Sobiesiak "przyjaźnił się" z oficerami policji?
Czy znany z afery hazardowej wrocławski biznesmen Ryszard Sobiesiak gościł w swoim ośrodku w Zieleńcu wysokich rangą funkcjonariuszy policji z Wrocławia, m.in. wiceszefa komendy wojewódzkiej Marka Szmigla?
Według informacji gazety "Polska The Times", ujawnienie tych faktów stało się powodem, dla którego śledztwo w sprawie budowy przez Sobiesiaka wyciągu w Zieleńcu przeniesiono z Wrocławia do Legnicy, a potem do Poznania.
- To kłamstwo. Nigdy nie byłem w żadnym ośrodku Sobiesiaka. Widywałem go na meczach. Raz był u mnie ze skargą, ale jego zarzuty się nie potwierdziły - zapewnia komendant Szmigiel. - Są znajomymi. Wiem, że komendant jeździł do Zieleńca - mówi gazecie jeden z oficerów policji.
Na początku roku wrocławska prokuratura okręgowa wszczęła śledztwo w sprawie inwestycji Sobiesiaka w Zieleńcu. Śledczy i agenci CBA sprawdzali, czy budowa nie była wspierana przez nieuczciwych urzędników, którzy w ekspresowym tempie wydawali korzystne dla biznesmena decyzje.
Skomentuj artykuł