Śląskie: zalania i awarie po burzach i ulewach

(fot. PAP/Waldemar Deska)
PAP/ ad

Miejscowe zalania i awarie infrastruktury - głównie w centrum i na północy regionu - to następstwa burz i ulew, przechodzących od piątku nad woj. śląskim. Po południu strażacy walczyli z wodą m.in. w okolicach Lelowa; pompowane były zalewiska w Rudzie Śląskiej.

Ogółem w związku z burzami i ulewami jakie przeszły nocą przez teren województwa, do sobotniego poranka straż pożarna odnotowała ok. 150 interwencji. Nocą i wczesnym ranem dotyczyły one szczególnie zachodniej części aglomeracji katowickiej, najwięcej zgłoszeń pochodziło z Rudy Śląskiej.

Kolejne zgłoszenia spływały w ciągu dnia m.in. z powiatów: częstochowskiego, myszkowskiego i zawierciańskiego, nad którymi do popołudnia nadal przechodziły burze i ulewy.

DEON.PL POLECA

Dotkliwie pozalewane zostały okolice Lelowa (powiat częstochowski). Silnie wezbrana tam rzeka Białka wystąpiła z brzegów i wartkim nurtem pozalewała miejscowe drogi i posesje.

Jak przekazał PAP Paweł Liszaj z częstochowskiej straży pożarnej, w miejscowości Biała Wielka po południu z jednego z dwóch odciętych przez wodę budynków ewakuowano przy użyciu policyjnego śmigłowca dorosłą osobę; wcześniej strażacy ewakuowali też stamtąd m.in. 4-letnie dziecko. Wewnątrz pozostała 80-letnia kobieta, która ze względu na stan fizyczny nie mogła się ewakuować. Ratownicy pomogli tam dostać się mającemu jej pomagać wnukowi.

"Stan wody troszeczkę obniża się, natomiast nurt jest dosyć silny. Na sąsiedniej posesji mężczyzna przejeżdżał ciągnikiem, woda go porwała, przewrócił się. Złapał się drzewa, ale też powstała konieczność jego ewakuacji. Cały czas trwają działania" - relacjonował kapitan Liszaj. Jak wyjaśnił, do tak dużego przyboru wody w Białce przyczyniła się nie tyle długotrwała, co bardzo intensywna ulewa.

Rzecznik śląskiej straży pożarnej Jarosław Wojtasik mówił, że spływająca po południu z tych rejonów woda zmierzała już w kierunku Koniecpola. W pobliżu Lelowa przerwaniem groziły tamy zbiorników, co poskutkowałoby kolejnymi podtopieniami.

Od rana rozlewiska powstałe wskutek burz blokowały w dwóch miejscach drogę krajową nr 46 - w miejscowościach Lgoczanka i Ślęzany między Częstochową a Szczekocinami. Stwierdzono, że m.in. podmyta została też droga wojewódzka nr 789 Lelów-Żarki; prawdopodobnie wprowadzony zostanie tam ruch wahadłowy. Ustępująca woda odsłoniła też inne uszkodzenia lokalnych dróg, m.in. w Zdowie, Sokolnikach i Dąbrownie.

W powiecie myszkowskim, gdzie woda już ustąpiła, strażacy koncentrowali się w sobotę po południu na pompowaniu wody z zalanych posesji i piwnic. W powiecie zawierciańskim najwięcej szkód wyrządziła w miejscowości Irządze rzeka Krztynia. Choć woda tam też zaczęła schodzić, spływając, zagroziła miejscowościom Grabiec i Szczekociny. Strażacy przygotowywali się do obrony niektórych budynków.

Wcześniej, podczas nocnych gwałtownych burz, w Rudzie Śląskiej, w dzielnicy Bielszowice, od uderzenia pioruna spłonął dom jednorodzinny. Nikomu nic się nie stało.

Wskutek intensywnych nad ranem opadów w tym mieście utworzyły się duże rozlewiska, które w ciągu dnia stopniowo były usuwane. Jak podały służby prasowe rudzkiego magistratu, najbardziej zalane obszary - to ulica Radoszowska w dzielnicy Kochłowice, osiedle przy ul. Zgrzebnioka i osiedle przy ul. Związku Młodzieży Polskiej (tzw. niebieskie dachy) w dzielnicy Bykowina oraz ulice Kokota i Gęsia w dzielnicy Bielszowice - zagrożone wylaniem Potoku Bielszowickiego.

W tych miejscach, prócz piwnic, podtopione zostały samochody i dolne kondygnacje budynków. Problemem okazały się - związane z zalaniami - wyłączenia prądu w dzielnicy Bykowina i w Bielszowicach. Osiedla w Bykowinie znajdują się na terenie bezodpływowym - obniżonym wskutek eksploatacji górniczej. Na co dzień nadmiar wody usuwają stamtąd kopalniane wysokowydajne instalacje. Brak prądu unieruchomił je.

Według informacji działającego przy wojewodzie śląskim Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, w Rudzie Śląskiej w ciągu nocy energii elektrycznej nie miało ok. 5 tys. odbiorców, rano ta liczba zmniejszyła się do 1,4 tys.

Z zasobów rudzkiego urzędu miasta do walki z podtopieniami skierowano m.in. pompy i worki z piaskiem. Do akcji przystąpili strażacy zawodowi i ochotniczy oraz zaangażowane przez samorząd firmy ze sprzętem i pracownikami. Po stopniowym osuszeniu zalanych obszarów wysyłani mają być też ludzie i sprzęt do sprzątania.

Niezależnie samorząd stara się zabezpieczyć najważniejsze potrzeby mieszkańców - władze miasta już zadeklarowały pomoc dla poszkodowanych przez wodę w wysokości 1 tys. zł na osobę. Zapowiedziały też wystąpienie o pomoc do wojewody.

Prócz wyłączeń prądu w Rudzie Śląskiej, nocą awaria energetyczna miała też miejsce w Gliwicach. Po uderzeniu pioruna w tzw. Główny Punkt Zasilania przez kilkanaście minut prądu nie miało ok. 33 tys. odbiorców.

Wcześnie rano w zachodniej części aglomeracji czasowo pozalewane były też główne drogi i torowiska tramwajowe. Ok. godz. 5 nieprzejezdna była droga nr 88 w rejonie Zabrza. W centrum tego miasta przez ponad godzinę do godz. 5 nieprzejezdne było torowisko tramwajowe pod wiaduktem kolejowym. Tramwaje czasowo nie mogły przejechać też ok. godz. 3 przez centrum Świętochłowic.

Według ostrzeżenia krakowskiego oddziału Centralnego Biura Prognoz Meteorologiczny IMGW, w sobotę do wieczora na terenie woj. śląskiego mogą występować silne burze z gradem.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Śląskie: zalania i awarie po burzach i ulewach
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.