"Rzeczpospolita": Polska epidemia samobójstw

(fot. light_arted / Foter / CC BY-NC)
PAP / ptsj

Dramatycznie przybywa desperatów próbujących rozstać się z życiem. W tym roku już 7734 osoby usiłowały się zabić, czyli o 1,4 tys. więcej niż w tym samym czasie ub.r. - pisze "Rzeczpospolita".

Z danych Komendy Głównej Policji, do których dotarła "Rz", wynika też, że od stycznia do końca września wzrosła także liczba skutecznych prób samobójczych - było ich 4744, czyli o 113 więcej niż w analogicznym okresie 2013 r.

Pierwszy od lat lawinowy wzrost samobójstw (zakończonych zgonem) miał miejsce w ub.r. Zabiło się ponad 6 tys. osób, czyli o blisko 2 tys. więcej niż w roku poprzednim. A wszystko wskazuje, że ten trend się utrzyma i 2014 r. będzie jeszcze gorszy - wskazuje "Rz".

Psycholog społeczny prof. Janusz Czapiński uważa, że wzrostu samobójstw nie da się wytłumaczyć bezrobociem czy biedą. Są kraje bardziej zamożne i stabilne, z mniejszym bezrobociem, np. skandynawskie, a mają wyższy od nas wskaźnik samobójstw - zauważa.

