Szewach Weiss: Odważnie dyskutujcie z Grosem

Nałożenie na Polskę tego "całego plecaka niemoralności" jest historycznie i moralnie bardzo niesprawiedliwe (fot.Wikimedia Commons)
Norbert Nowotnik / PAP / slo

Jan Tomasz Gross to poważny historyk, z którym Polacy powinni umieć odważnie dyskutować - uznał w rozmowie z PAP b. ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss.

Prof. Jan Tomasz Gross w swojej najnowszej książce "Złote żniwa", do której dotarła PAP, wyraża pogląd, że w polskim społeczeństwie podczas II wojny światowej uznaną powszechnie normą społeczną było tropienie i wynajdowanie ukrywających się Żydów oraz czerpanie zysków z holokaustu.

- Czy to jest prawda? To jest najważniejsze pytanie. Tak, to jest prawda - powiedział Weiss, zastrzegając jednak, że po 70 latach od II wojny światowej nie jest możliwe rozstrzygnięcie, czy zbrodnie popełniane przez Polaków na Żydach były powszechne.

- Interpretacja to jest już inna sprawa. Czy to było związane z polskim antysemityzmem, mającym swoje korzenie w Kościele, czy to był margines, który rządzi w czasach chaosu, bo ma wygodne warunki, bo cały reżim jest bestialski i diabelski? To jest już sprawa interpretacji - mówił.

DEON.PL POLECA


Weiss zauważył przy tym, że istotne jest zrozumienie natury tzw. marginesu społecznego - ludzi, których moralność pozwala na dokonywanie bestialskich czynów. - W czasach wojny granica między marginesem a większością zmienia się. Margines się rozszerza i to bardzo. Był okropny bałagan, gdyż nie było rządu, który mógłby zaprowadzić dyscyplinę - zaznaczył.

Przypomniał też, że Gross wyemigrował do Stanów Zjednoczonych po antysemickich wydarzeniach marcowych w 1968 r. - W pewnym sensie on i jego rodzina zostali wypędzeni. Dlatego być może wielu Polaków - historyków i dziennikarzy - ma poczucie, że jego praca to zemsta za wypędzenie - zastanawiał się.

W rozmowie przywołał także osobiste wspomnienia, gdy jako jedenastoletni chłopiec razem z rodzicami i rodzeństwem opuszczał Polskę po pogromie kieleckim w 1946 r. - Rodzice postanowili, że tutaj w Polsce nie możemy żyć dalej, mimo że chcieliśmy. Mój ojciec nie był aktywnym syjonistą. To nie było tak, że przez cały czas marzył, by wrócić do swojej starej ojczyzny. Po pogromie w Kielcach z Polski wyemigrowało prawie 100 tys. Żydów. To przykre doświadczenie - powiedział.

Zaznaczył przy tym, że w czasie okupacji niemieckiej dwie polskie rodziny: Górali i Potężnych, a także Ukrainka, Julia Lasotowa uratowali rodzinę Weissów. - Oni nas ocalili. Ale wiemy ilu było szmalcowników i jak to wyglądało (chodzi o wymuszanie okupu na ukrywających się Żydach i pomagających im Polakach lub donoszenie na nich za pieniądze do władz okupacyjnych). To było okropne - mówił profesor.

Wspominał też, że w powojennej Polsce on i jego najbliższa rodzina spotykała się z przejawami niechęci wobec Żydów. - Będąc małym dzieckiem wyjechałem z moją mamusią z Gliwic do Wałbrzycha (...). Nie było miejsc w pociągach, to wepchałem mamę siłą do pociągu, a ja na dach. Było tam bardzo dużo Polaków i mama powiedziała: Szewku, nałóż kaszkiet, tak by nie widzieli twoich żydowskich oczu i nie mów nic, bo twoje "r" jest żydowskie i cię zrzucą z dachu" - opowiadał Weiss.

Na pytanie, jak to możliwe, że po tego rodzaju doświadczeniach profesor okazał się tak serdecznym przyjacielem Polski i Polaków Weiss odpowiedział: - Polacy nie byli najgorsi. - To ma znaczenie, bo nałożenie na Polskę tego "całego plecaka niemoralności" jest historycznie i moralnie bardzo niesprawiedliwe. - Brutalność faszystowska wyszła z Niemiec: z Monachium, z Berlina. Z Reichstagu wyszedł ten diabeł. I teoria i praktyka - podkreślił.

