Szalone pomysły Ministerstwa Zdrowia

"Dziennik Polski" / PAP / slo

Staż lekarski zostanie zniesiony, a Lekarski Egzamin Państwowy zlikwidowany. Studenci medycyny są przerażeni - akcentuje "Dziennik Polski".

Resort zdrowia zapowiada rewolucję w kształceniu lekarzy. Zniesione mają zostać: staż lekarski oraz Lekarski Egzamin Państwowy. "To szalony pomysł" - tak ocenia rządową koncepcję Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. "Lekarze będą niedouczeni, a pacjenci źle leczeni" - alarmują eksperci.

Studia medyczne trwają obecnie sześć lat. Po ich ukończeniu absolwent odbywa 13-miesięczny staż podyplomowy w placówce medycznej. Po nim zdaje Lekarski Egzamin Państwowy. Dopiero wówczas otrzymuje prawo do wykonywania zawodu. Jednak wtedy lekarze zwykle wybiera jeszcze - trwającą 4-5 lat - specjalizację, która również kończy się egzaminem. Teraz wszystko ma się zmienić, i to już od przyszłego roku.

Zamiast stażu podyplomowego minister Ewa Kopacz proponuje praktykę zawodową na VI roku studiów - przedmioty z VI roku zostałyby "odrobione" wcześniej - oraz zniesienie Lekarskiego Egzaminu Państwowego. Dzięki tym zmianom lekarze mają szybciej trafić do systemu opieki zdrowotnej, w której od lat brakuje specjalistów wielu branż medycznych - pisze "Dziennik Polski" w dzisiejszej publikacji.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szalone pomysły Ministerstwa Zdrowia
Komentarze (4)
jazmig jazmig
6 października 2010, 11:06
LEP mają kilka lat, wcześniej tego nie było. Uczelnie medyczne dają dyplomy i albo mają do tego prawo, albo nie! Obecnie biurokraci i kilku bezczelnych profesorków urządziło sobie niezłą kasę za przygotowanie pytań, przeprowadzenie egzaminów i ocenę prac. Staż na 6 roku w szpitalu to całkiem słuszne posunięcie. Specjalizację można robić pracując.
T
teresa
6 października 2010, 10:58
NO I TU WDARŁ SIĘ LAPSUS- JESTEM PRZECIWNA TAKIM PRACOM POGLĄDOWO-NAUKOWYM.
T
teresa
6 października 2010, 10:56
Jestem za zmuszaniem lekarzy specjalizujących sie w danej dziedzinie do pisania prac naukowych, jako części składowej egzaminu. Większość tych prac to zwykłe posługiwanie się badaniami dokonanymi przez innych[manipulacja wiedzą].W Polsce przeciętny lekarz nie ma możliwości prowadzenia jakichkolwiek badań,powtarzam- przeciętny,nie związany z Kliniką lekarz. Po co to? Niechaj ci ,co rzeczywiście mają coś do powiedzenia mówią, ci ,którzy korzystają z odkryć innych niech zwyczajnie leczą, a ci,którzy mają coś do zasugerowania-niechaj drukują to w gazetach. Plagiaty.Swój autoplagiat do II wycofałam.
T
teresa
6 października 2010, 08:31
 Jestem za zniesieniem LEP-u,ale staż pod opieką specjalistów  to niezła zaprawa i "otrzaskanie". Przedmioty VI roku ,które owocują egzaminami są ,tak jak wszystkie poprzednie tak wyczerpujące,ważne ,że nie wolno ich kumulować. Ludzie nie dadzą rady. Ja nie wiem, czy pani Kopacz była orłem ,czy miala szczęście, ale medycyna to poweażna sprawa, tu nie można sobie ledwie przypominać faktów. Trzeba nauczyć się pewnych zasad i w pewnych okolicznościach dzialać jak maszyna, inaczej zginą ludzie.Czy zamierzasz wspinać się po szczeblach kariery omijając sęki?