wydawało mi się, że PZU to dobry ubezpieczyciel. Odmowa pokrycia kosztów remontu może oznaczać, że statek zostanie pocięty na żyletki - dodał Baranowski.

DEON.PL POLECA

Pod koniec października "Fryderyk Chopin" stracił oba maszty przy sztormowej pogodzie w odległości ok. 160 km na południowy zachód od wysp Scilly na Atlantyku i został odholowany do portu Falmouth w Kornwalii, gdzie nadal przebywa. 36 gimnazjalistów musiało przerwać rejs na Karaiby i wróciło autokarami do kraju.

Oględzin statku dokonał rzeczoznawca PZU i sporządził raport. Koszt remontu statku na miejscu, w stoczni Penndenis w Kornwalii, oceniany jest na 900 tys. złotych, zaś w stoczni w Polsce na 700 tys. - 1,5 mln zł. Koszt odpowiada około jednej trzeciej wartości statku, a w PZU ubezpieczony był do pełnej wartości - zaznacza Baranowski.

Rzecznik prasowy PZU Michał Witkowski powiedział we wtorek PAP, że do końca tygodnia PZU przekaże armatorowi żaglowca pisemną decyzję ws. odszkodowania za likwidację szkody.

- Obecnie trwa proces likwidacji szkody związanej z polisą ubezpieczeniową Fryderyka Chopina. Decyzja będzie podjęta zgodnie z zawartą umową ubezpieczenia - powiedział Witkowski.

Zaznaczył, że nie może ujawnić opinii publicznej, jaka to będzie decyzja, ani jej w żaden sposób komentować. - Ustawa o działalności ubezpieczeniowej nakłada na zakład ubezpieczeń tajemnicę dot. konkretnych umów ubezpieczenia. Za jej niedotrzymanie grozi sankcja karna - wyjaśnił.

- Mogę jednak zapewnić, że decyzja zostanie szczegółowo uzasadniona, a armator otrzyma całą dokumentację przygotowaną w związku z likwidacją szkody. Tak jest w przypadku każdej szkody - powiedział rzecznik PZU. Dodał, że jeżeli armator uzna to za stosowne, będzie mógł całą tę dokumentację pokazać opinii publicznej.

- W przypadku ubezpieczeń każda decyzja jest podejmowana po dokładnej analizie zdarzenia, każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie, a decyzje wynikają z zawartej umowy ubezpieczenia - zaznaczył.

Fundacji "Szkoła pod Żaglami" zależy, by remont przeprowadzić w Anglii, ponieważ umożliwiłoby to wznowienie przerwanego rejsu w stosunkowo krótkim czasie.

Od różnych firm Fundacja otrzymała oferty pomocy - m.in. od gdańskiego żaglomistrza Sail Service oraz od gliwickiej firmy SPLOT produkującej liny i sznurki.

- Myśmy (Fundacja) zadeklarowali, że postawimy cały stały i ruchomy takielunek wart ok. 300 tys. zł., ale główna trudność polega na specjalistycznych umiejętnościach szkutniczych. 20 lat temu taką pracę wykonaliśmy z kpt. Ziemowitem Barańskim (kapitanem "Chopina" - PAP) w niewielkim zespole ludzi. Teraz chcieliśmy zebrać tę samą ekipę i wykonać pracę własnym sumptem, gdy stocznia angielska będzie robić maszty, ale w tej sytuacji ręce opadają - skarży się Baranowski.

Kapitan Baranowski jest legendą polskiego żeglarstwa, pierwszym Polakiem, który dwukrotnie opłynął samotnie kulę ziemską.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

PZU nie chce płacić za "Fryderyka Chopina"
Komentarze (11)
G
giffo
19 grudnia 2010, 22:31
Pewnie, bo później jest lament i płacz że oddajcie pieniądze a umowa nie uwzględnia akurat takiego przypadku.
K
karina
5 grudnia 2010, 14:58
Moim zdaniem nigdy nie powinno podpisywac się umowy bez jej pzreczytania. Z nikim a ty czytasz umowę, kiedy kupujesz abonament komorkowy??! Oczywiście że tak, tak samo jak zakładam konto w banku albo cokowliek innego. Właśnie przez nieczytanie umów są takie problemy jak ten
K
kkk
4 grudnia 2010, 19:09
Moim zdaniem nigdy nie powinno podpisywac się umowy bez jej pzreczytania. Z nikim a ty czytasz umowę, kiedy kupujesz abonament komorkowy??!
JK
Joanna Kaferska-Kowalczyk
4 grudnia 2010, 18:45
 Może Państwa zainteresuje cytat ze strony Armatora STS Fryderyk Chopin. Jeśli to rzeczywiście prawda byłaby to ohyda roku. Tak czy siak po niedzieli wypowiadam PZU polisę na dwa pojazdy 3.12. godz 1930 Nareszcie zaczynają przeciekać od Armatora CHOPINA szczegóły uzasadnienia - dlaczego PZU nie będzie płacić za awarię żaglowca. Otóż okazuje się, że sztorm 8-9 stopni w skali Beauforta jest zbyt mały, żeby zakwalifikować się do tego co Anglicy nazywają Heavy Weather. Sprawdzali na stacji brzegowej Bracknell i zabrakło jednego stopnia na skali siły wiatru. Obiecałem komuś nie mówić źle o PZU, więc powstrzymam się od komentarza.
L
lebifio
4 grudnia 2010, 15:42
To samo chciałem napisać skoro cośw ubezpieczeniu nie zostało uwzględnione to jak można wymagać żeby ubezpieczyciel oddał za to pieniądze :P ?
P
pebiul
2 grudnia 2010, 11:44
Nauczka dla ubezpieczających się, czytac OWU, znac zakres polisy, jakich ryzyk nie obejmuje itd. a dopiero potem rościc jakies pretensje częst bezzasadne do ubezpieczyciela.
Bogusław Płoszajczak
1 grudnia 2010, 18:58
Odnośnie czytania umów ubezpieczeniowych: człowiek który nie jest tu specjalistą i tak niewiele zrobi. Co do dyskusji wypłaty odszkodowania: proponuję poczekać na wyjaśnienia.
K
karina
1 grudnia 2010, 18:18
Moim zdaniem nigdy nie powinno podpisywac się umowy bez jej pzreczytania. Z nikim
L
lebifio
1 grudnia 2010, 15:20
Wynika z tego że warto by było przeczytać warunki ubezpieczenia, by poznać dokładny zakres świadczenia.
A
asj
1 grudnia 2010, 09:59
??????? PZU?????? Asj
T
teresa
1 grudnia 2010, 08:21
Tak,trzeba poczekać na raport,niemniej dwadzieścia lat haraczu i pierwsza taka wypłata,której się odmawia każe nam dokładnie przejrzeć umowy jakie podpisaliśmy z tym ubezpieczycielem,żeby się  nie okazało,że nie dostaniemy grosza po śmierci...Dobrze,że nikomu nic się nie stało.