Podsumowując rozmowę o pracach Jana Tomasza Grossa b. ambasador Izraela powiedział, że w Polsce dyskusja z nim musi być bardzo poważna. - To, co pisze Gross, to nie są bzdury. Dyskusja z nim powinna być na wysokim poziomie, na polskim poziomie - powiedział Weiss.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Szewach Weiss: Odważnie dyskutujcie z Grosem
Komentarze (29)
A
Anna
6 lutego 2023, 20:16
Pojawia się słowo Żyd - pojawia się wysyp antysemickich komentarzy. Prawdziwych chrześcijan (?)... Deonie. Cenzuruj, bo czytając je można nabrać pewności, że choć prawie nie ma w Polsce Żydów ich Zagłada spotkałaby się tu znów z przychylnym przyjęciem. Smutne, że nie ma szacunku nawet w obliczu czyjejś śmierci.
G
gość
28 stycznia 2011, 22:11
nie ma Żyda ni Polaka. Ale jest prawdziwy Polak i prawdziwy katolik 
J
Już
28 stycznia 2011, 21:17
nie ma Żyda ni Polaka. Wszyscy jedno jesteśmy w Jezusie Chrystusie. :-)
G
Gog
28 stycznia 2011, 21:13
.....zupełny brak opinii POwykształciuchów. Nadzieja, że tym razem ...czytają. To dobrze wróży dla ...Waszych wnuków. Dla Was za pózno.
P
plus
28 stycznia 2011, 21:12
 Polska jest niestety przeniknieta agentura, sb-cja itp. Agentura jest jak choroba, nie pozwala myslec pelnia nadziei nawet w wymiarze spolecznym. Z przykroscia trzeba powiedziec, ze agnet to nie tylko oplacany SBek,UBek, TW ale to cala rzesza sprofilowanych o mentalnosci agenta. Przykre, przykre, b. przykre
KK
kłam, knucie, mataczenie Grossa
28 stycznia 2011, 19:18
Oficjalnie Żydów jest w Polsce około 20 tysięcy. Nieoficjalnie – parę milionów, i to knujących w ukryciu przeciw Polakom. W preambule do „listy żydów w zniewalanej Polsce i osób pochodzenia żydowskiego, o oryginalnych, rodowych i zmienionych nazwiskach”, internetowego curiosum, stanowiącego istne eldorado wyznawców antysemityzmu i… „spiskowej teorii dziejów”, czytamy: „Ponad 800 lat wgryzania się żydostwa w polską ziemię i polski naród zrobiło swoje, bardzo wiele rodów, znanych i wielkich nazwisk ‘wielkich Polaków’ jest bardzo silnie skoligaconych z żydostwem, i nie ma to absolutnie nic wspólnego z Polską ani z polskością, a wszystko z żydostwem”. Co ciekawe – trudno się z powyższą tezą nie zgodzić. Pomijając napastliwy ton, historycznie jest jak najbardziej słuszne.
CM
ciągle mało a taka przeszłoś
28 stycznia 2011, 18:55
Od sprawcy do ofiary Łącznie w latach 1945-1956 we wszystkich komórkach tylko wojewódzkiego UB na Dolnym Śląsku pracowało ponad 500 osób pochodzenia żydowskiego. Pytanie o pełną liczbę zatrudnionych w aparacie bezpieczeństwa Polski Ludowej/ PRL pozostaje nadal otwarte, podobnie jak problem związany z próbą określenia świadomości narodowej oficerów “bezpieki”, wśród których część już przed wojną manifestacyjnie odcinała się od swych żydowskich korzeni. Oderwani od rodzimego środowiska deklarowali swą polskość i światopogląd materialistyczny, w których wiarę głęboko zachwiały dopiero wydarzenia 1968 r., gdy w wyniku antysemickiej nagonki 1968 r. kilkanaście tysięcy polskich Żydów zostało zmuszonych do opuszczenia kraju. Ich wyjazd upowszechnił na świecie pogląd o ksenofobicznej Polsce i rzekomym antysemityzmie jej mieszkańców. Milczeniem pomija się przy tym fakt, że całą operację przeciwko Żydom zorganizowali ich niedawni towarzysze z “bezpieczeństwa”, a pośród wyjeżdżających do Izraela znalazło się kilkuset niedawnych sekretarzy partii, stalinowskich sędziów i prokuratorów, oficerów Informacji Wojskowej, Urzędu Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa. Żaden z nich nigdy nie poniósł odpowiedzialności za dokonane czyny, a nieliczne próby doprowadzenia do ekstradycji osób oskarżonych o zbrodnie stalinowskie każdorazowo kończyły się niepowodzeniem.   Dr hab. Krzysztof Szwagrzyk Autor jest historykiem, naczelnikiem Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej IPN we Wrocławiu.
