"Ta ustawa legalizuje posiadanie narkotyków"

Przewodniczący KP PiS Mariusz Błaszczak oraz prezes PiS Jarosław Kaczyński w czasie debaty nad ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. (fot. PAP/Paweł Kula)
PAP / wm

PiS i PJN krytykują uchwaloną w piątek przez Sejm nowelizację ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, która - ich zdaniem - legalizuje posiadanie narkotyków. PO i PSL tłumaczą, że celem zmian jest umożliwienie leczenia osób uzależnionych - zamiast ich więzienia.

Według noweli przygotowanej w resorcie sprawiedliwości, w pewnych okolicznościach prokurator, jeszcze przed wydaniem postanowienia o wszczęciu śledztwa, będzie mógł odstąpić od ścigania za posiadanie środków odurzających lub substancji psychotropowych. Chodzi o przypadek, gdy dana osoba posiada nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek i nie jest dilerem.

Zdaniem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odbiór społeczny tej ustawy - co według niego już widać w internecie - jest taki, że teraz będzie można mieć małą ilość narkotyków.

DEON.PL POLECA

"Czyli krótko mówiąc będą ogromne ułatwienia, jeśli chodzi o dilerkę, ogromne ułatwienia, jeżeli chodzi o rozszerzanie się tej plagi" - powiedział Kaczyński na konferencji prasowej w Sejmie.

Dodał, że nigdzie na świecie tego rodzaju rozwiązania nie przyniosły dobrych rezultatów. "To jest po prostu przedwyborczy ukłon wobec pewnych środowisk. To jest cynizm podniesiony do którejś tam potęgi" - ocenił prezes PiS.

Także w ocenie posła PJN Adama Gawędy ustawa "nie jest najlepszym rozwiązaniem". "Tak naprawdę umożliwimy posiadanie - co prawda niewielkiej ilości - ale umożliwiamy posiadanie. Dajemy zbyt duży instrument w ręce policji, która nie będzie wiedziała, czy kierować tę sprawę do prokuratury, czy też z uwagi na to, że jest to tylko posiadanie niewielkiej ilości narkotyków, uznać, że jest to za mała szkodliwość" - mówił poseł.

Rodzi się też pytanie - dodał poseł PJN - czy podwyższenie kar dla dilerów z 10 do 12 lat będzie realnym instrumentem, by ograniczyć ich działalność. Według niego - nie. "To, co w moim odczuciu powinno być mocno wspierane, to profilaktyka i programy w szkołach, (...) odpowiednio przygotowani nauczyciele, by realnie zablokować możliwość korzystania z narkotyków przez młodych ludzi" - powiedział Gawęda.

Z tymi zarzutami nie zgadzają się politycy PO, PSL i SLD.

"Mówienie, że te przepisy legalizują posiadanie narkotyków w Polsce, jest mijaniem się z prawdą, mówiąc wprost: jest to kłamstwo. Nie ma mowy o zalegalizowaniu posiadania jakiejkolwiek ilości narkotyków w naszym kraju" - podkreślił na piątkowej konferencji prasowej Wojciech Wilk (PO).

Wilk tłumaczył, że przepisy mówią wyraźnie, iż posiadanie każdej, nawet najdrobniejszej ilości narkotyków jest przestępstwem zagrożonym karą pozbawienia wolności.

"Nam chodzi tylko o jedno: aby osoby chore były leczone, a do więzień trafiali dilerzy i producenci narkotyków. Tak właśnie skonstruowana jest ta ustawa. Jesteśmy przekonani, że po jej wejściu w życie będziemy mieli wyniki przede wszystkim w walce z mafią narkotykową, a jednocześnie będziemy mogli skutecznie leczyć osoby, które wymagają leczenia" - zaznaczył polityk PO.

Poseł SLD, b. minister zdrowia Marek Balicki jest zdania, że przyjęta w piątek nowelizacja to krok "w dobrym kierunku", choć - jak zaznaczył - "krok dość nieśmiały". Zwrócił uwagę, że gdy w 2000 r. zaostrzono przepisy, "zjawisko narkomanii nie zniknęło" i nie zmniejszyła się liczba dilerów narkotyków. Obecna nowelizacja w ocenie Balickiego - ułatwi ściganie osób, które wprowadzają narkotyki do obrotu. Podkreślił, że rząd nie przyjął propozycji, by ustalić wartość graniczną małej ilości narkotyków.

Balicki dodał, że w nowelizacji zaistniała także sprzeczność, ponieważ marihuana jest wpisana zarówno do tabeli jako środek, który można używać do celów medycznych, jak i środek, którego do celów medycznych używać nie można. "Mam nadzieję, że to zostanie poprawione w Senacie" - dodał.

Z kolei szef klubu PSL Stanisław Żelichowski powiedział PAP, że "gdyby brać wszystkie strachy PiS pod uwagę, to człowiek musiałby się przenieść do jakiegoś innego państwa". "Zagrożenia dla młodych ludzi w związku z tą ustawą nie ma" - dodał.

Żelichowski podkreślił, że intencją nowego prawa jest danie prokuraturze możliwości bardziej skutecznego karania dilerów narkotykowych. Zwrócił uwagę, że przepisy nie wprowadzają obowiązku, a jedynie dają prokuratorowi możliwość odstąpienia od ścigania za posiadanie nieznaczne ilości narkotyków na własny użytek.

"Dają mu możliwość, by rozważył, czy przy skromnej bazie prokuratorów lepiej się skoncentrować na dilerach i ich łapać, czy na błahych sprawach dotyczących jednego skręta - robić dochodzenie, angażować prokuraturę i sąd, podczas gdy wielcy dilerzy będą stać z boku i się śmiać" - powiedział Żelichowski.

Podkreślił, że w ustawie jest zapis mówiący o tym, że narkotyki są nielegalne. "Mam zaufanie do prokuratury. Tam nie pracują idioci, tylko naprawdę dobrzy prawnicy. Nie sądzę, żeby należało podejrzewać, że stworzenie im takiej możliwości doprowadzi do jakiejś patologii" - ocenił.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Ta ustawa legalizuje posiadanie narkotyków"
Komentarze (1)
H
hhhhh8ijcx
2 kwietnia 2011, 08:07
Myślę, że Żelichowski jest z inego państwa. Prawdopdobnie pochodzi ze WSI.