"To jedynie sygnał dla agencji ratingowych"

(fot. PAP/Andrzej Hrechorowicz)
PAP / psd

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że przegłosowana w piątek w Sejmie rządowa reforma emerytalna nie ma uzasadnienia merytorycznego i jest "co najwyżej sygnałem dla agencji ratingowych". Powtórzył, że jego klub zaskarży reformę do Trybunału Konstytucyjnego.

Sejm przegłosował w piątek rządową ustawę wydłużającą i zrównującą wiek emerytalny kobiet i mężczyzn do 67 lat, a także zmiany w emeryturach mundurowych. W dyskusji przed głosowaniem nie zabrakło emocji. PiS chciało wykluczenia Janusza Palikota z obrad za stwierdzenie, że Jarosław Kaczyński "był gotów wysłać swego brata na śmierć". Ponadto - według PiS - ze strony, gdzie na sali sejmowej zasiadają posłowie Ruchu Palikota, padły w kierunku szefa PiS słowa "zadzwoń do brata".

"Skierujemy reformę do Trybunału Konstytucyjnego i będziemy stosować wszelkie inne możliwe metody, żeby doprowadzić do zmiany tej sytuacji" - zadeklarował Kaczyński na sobotnim briefingu w Warszawie. W jego ocenie, reforma "nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia".

"To jest co najwyżej sygnał dla różnego rodzaju podmiotów międzynarodowych, szczególnie agencji ratingowych, aby Polsce nie obniżały ratingu. One (agencje - PAP) orientują się, że różne dane tutaj podawane, choćby te dotyczące deficytu finansów publicznych są - łagodnie mówiąc - cokolwiek podmalowane" - uważa prezes PiS.

Kaczyński pytany był również czy dyskusja w trakcie piątkowych głosowań nad reformą emerytalną, a także zachowanie związkowców z NSZZ "Solidarność", którzy na pewien czas zablokowali kompleks budynków sejmowych, przekroczyły granice debaty publicznej.

Prezes PiS zwrócił uwagę, że "ta władza całkiem niedawno została powołana w wyborach i o zmianach w emeryturach nic nie mówiła". "Pozostawiała to bez komentarza albo wręcz mówiła zupełnie odwrotnie niż następnie zaczęła czynić. Ja to cytowałem. Cytowałem to, co panowie Tusk, Komorowski, Rostowski mówili w sprawie emerytur" - podkreślił Kaczyński. "Jeśli się działa w ten sposób, to trzeba się liczyć z bardzo daleko idącymi reakcjami" - dodał.

W piątek w swoim wystąpieniu w Sejmie Kaczyński przywołał m.in. wypowiedź prezydenta Komorowskiego z debaty w kampanii wyborczej w 2010 roku, w której mówił, że "w Polsce nie ma potrzeby podnoszenia wieku emerytalnego". Szef PiS zacytował także szefa rządu z 2011 roku, który mówił, że nie wierzy, żeby "wszyscy ludzie zbliżający się do 70. mogli pracować w swoich zawodach z równą wydajnością, jak robili to wcześniej".

Kaczyński pytany był również o zmniejszającą się różnicę w sondażach między PO a PiS. "Od dłuższego czasu trwa proces wyrównywania (...) Społeczeństwo zaczyna sobie w końcu zdawać sprawę jaki jest charakter tej władzy" - ocenił lider PiS. W jego ocenie, rząd PO-PSL "to władza skrajnie niekompetentna i skrajnie antyspołeczna". "To jest także władza nie do przyjęcia dla tych wszystkich, którzy przyjmują to, co jest podstawą naszej partii: +warto być Polakiem+" - mówił.

Jak dodał, "realnym sojusznikiem rządu jest klon PO - ruch pana, którego nazwiska zwykle nie wymienia". "Ruch, który mówi wyraźnie: +trzeba się wyrzec polskości+. To zostało sformułowane przez jego przywódcę zupełnie wprost" - uważa Kaczyński. Jak dodał, "inne elementy, które on forsuje, były zawsze elementem socjotechniki polskich wrogów".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"To jedynie sygnał dla agencji ratingowych"
Komentarze (6)
13 maja 2012, 09:55
Wszyscy poważni politycy bez względu na opcje wiedzą że system emerytalny wymaga reform w tym niestety wydłużenia lat pracy(rząd J.Kaczyńskiego również nad tym pracował) tylko teraz na tej niepopularnej sprawie próbują ugrać swoje polityczne partykularne interesy.Najgorsze w tym jest to że niektóre partie np.PiS,SLD czy SP stały się w tym momencie zakładnikami swojego postępowania i w momencie przejęcia władzy raczej zdecydują się na całkowite rozłożenie systemu niż na odwracanie kota ogonem bo sprawy zaszły za daleko.To jest największe zagrożenie bo w imię populizmu i dążenia za wszelką cenę do władzy może się ziścić hasło ,,Po nas choćby potop" I o tym należy pamiętać .Bo głębokimi kieszeniami nie da się wszystkiego sfinansować.
G
gwiazdka
13 maja 2012, 09:25
Kaczyński jest gwarantem rządów PO, dlatego spokojnie mozna było zrobić reforme emerytalną. Przynajmniej tu odgrywa pozytywną rolę.
P
pytanie
13 maja 2012, 03:58
 W Polsce maj jest miesiacem przewrotow politycznych  .Czyzby rzadzaca partia polityczna miala zaleglosci z lekcji histori. ?
AT
a tymczasem
12 maja 2012, 19:58
 Niesiołowski zaatakował Ewę Stankiewicz. "Bo pani rozbiję kamerę!", "Won stąd!", "Niech pani idzie do PiS-u i do tych lizusów pisowskich swoich!" - to próbka języka miłości w wykonaniu posła PO Stefana Niesiołowskiego. Polityk rzucił się przed Sejmem na Ewę Stankiewicz, próbując wyrwać jej kamerę. Wszystko w obecności swoich partyjnych kolegów. http://niezalezna.pl/28191-niesiolowski-zaatakowal-ewe-stankiewicz Były takie kanalie kiedykolwiek w Polsce? To patologia. To jakaś od serca nienawiść. Kiedy skończą tacy ludzie tam gdzie ich miejsce?
P
palermo
12 maja 2012, 19:02
..info dla PO i Tuska z wizyty w Ameryce Poludniowej   ," nie wazne czy rzadzi lewica , czy prawica -mowili liderzy polityczni -wazne , zeby rzadzila madrze ", czy sloneczko  pamieta to jeszcze ?
E
egger
12 maja 2012, 18:34
Skoro Tusk zaryzykował tak niepopularną ustawę prawdopodobnie jest przekonany, że przyniesie ona Polakom więcej korzyści niż strat, a jemu i jego partii uznanie i wygraną w następnych wyborach. Nie jest to ustawa która by natychmiastowo zmieniła życie Polaków, dlatego poczekajmy do wyborów. Jeśli Solidarność i PiS są przekonani że ta ustawa to bubel to powinni zacierać ręce przed następnymi wyborami. Patrząc na to jak się teraz zachowują obawiam się, że tak nie jest.