CM
ciągle mało a taka przeszłoś
28 stycznia 2011, 18:52
Polityczna poprawność a statystyka Wstępujący do UB Żydzi nie ukrywali swego pochodzenia. We własnoręcznie wypełnianych ankietach personalnych w rubryce “narodowość” wpisywali zazwyczaj “żydowska”. Dane takie ujawniali nawet ci, którzy już w okresie międzywojennym zerwali związki ze środowiskiem żydowskim i stali się gorącymi zwolennikami idei komunistycznej. Deklarację światopoglądową ujawniano natomiast w rubryce “wyznanie”, gdzie obok powszechnie używanego terminu “niewierzący” nie brakowało określenia “mojżeszowe”. O pozycji funkcjonariuszy pochodzenia żydowskiego w ministerstwie, ale też o ich postrzeganiu w społeczeństwie decydowały dwa zasadnicze czynniki. Pierwszy dotyczył ich liczby w “bezpiece”; drugi zaś zajmowania przez nich eksponowanych stanowisk. Jesienią 1945 r. doskonale zorientowany w sprawach “bezpieki” w Polsce sowiecki doradca przy Ministerstwie Bezpieczeństwa Publicznego płk Nikołaj Seliwanowski w raporcie do Moskwy informował, że połowę stanowisk kierowniczych w MBP zajmują Żydzi, a w całym ministerstwie ich odsetek sięga 18,7 procent. Zapewne nawet on się nie spodziewał, że tak duża liczba oficerów pochodzenia żydowskiego w centrali aparatu bezpieczeństwa będzie się nadal zwiększać. W kolejnych latach udział Żydów polskich w kierowniczych strukturach MBP stale rósł, ostatecznie przekroczył 37 procent. Wśród 450 osób pełniących najwyższe funkcje w MBP (dyrektorów i zastępców dyrektorów departamentów, kierowników samodzielnych wydziałów) pochodzeniem żydowskim legitymowało się 167 oficerów.
OO
odważnie o celu Grossa
28 stycznia 2011, 18:23
Nowe legendy Izraela wynoszą pod niebiosa również innych bohaterów - Żydów działających w Polsce, a między innymi: Mazowiecki i Geremek porównywani są z legendarnymi zdobywcami Jerycha, którzy zamieszkawszy u przybramnnej prostytutki dokonali wyłomu w murach i w ten sposób umożliwili zdobycie pierwszego miasta w dolinie Jordanu. Podobne męstwo wykazali Mazowiecki i Geremek, którzy z byłą milicję dostali się do Gdańska w sierpniu 1980 r. i przy udziale Wałęsy zdobyli Gdańsk jako pierwsza placówkę żydowskiej "Solidarności". Tym bohaterskim czynem Mazowiecki chwalił się nawet w polskiej RiTV w kwietniu 1992r. a ...Michnik Adam, żona gen. Kiszczaka - Maria Krystyna, Janusz Onyszkiwicz.......
OO
odważnie o celu Grossa
28 stycznia 2011, 18:21
