Radosław Sikorski o sytuacji w Syrii

(fot. EPA/Local Commitee of Arbeen)
PAP / drr

Polska sympatyzuje z intencjami wspólnoty międzynarodowej na rzecz ograniczenia rozlewu krwi w Syrii i ma nadzieję, że podjęte działania doprowadzą do przywrócenia procesu pokojowego w tym kraju - oświadczył w piątek szef MSZ Radosław Sikorski.

"Sympatyzujemy z intencjami wspólnoty międzynarodowej na rzecz ograniczenia rozlewu krwi w Syrii, w szczególności wyeliminowania używania broni masowego" - powiedział Sikorski dziennikarzom w Sejmie.

DEON.PL POLECA

Wyraził nadzieję, że te działania wspólnoty międzynarodowej doprowadzą do przywrócenia procesu politycznego zwanego Genewą 2, który z kolei doprowadzi do rozejmu i do uspokojenia sytuacji w Syrii.

Minister spraw zagranicznych przypomniał, że premier Donald Tusk zapowiedział już kilka dni temu, że Polska nie weźmie udziału w ewentualnej operacji wojskowej w Syrii. "Ale śledzimy rozwój sytuacji bardzo pilnie i wypatrujemy raportu inspektorów ONZ" - zaznaczył szef dyplomacji.

Genewa 2 to zaproponowana już w maju przez Rosję i USA konferencja w sprawie konfliktu w Syrii, mająca doprowadzić do pokojowego rozwiązania tamtejszego konfliktu.

Pierwotnie konferencja ta miała się odbyć w czerwcu. USA i Rosja zgodziły się co do potrzeby utworzenia przejściowego rządu syryjskiego, ale zostawiły nierozstrzygniętą kwestię, czy prezydent Baszar el-Asad powinien wejść w jego skład.

Zarówno USA, jak i syryjscy rebelianci uważają, że ani Asad, ani jego rodzina nie powinni odgrywać żadnej roli w rządzie tymczasowym. Zdaniem Rosji uczestnicy rozmów pokojowych nie powinni stawiać warunków wstępnych.

Szef MSZ powiedział też, że osobiście widziałby pozytywną rolę ws. konfliktu syryjskiego dla Rosji, "która podkreślała cały czas, że jest przeciwna używaniu broni chemicznej, a wiemy, że arsenał syryjski pochodzi jeszcze z czasów ZSSR, to technologia radziecka".

"Myślę, że gdyby Rosja zadeklarowała, że ona zabezpieczy syryjski arsenał broni chemicznej, mogłoby to mieć wpływ na bieg wydarzeń" - zaznaczył szef MSZ.

Sikorski był pytany, czy jego zdaniem USA są teraz w sytuacji bez wyjścia w sprawie Syrii i muszą podjąć decyzję o interwencji, a także o to, jak ocenia decyzję brytyjskiej Izby Gmin, która sprzeciwiła się wnioskowi premiera Davida Camerona ws. udział w takiej interwencji.

"Proponuje uzbroić się w cierpliwość. Musimy mieć przekonanie społeczności międzynarodowej co do jakości dowodów, które zebrali inspektorzy ONZ. John Kerry powiedział mi wczoraj, że prezydent Obama jeszcze nie podjął decyzji" - odparł Sikorski.

Szef MSZ zaznaczył, że w ostatnich dniach polska strona intensywnie konsultuje z sojusznikami sprawy dotyczące Bliskiego Wschodu, szczególnie Syrii.

Jak mówił, rozmawiał na ten temat z wysoką przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Catherine Ashton, z szefami dyplomacji Niemiec, Francji, Szwecji, Danii i Włoch, a w czwartek wieczorem także z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym.

Zachód uważa, że to reżim syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada jest odpowiedzialny za atak chemiczny na ludność cywilną, do którego doszło 21 sierpnia pod Damaszkiem. Państwa zachodnie rozważają akcję militarną w celu ukarania syryjskich władz za stosowanie broni chemicznej.

Reżim syryjski zaprzecza, jakoby użył broni chemicznej i twierdzi, że dopuścili się tego rebelianci, walczący o obalenie Asada.

W piątek misję w Syrii kończą inspektorzy ONZ ds. broni chemicznej i w sobotę mają opuścić ten kraj. Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun powiedział w czwartek, że poprosił prezydenta USA Baracka Obamę o czas dla inspektorów na zakończenie dochodzenia. Podkreślił, że przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji w sprawie reakcji na atak chemiczny, należy wysłuchać wszystkich opinii.

W sprawie sytuacji w Syrii i reakcji na użycie tam broni chemicznej zbierała się już Rada Bezpieczeństwa ONZ. Opcję militarną, rozważaną dotąd przez Waszyngton, Londyn i Paryż, w dalszym ciągu odrzucają Moskwa i Pekin, dysponujące w RB ONZ prawem weta. Rosja twierdzi, że nie ma dowodów na to, iż za atak chemiczny na przedmieściu Damaszku odpowiada reżim syryjski.

W nocy z czwartku na piątek Brytyjska Izba Gmin (niższa izba parlamentu) sprzeciwiła się wnioskowi premiera Camerona o interwencję wojskową w Syrii w celu ukarania reżimu Asada za użycie broni chemicznej przeciw ludności cywilnej.

Amerykański minister obrony Chuck Hagel oświadczył w piątek, że Stany Zjednoczone nadal będą zabiegać o utworzenie międzynarodowej koalicji w celu odpowiedzi na atak chemiczny w Syrii.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Radosław Sikorski o sytuacji w Syrii
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.