Rzecznik MSZ: ambasador Izraela została wezwana do MSZ w związku z wypowiedzią Israela Katza

(fot. PAP/EPA/SEBASTIAN SCHEINER / POOL)
PAP / ml

Ambasador Izraela w Polsce Anna Azari została wezwana do MSZ w związku z wypowiedzią p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israela Katza - poinformowała PAP w poniedziałek rzecznik MSZ Ewa Suwara.

Jak dodała Suwara, ambasador Azari "jest już w drodze do MSZ". "Oczekujemy na wyjaśnienia strony izraelskiej. Po to właśnie ambasador Azari została wezwana do MSZ" - zaznaczyła rzeczniczka resortu.

Pytana, kto i czy w ogóle ktoś w obecnej sytuacji będzie reprezentował Polskę na szczycie V4 w Izraelu, Suwara powiedziała, że tę decyzję będzie podejmował premier.

"Wypowiedzi ministra Katza są nie tylko obraźliwe, ale wzmacniają negatywne emocje między naszymi narodami i przyczyniają się do wzrostu antypolonizmu oraz antysemityzmu. Oczekujemy, że po stronie izraelskiej nastąpi odpowiednia reakcja" - podkreśliło z kolei na Twitterze MSZ.

DEON.PL POLECA

W poniedziałek i we wtorek w Jerozolimie ma odbyć się szczyt Grupy Wyszehradzkiej. Wcześniej swój udział w szczycie w Izraelu odwołał premier Mateusz Morawiecki, miał za niego jechać szef MSZ Jacek Czaputowicz.

W czwartek "Jerusalem Post" podał, że podczas pobytu w Warszawie premier Izraela powiedział, iż Polacy kolaborowali z nazistami w Holokauście. Informację tę zdementowała później ambasador Izraela w Polsce Anna Azari. Jak przekazała w niedzielę rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska, Benjamin Netanjahu potwierdził, że w trakcie czwartkowego briefingu w żadnym momencie nie przypisywał Polsce ani polskiemu narodowi odpowiedzialności za niemieckie zbrodnie popełnione w czasie II wojny światowej i że nie padła z jego strony nawet najmniejsza sugestia tego rodzaju.

W niedzielę p.o. izraelskiego ministra spraw zagranicznych Israel Katz, odnosząc się do słów przypisanych przez media izraelskie szefowi izraelskiego rządu stwierdził: "Nasz premier wyraził się jasno. Sam jestem synem ocalonych z Holokaustu. Jak każdy Izraelczyk i Żyd mogę powiedzieć: nie zapomnimy i nie przebaczymy. Było wielu Polaków, którzy kolaborowali z nazistami i - tak jak powiedział Icchak Szamir (b. premier Izraela - PAP), któremu Polacy zamordowali ojca, +Polacy wyssali antysemityzm z mlekiem matki+. I nikt nie będzie nam mówił, jak mamy się wyrażać i jak pamiętać naszych poległych".

Do tej wypowiedzi premier Morawiecki odniósł się w poniedziałek w rozmowie z dziennikarzami. "W tej chwili czekamy na stanowczą reakcję na karygodne i niedopuszczalne rasistowskie po prostu słowa nowo powołanego ministra spraw zagranicznych Izraela. To jest coś, co na pewno nie może pozostać bez reakcji" - mówił szef rządu.

"Z mojej strony sprawa jest absolutne oczywista i jeżeli takiej reakcji po tamtej stronie nie będzie, to będziemy życzyli im jak najlepszych obrad, ale pan minister Jacek Czaputowicz również nie uda się na to spotkanie do Izraela. Za 2-3 godziny się to rozstrzygnie" - oświadczył premier.

Szef rządu podkreślił, że kwestia wyjazdu szefa MSZ cały czas jeszcze się waży.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Rzecznik MSZ: ambasador Izraela została wezwana do MSZ w związku z wypowiedzią Israela Katza
Komentarze (2)
Oriana Bianka
18 lutego 2019, 15:02
Netanjahu na pytanie dziennikarzy, czy zgadza się on z polskimi próbami wybielenia historii w odniesieniu do Holokaustu, odpowiedział: "Here I am saying Poles cooperated with the Nazis. I know the history and I don't whitewash it."  -" W tym miejscu mówię, że Polacy współpracowali z nazistami, znam historię i nie wybielam jej." Ta wypowiedź nie została zdementowana, zdementowano jedynie to, że mieła ta wypowiedź brzmieć: "The Poles collaborated with the Nazis...",  jak podało "Haaretz" oraz "The Jerusalem Post", różnica jest taka, że "the Poles" oznaczałoby polski naród, a samo "Poles" znaczy Polacy. Wypowiedź ta odnosiła się do ustawy o IPN i własciwie wskazywała, że można sobie z niej zakpić, jak piszą izraelskie gazety: wystarczy powiedzieć: Polacy kolaborowali z nazistami zamiast naród polski lub Państwo Polskie i nie można już mówić o złamaniu tego prawa. Minister Israel Katz, podkreślił w swojej wypowiedzi, że Netanyahu wypowiedział się jasno mówiąc, że "Polacy współpracowali z nazistami", bo wielu Polaków kolaborowało z nazistami w czasie Holokaustu i jeszcze dodał od siebie przykłady to potwierdzające. Ze strony gościa z Izraela jego wypowiedź w tych okolicznościach zabrzmiała źle, nieuprzejmie wobec gospodarzy w Warszawie. Ale jest to porażka naszych rządzących, że opracowano prawo, które jest nieskuteczne i strona izraelska sobie z niego kpi. A teraz jeszcze słyszymy komunikaty wprowadzające w błąd, że wypowiedź Netanyahu została zdementowana, choć tak się nie stało - było tylko tłumaczenie, ze w wypowiedzi nie chodziło o naród polski lecz o Polaków.
18 lutego 2019, 11:43
Ciąg dalszy surrealistycznej wojenki establishmentu z Izraelem. Ale oni dadzą radę, rząd się wyżywi, teraz cała plejada partyjnych dygnitarzy się wybiera po odbiór pensji w euro w EuroParlamencie.