Zrealizowany skutecznie przez agentów syjonizmu i Mosadu, finansowanych przez amerykańskie SIA, plan zniszczenia Polski udał się niemal w 100%, przy aplauzie polskich idiotów ekonomicznych i obłąkańców z "Solidarności", czarowanych wizją bogatej kapitalistycznej Polski. Teraz pozostaje tylko wykupić za 1/10 ceny najlepsze gałęzie przemysłu, co już udało się w 60 %, które przy wykorzystaniu w nich taniej siły roboczej Polaków zagrożonych bezrobociem, pozwolą na planowanie odzyskania utraconego majątku żydowskiego w Polsce w okresie okupacji niemieckiej. Obok tego generalnego planu dokonała się w okresie panowania pierwszych rządów syjonistycznych - Mazowieckiego i Bieleckiego, indywidualna grabież Polski przez żydowskich aferzystów: Grobelnego, Baksika, Gąsiorowskiego i Bogatina, którzy wywieźli z Polski już 1 mld USD,. lokując go w Izraelu, Szwajcarii, Niemczech w Austrii. Grabieży tej dopuszczono się na oczach i za przyzwoleniem żydowskich i polskich agentów światowego syjonizmu. Żydzi Baksik, Gąsiorowski, Bogatin i Grobelny stali się bohaterami żydowskiego narodu, porównywalnymi z legendarnymi bohaterami Starego Testamentu i traktowani są w Izraelu jak owi legendarni grabieżcy Egiptu i plemion podbitej doliny Jordanu.
OO
odważnie o celu Grossa
28 stycznia 2011, 18:20
Jako najbardziej skuteczne metody tej rewindykacji uznano: a) przez odpowiednia politykę fiskalna zniszczyć przedsiębiorstwa państwowe, spółdzielnie, aby następnie wykupić je od zadłużonej gospodarki za 1/10 ich wartości. w tym celu powołano do rządu polskiego Mazowieckiego, Bieleckiego i Balcerowicza...., którzy sterowani przez pseudokomunistę spod znaku syjonizmu - Sachsa, zastosowali mordercze metody zniszczenia przedsiębiorstw polskich - podniesiono stopy procentowe kredytów, wprowadzono popiwek, oraz odsetki za zwłokę. b) przez gloryfikowanie "wolnego rynku" doprowadzili do wywozu z Polski ponad 6 mld USD za niechodliwe śmieci "Zachodu", w tym głownie produkty zalegające na magazynach kolesiów. c) przez import taniej benzyny i stosownie zaniżonej o 50% ceny (0.40 USD) praktycznie zniszczono PKP, które wobec taniego transportu samochodowego utraciły 50 % przewozów i zmuszone zostały do likwidacji połowy taboru, podczas gdy transport samochodowy musi być finansowany importem benzyny. d) zniszczenie wydobycia polskiego węgla w wyniku zastoju w przemyśle oraz w transporcie kolejowym, a także wyłączenia jego eksportu w ilości 50 mln ton, co powoduje stratę wpływów dewizowych wartości 5 mld USD, licząc po 60 USD za tonę, plus wpływy za transport kolejowy - dalsze 500 mln USD.
OO
odważnie o celu Grossa
28 stycznia 2011, 18:18
Marek Filkenstain - Dobrowolski Informacja publiczna o zamiarach syjonizmu wobec Narodu Polskiego i Państwa Polskiego. Po podróży wielotygodniowej po Stanach Zjednoczonych i Francji, po aktualnym pobycie w Tel-Aviv, udało mi się jako pół-Żydowi i pół-Polakowi uzyskać wiarygodne rozeznanie w jakim kierunku zmierza aktualna polityka Światowej Rady Żydów ( Jewisch Council) oraz społeczeństwa Izraela i jego rządu - zarówno Partii Likud jak i Partii Pracy Rabina. Generalnym zamierzeniem tych trzech ośrodków decyzyjnych społeczeństwa żydowskiego jest: 1. Opanować całkowicie ster władzy w Polsce. 2. Odzyskać z terenów aktualnej Polski 40 miliardów USD, jakie dostały się w ręce polskie w okresie likwidacji przez Hitlera Żydów oraz wypędzenia z Polski 40 tysięcy Żydów przez Gomułkę. Te 40 mld USD, to majątki ziemskie, kamienice, wartościowe ruchomości, lokaty bankowe i oszczędności na kontach bankowych, które dostały się w ręce polskie w czasie okupacji i po jej zakończeniu. Ekonomiści żydowscy dokonali oszacowania tego majątku i ocenili średni majątek jednego Żyda na 10 000 USD, co pomnożone przez 4 000 000 Żydów dale wartość 40 miliardów USD