DEON.PL POLECA

Jak mówi, wyjaśnieniem może być większe spożycie trunków. Depresja i alkohol zawsze były w tle samobójstw, a obecnie, po okresie systematycznego spadku, osób nadużywających trunków jest wyraźnie więcej - wskazuje prof. Czapiński.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Polska epidemia samobójstw
Komentarze (12)
JB
~Joanna Braude
27 listopada 2019, 04:35
"Wyjaśnieniem może być większe spożycie trunków" ? Nie chciałabym trafić do psychologa, który w tak powierzchowny sposób wyjaśnia powód, dla którego coraz więcej ludzi decyduje się na tak dramatyczny krok jak samobójstwo.
B
baa
4 grudnia 2014, 16:42
Jeszcze dodam. Dziwi mnie jednak, ze prof. Czapiński, z całym dla Niego szacunkiem, powołuje sie na wzrost spożywania trunków anie na wzrost ilości pacjentów w poradniach psychiatrycznych! Jestem pod opieka psychiatry ósmy rok i obserwuję ten wzrost z pozycji pacjenta. O dziwo nawet wzrasta ilość gabinetów, cćoc NFZ tnie koszty bez litości!
B
baa
4 grudnia 2014, 16:34
Postawiłabym wiekszy nawet akcent na depresję niz alkoholizm jako przyczynę! Dopóki sama nie zaczęłam borykac sie ze stanami depresyjnymi (do dzis nie stwierdzono u nmnie klinicznych objawów) po prastu nie miesciło mi sie to w głowie, że moąna sie targnąc na własne życie.Przeciez w człowieku tez tkwi instynkt samozachowawczy i generalnie wiekszośc ludzi boi sie smierci i nawet nie lubi o niej mysleć! Nie raz czułam sie tak dramatycznie bezradna, samotna, że samobójstwo byłoby po prostu wybawieniem! I teraz juz sie nie dziwię! Mi  pomaga sie zmagać w takich chwilach Pan Bóg, kontakt z Jego Słowem, Sakramenty (zwłaszcza Sakrament Pokuty!), modlitwa wspólnoty jaka jest Kosciół i tak po ludzku-moja słabośc, którą jest tchórzostwo! CHWAŁA PANU!
K
kkk
4 grudnia 2014, 13:21
NIE ZABIJAJCIE SIEBIE, zabijcie przyczyny swojej nędzy. Walczie ze złem a nie z sobą. Walczcie z antypolskimi politykami.
PJ
Piotrek J
4 grudnia 2014, 13:03
Jak podaje Fronda więcej jest samobójstw z powodów finansowych, popełnianych przez osoby starsze. Wpadają w pętlę zadłużenia, zalegają z czynszem, tracą mieszkanie czy pracę. Tak, więc starsi mają długi, kłopoty finansowe. Młodzi nie mogą znaleźć pracy. Nigdy jeszcze nie było tak wielu młodych ludzi bezrobotnych. =15.4545450210571pxByłoby pewnie jeszcze gorzej gdyby nie możliwość wyjazdu zagranicę. Zapewne na większy wzrost samobójstw ma wpływ większe zamykanie się ludzi na innych, większy konsumpcjonizm, nie dostrzeganie potrzeb drugiego człowieka, samotność. Dla wszystkich udręczonych: Jeżeli zsyła na duszę udręczenia wielkie, to jeszcze większą wspiera łaską, chociaż jej wcale nie spostrzegamy. Jeden akt ufności w takich chwilach oddaje Bogu więcej chwały niż wiele godzin przepędzonych na pociechach w modlitwie. [Dz. 78]
M
ministrant.
4 grudnia 2014, 13:09
Coraz więcej młodych ludzi również coraz częściej popełnia samobójstwo. We wrześniu służyłem do Mszy Św. pogrzebowej chłopaka 21-letniego, który powiesił się z powodu oblania po raz kolejny egzaminu dojrzałości. 
M
ministrant.
4 grudnia 2014, 13:22
Co ciekawe ten chłopak był dobrym uczniem nie sprawiającym kłopotów w szkole. Z egzaminu z matematyki brakło mu 1 punkta do zdania egzaminu.
PJ
Piotrek J
4 grudnia 2014, 13:33
Smutne to bardzo, może nie miał wsparcia w swojej rodzinne, bliskich. Młodzi ludzie coraz bardziej zamykają się w sobie. Jak zauważam (z obserwacji młodzieży) częściej przebywają na FB i tam rozmawiają ze znajomymi. Coraz rzadziej się ze sobą spotykają, co jest niedobre, bo nie maja możliwości wyrażenia siebie, wypowiedzenia, co w nich tak naprawdę siedzi. Jak podaje Fronda samobójstwa dotyczą przede wszystkim mężczyzn. Z tego, co się dowiedziałem wynika to z tego, że mężczyźni wybierają bardziej radykalne, ostateczne formy pozbawienia się życia. Kobiety subtelniejsze (tabletki, podcinanie żył), więc większy jest odsetek kobiet, które udało się uratować po próbie samobójczej. Paradoksalnie otwarcie granic jest w tej chwili takim wentylem bezpieczeństwa. Z drugiej strony, gdyby nie otwarte granice więcej byłoby w Polsce buntów i protestów politycznych. Teraz wiele osób, które ma już dość wyjeżdża z Polski.
M
ministrant.
4 grudnia 2014, 13:48
Piszę o tym żeby wszystkich ostrzec przed podobnymi przypadkami. Rodzice tego chłopaka przestali interesować się jego nauką w 2013 ponieważ uznali, że to jego sprawa mówiąc "przecież jest dorosły". Został sam w domu bez pracy, wykształcenia, przyjaciól. Rodzice mówili o nin, że jest leniem, nierobem. Teraz płaczą ale jest już za późno. Niestety dowiedziałem się o tym wszystkim już po pogrzebie.
PJ
Piotrek J
4 grudnia 2014, 14:13
Bardzo dobrze, że o tym piszesz. To jest przestroga dla rodziców, przyjaciół znajomych. Nie można zostawiać ich samych, nie można w ten sposób do nich mówić. Niektórzy rodzice nie mogą zrozumieć, że czasy się zmieniły, że niej jest łatwo dostać pracę. Brak pracy nie jest wynikiem lenistwa, ale chorego ustroju, w jakim żyjemy.  Coraz więcej jest również przypadków, że dzieci, młodzież popełnia samobójstwo pod wpływem widomości, filmików, jakie otrzymuje w Internecie czy na FB. Komputer staje się atrakcyjnym miejscem spędzania czasu nie tylko dla dorosłych, ale przede wszystkim dla dzieci. Tu też jest duża rola dla rodziców, aby to w jakiś sposób kontrolować. Tylko jak to robić. Jeszcze 20 lat temu rodzice pracowali do 15.00, 16.00, Później spędzali czas w domu, z rodziną, dziećmi. Obecnie rzadko, kto może pozwolić sobie na ten luksus. Pracuje się często do późnych godzin wieczornych. I tak pracodawca (ze względu na układ, jaki teraz panuje) kradnie czas pracownikowi.  Łatwiej i taniej jest bowiem zatrudnić jedną osobę, która pracuje dłużej niż dwie, które pracowałby krócej itd.
.W
...ciągle w drodze...
4 grudnia 2014, 12:44
Bieda, czy brak pracy to zapewne bardzo trudne sytuacje, same w sobie jednak nie są jak sądzę wystarczającymi powodami do samobójstwa. To co "zabija" to nie brak pracy, domu, pieniędzy, ale brak miłości, nadziei, poczucia bycia potrzebnym. Wszystko dziś jednak odciąga nas od źródła prawdziwych i podstawowych wartości - w imię maksymalizowania przyjemności doraźnie - już i bez zobowiązań. Jak coś tylko przestaje "grać" pojawia się pustka i bezsens i nie ma dokąd przed tym uciec. Błogosławieni (szczęśliwi), którzy idą w imię Pańskie.
J
janko
4 grudnia 2014, 12:16
Gdyby coś takiego działo się za rządów PiSu to media trąbiłyby o tym na okrągło przez całą dobę. Tymczasem ponieważ rządzi Jedynie-Słuszna-Partia to o tym praktycznie cisza, a dyżurny "ekspert" zawsze znajdzie korzystne dla władzy wyjaśnienie. Samobójstwo to wyraz skrajnej rozpaczy i braku nadziei na jakąkolwiek pozytywną zmianę - właśnie taki stan mamy realnie w Polsce już od ładnych kilku lat i tragiczna statystyka jest tylko tego odzwierciedleniem. Prowadzona niemal w stylu Gierka propaganda sukcesu nic tu nie pomoże.