"Rzeczpospolita": Polskie ofiary Facebooka

(fot. GOIABA (Goiabarea) / flickr.com)
PAP / ad

Globalni potentaci duszą rodzime portale. W walce z nimi poległo kultowe kiedyś Grono.net, a pozycję tracą Nk.pl i Blip.pl - alarmuje "Rzeczpospolita".

Google, Facebook i YouTube podbiły polski rynek. Rodzime portale nie wytrzymują konkurencji i znikają. Nie stać ich na tak duże inwestycje i przegrywają z przemożną w Internecie modą na globalne marki.

Tydzień temu zakończyło działalność Grono.net
- najstarszy w Polsce portal społecznościowy. Padło ofiarą ofensywy Facebooka, który krok po kroku odbiera też użytkowników rodzimemu potentatowi Nk.pl.

Złudzeń nie ma Eryk Mistewicz, konsultant ds. marketingu i nowych mediów. Jego zdaniem narodowe serwisy społecznościowe nie mają racji bytu. Ich wielkie wycinanie, nie tylko zresztą w Polsce, trwa już od ponad roku. Śmierć kolejnych jest tylko kwestią czasu.

"Nie jest tak, że pojawiający się lub rosnący globalny gracz zawsze niszczy konkurencję. Jest to raczej kwestia tego, na ile istniejące podmioty potrafią się odnaleźć w nowej sytuacji" - mówi Jacek Dzięcielak, prezes domu mediowego MPG.

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Rzeczpospolita": Polskie ofiary Facebooka
Komentarze (5)
K
Kris
7 lipca 2012, 21:09
 Sam sie przesiadlem z NK na facebooka bo jest lepszy, najzwyczjniej siwecie. A swoja droga to rownie dobrze mozna by bylo napisac text ze Mercedes zabija rodzimego fiata. Nikt nikogo nie zabija...kwestia wyboru i na nieszczescie dla rodzimych portali, dla mnie oczywista.
D
dloin
7 lipca 2012, 17:59
A co zrobisz, zmusisz internautów do korzystania z rodzimych portali? Zabronisz korzystania z facebooka? 
I
inwigilacja
7 lipca 2012, 15:44
Tak padają firmy a za nimi ludzie i polski przemysł. Ale jak ma być inaczej, skoro minister gospodarki wraz z grupa lewiatan wspiera obcy kapiatał patrz rewolucja internetowa. Radio, telewizja za darmo reklamują facebook. W stylu szukaj nas na ... To brak polityki Państwa w zakresie przemysłu i ochrony rynku. Odnosnie NK.pl to nie rodzimy biznes, byl jedynie na początku, poźniej kupiła go firma Łotwy z kapitałem z Rosji, który miesza ostro z właścicielem allegro czyli z Nasper, a ma też udziały w FaceBook. To jest towarzystwo wzajemnej adoracji.
RJ
Robert Jęczeń
7 lipca 2012, 13:23
"Polskie ofiary Facebooka" to nie tylko firmy, ale raczej indywidualni ludzie.
Patryk Stanik
7 lipca 2012, 09:23
 Eryk Mistewicz jak zawsze się myli, niech poczyta o sukcesie rodzimego <a href="http://tygodnik.onet.pl/31,0,72712,weibo,artykul.html">chińskiego portalu społecznościowego Weibo</a>, niech zobaczy na sukces rosyjskiego portalu "W kontaktie". Wystarczy zaoferować lepszą usługę, a można pokonać takich gigantów jak FB. Ale, jak napisałem, znakiem rozpoznawczym Eryka Mistewicza są jego złe diagnozy.