NW
nie wszyscy Grossami
28 stycznia 2011, 18:11
 Bohaterski naród Polski ocalił od zagłady dziesiątki tysięcy polskich żydów, a część w wspólnej walce z Armią Radziecką także 3 miliony Żydów z terenów Rosji i Ukrainy, z których gdyby władzę w Rosji w roku 1941 objął faszystowski generał Włosow, nie ocalałby nikt. Dlatego też naród Polski nie może paść ofiarą żydowskiego spisku . W księdze Powtórzonego Prawa, która daje takie oto wytyczne moralne dla żydów wobec innowierców, nie - żydów: Jeżeli Żydowi zdechnie bydło domowe, to mięso należy sprzedać gojowi Jeżeli Żyd stosuje lichwę, to tylko wobec goja Jeżeli Żyd pożycza pod zastaw, to tylko gojowi Jeżeli obcy naród ( w dolinie Jordan) nie podda się pod władzę Żydów, to należy wyniszczyć go cały wraz z dziećmi, kobietami i starcami oraz wybić nawet jego zwierzęta domowe. Z racji tej iż w połowie pochodzę z Narodu Polskiego (ze strony matki), z Narodu, który nigdy nie splamił się agresją wobec innych narodowości, a przeciwnie bronił po przez wieki Polski i całego Zachodu przed zalewem Tatarów i Turków, uważam za mój obowiązek przestrzec Naród Polski przed zagrażającym mu zniewoleniu przez kapitał Żydowski i Zachodni, kapitał i kapitalizm germańsko-anglosaski i żydowski splamiony krwią i grabieżą narodów kolonizowanych i narodów europejskich dławionych przewaga techniczną i finansową potentatów Zachodniej Europy, doskonalących się w grabieży i zniewalaniu w czasie gdy Polacy walczyli pod Legnicą i Wiedniem w obronie europejskiej cywilizacji. Te moje informacje przesyłam do wiadomości działaczom politycznym i społecznym przedstawicielom władzy oraz duchowieństwu polskiemu. Całe społeczeństwo musi poznać zagrożenia jakie czyhają na Naród Polski ze strony ze strony obłąkanych syjonistów , kapitalistów i niepoprawnych agresorów niemieckich oraz całej wielomilionowej armii płatnych agentów wielkiego kapitału budującego swoje międzynarodowe imperium mordu, grabieży i zniewolenia. Z poważaniem Marek Finkelstein - Dobrowolski.
Grażyna Urbaniak
28 stycznia 2011, 11:55
Wystarczyła jedna wyprawa reporterska dziennikarzy “Rzeczpospolitej” Michała Majewskiego i Pawła Reszki, żeby wykazać fałszywość całej “narracji” Jana T. Grossa przedstawionej w jego książce “Złote żniwa”.Po kilku dniach milczenia na dalekiej 17 stronie “GW” ukazał się w środę tekst Piotra Głuchowskiego i Marcina Kowalskiego, gdzie przyznają: Nie wiemy jakie były okoliczności zrobienia tego zdjęcia.Autorzy tekstu w “GW” w ostatnim zdaniu odcinają się wyraźnie od Jana T. Grossa, być może w obawie o konsekwencje prawne oczernienia osób pokazanych na zdjęciu: Prof. Jan T. Gross nie kontaktował się z nami po artykule “Gorączka złota…”. O jego książce “Złote żniwa” i o inspiracji zdjęciem dowiedzieliśmy się z gazet. Powstaje pytanie – czy wydawnictwo “Znak” nadal zamierza publikować książkę, której punkt wyjścia jest nieprawdziwy, a tekst budzi poważne zastrzeżenia historyków (Gross nie jest historykiem)?
Jadwiga Krywult
23 stycznia 2011, 10:12
Obłuda, faryzeizm w czystej postaci i żydocentryzm Szewacha Weissa powodują u mnie ciężką niestrawność. Nie rozumieim atakujacych Weissa za te wypowiedz. Ma racje Weiss mowiac, ze margines zawsze istnieje i w czasie wojny rozszerza sie. Problem w tym, ze wg Grossa margines wynosil 100%, a wg innych (co widac rowniez w tej dyskusji) margines byl rowny 0%.  Trzeba dyskutowac, bo ani 100 ani 0 nie jest prawdziwe, a okopanie sie na swoich pozycjach pozytku opinii o Polsce nie przyniesie.
K
kemot
22 stycznia 2011, 23:51
 Mój Boże... na czyich usługach?
BN
bujda na rysorach
22 stycznia 2011, 23:29
Jan Tomasz Gross to poważny historyk, z którym Polacy powinni umieć odważnie dyskutować - uznał w rozmowie z PAP b. ambasador Izraela w Polsce prof. Szewach Weiss. kłamstwo wierutne to nie historyk to manipulator na usługach
G
Gog
22 stycznia 2011, 21:05
Człowiek do samej smierci rozwija sie. Życie tak się ułożyło,że nie miałem żadnych kontaktów z żydami, a przynajmniej swiadomości, że o właśnie rozmawiam z żydem. Kilka razy zdarzyło się, że ktos ze znajomych rzucił tezę" hitler zrobił z nimi porządek". Zawsze czułem sie skrepowany wobec - zwłaszcza znajomeg - wygłaszającego taki pogląd, który był dla mnie kompletnie niezrozumiały. Dzis powiem. Hitler zrobił kawał  roboty, ale muszę przyznać był w niej niedokładny.
Grażyna Urbaniak
22 stycznia 2011, 20:15
A to ciekawe: Dziennikarze śledczy “Rzeczpospolitej” Paweł Majewski i Michał Reszka w niezwykle ciekawym i rzetelnym tekście zajęli się zbadaniem kluczowego “dowodu” w dziele Jana Tomasza Grossa pt. “Złote żniwa”. Co dokładnie ustalili reporterzy “Rzeczpospolitej”? 1. Fotografia jest pożółkła, niewielkich rozmiarów. Jej pierwszym właścicielem był Tadeusz Kiryluk - wieloletni kierownik muzeum powstałego na miejscu obozu. 2. Kirylukowi miał przekazać zdjęcie (w latach 60.) Lucjan Sikora, dróżnik z Poniatowa. 3. Prezentował on całkowicie odmienną od Grossa, i chwalebną dla osób na fotografii występujących, historię powstania fotografii. Kiryluk wspomina: Sikora objaśniał, że zdjęcie przedstawia ludzi, których skrzyknął do uporządkowania szczątków na terenie obozu. Więcej informacji  - www.bibula.com/?p=31020
R
realista
22 stycznia 2011, 19:58
Widzą że dla niektórych przyjaciel Polski to ktoś kto mówi tylko o dobrych rzeczach a złe to najlepiej gdyby wziął na siebie.Odbieram pana Weissa jako człowieka rozsądnego o wyważonych sądach na pewno nie można mu zarzucić wrogości 
A
angel
22 stycznia 2011, 19:53
Kemot, a dlaczego nie odniesiesz się do moich rachunkowych wątpliwości? Bo znowu cos mącisz. Z polecanego artykułu wynika, że 200 tys., teraz piszesz o kilkudziesięciu tysiącach?
S
szary
22 stycznia 2011, 17:55
Do kemot-a : dzieki za link; tak, chłopi mordowali z chciwości, ale "chłopi " to też pojedyncze przypadki i nie można od razu tych przypadków rozciągać na cały naród - a tak właśnie postępuje Gross w swoich paszkwilach antypolskich. Istotne jest też to, że nie wszyscy polscy chłopi zajmowali się en masse mordowaniem Żydów i wyrywaniem im złotych zębów. Chłop to wcale jeszcze nie bandyta, choć nie zawsze wiedział, czy on Polak , czy Francuz (Konopielka ;-)). Ot - Mazur, Góral, Poleszuk,Rusin... tutejszy, "z bagna". Żywioł chłopski w naszej historii nieraz był "podpuszczany" do rebelii i wybryków ( Chmielnicki na Rusi, Jakub Szela w "Galicji", Kostka-Napierski na Podhalu) i podobny schemat próbowali wykorzystać Niemcy w RP(koncepcja Heidricha )    errata:  Koncepcja Heydricha, Reinharda Heydricha
S
szary
22 stycznia 2011, 17:37
  Do kemot-a : dzieki za link;  tak, chłopi mordowali z chciwości, ale "chłopi " to też pojedyncze przypadki i nie można od razu tych przypadków rozciągać na cały naród - a tak właśnie postępuje Gross w swoich paszkwilach antypolskich.  Istotne jest też to,  że nie wszyscy polscy chłopi  zajmowali się en masse  mordowaniem Żydów i wyrywaniem im złotych zębów. Chłop to wcale jeszcze nie bandyta,  choć nie zawsze wiedział, czy on Polak , czy Francuz (Konopielka ;-)).  Ot - Mazur, Góral, Poleszuk,Rusin... tutejszy, "z bagna".  Żywioł chłopski w naszej historii nieraz był "podpuszczany" do rebelii  i wybryków ( Chmielnicki na Rusi,  Jakub Szela w "Galicji", Kostka-Napierski na Podhalu)   i podobny schemat próbowali wykorzystać Niemcy w RP(koncepcja Heidricha )
Bogusław Płoszajczak
22 stycznia 2011, 16:06
Tylko jedno pytanie: Jak to możliwe aby posród Polaków było tylu uhonorowanych odznaczeniem "sprawiedliwy pośród narodów świata" i w tym samym czasie motywacje które sugeruje  Gross?
S
szary
22 stycznia 2011, 15:46
  Obłuda, faryzeizm w czystej postaci i żydocentryzm  Szewacha Weissa  powodują u mnie  ciężką niestrawność.  Za co tego człowieka nazywa się "wielkim przyjacielem Polaków"?  Nie piszę tego tylko w odniesieniu do powyższego artykułu, ale w ogóle do wystąpień tego pana.  Jeszcze - jakże przewrotnie- mówi, że "Polacy nie byli najgorsi".  A co do Grossa, to ten agitator w ogóle nie zasługuje na miano historyka,  jest nierzetelny, stronniczy,wybiórczo traktuje fakty, konfabuluje - pisze na zamówienie paszkwile.   Jak z czymś takim dyskutować, to klasyczne udowadnianie, że nie jest się wielbłądem!   Że też "Znak"  to wydał :-0  . Czemu nie wydadzą np. tak wspaniałego świadectwa miejsca i czasu jak "Pożoga"  Zofii Kossak- Szczuckiej?  Na pewno byłby większy pożytek i ludziom by poprostowało w głowach,  bo po Grossie to będą mieli mętlik.   Poważnie dyskutować o paszkwilach!  Ale podpucha!  To już naprawdę nie ma o czym dyskutować?
V
vopaa
22 stycznia 2011, 15:18
Panie Weiss, z kimś kto rzuca mnie w twarz pomyjami nie mam zamiaru dyskutować, tylko będę się przed nim po prostu bronił. Przed ludźmi pokroju pana Grossa trzeba się po prostu bronić.
J
JJNu6
22 stycznia 2011, 14:21
  http://www.holocaustresearch.pl/index.php?mod=news&show=149 I to mówi zawodowy historyk? Przecież najważniejsza powinna być prawda! Ale to, co robi Gross, jest zupełnie innym typem pisarstwa. Gross sam nazwał swoją książkę esejem, a nie pracą naukową. I napisał ten esej w sposób, który nas wszystkich – niezależnie od poglądów – porusza. Tego mu chyba pan nie odmówi.
A
angel
22 stycznia 2011, 13:56
Niestety cos tu nie gra z rachunkami. Z artykułu polecanego przez kemot wynika: Czyli Gross te 200 tysięcy sobie wymyślił? Nie. To jest oparte na pewnej kalkulacji. Szacuje się bowiem, że około 10 procent polskich Żydów znajdujących się pod okupacją niemiecką uciekło przed niemieckimi deportacjami. Albo zbiegło z gett podczas pacyfikacji, albo już z samych transportów do obozów. Daje to więc co najmniej 250 tysięcy osób. Spośród tych 250 tysięcy po wojnie w Centralnym Komitecie Żydów w Polsce zarejestrowało się nie więcej niż 60 tysięcy. Co się stało ze 190 tysiącami? Zginęli. A z kolei Szewach Weiss powiada: Po pogromie w Kielcach z Polski wyemigrowało prawie 100 tys. Żydów. Czyli wyemigrowało 40 tys. więcej niz było zarajastrowanych. To skąd się jeszcze wzięli na masowe wygnania w 1968?
:
:))))
22 stycznia 2011, 12:04
Jan Tomasz Gross to poważny historyk :)))))))