W piątek decyzja PSL o poparciu w II turze

(fot. PAP/Paweł Supernak)
PAP / zylka

W piątek zbierze się Rada Naczelna PSL, by zdecydować komu Stronnictwo udzieli poparcia w II turze wyborów prezydenckich. Szef partii Waldemar Pawlak nie ma zamiaru poddawać pod głosowanie wniosku o wotum zaufania dla siebie po I turze wyborów.

Według danych z ponad 94 proc. obwodów Pawlak zdobył 1,81 proc. głosów. Politycy Stronnictwa przyznają, że taki rezultat ich kandydata na prezydenta jest daleki od oczekiwań.

Poseł PSL Janusz Piechociński powiedział w poniedziałek w Polskiemu Radiu, że żaden z celów stawianych przez ludowców przed kampanią Pawlaka nie został osiągnięty. Dlatego - jego zdaniem - lider partii powinien zgłosić wniosek o wotum zaufania na najbliższym posiedzeniu organów statutowych partii.

Okazja do dyskusji o rezultacie wyborczym pojawi się już w piątek. Kierownictwo PSL zbierze się tego dnia, by zdecydować komu udzieli poparcia w II turze wyborów prezydenckich. Wcześniej jednak ludowcy będą oczekiwali na odpowiedzi od Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego na sformułowane do nich pytania.

- Zadamy obu kandydatom, którzy przeszli do II tury pytania; na podstawie odpowiedzi Rada Naczelna PSL zarekomenduje propozycje wsparcia któregoś z kandydatów. Te pytania pozwolą nam wyrobić sobie zdanie i przedstawić opinie dla naszego elektoratu - powiedział na poniedziałkowej konferencji prasowej w Sejmie szef Stronnictwa Waldemar Pawlak.

Lider PSL nie chciał mówić, jakie tematy konkretnie chciałby poruszyć. Poinformował jedynie, że wraz ze swoimi kolegami ma przygotować pytania i przekazać je Jarosławowi Kaczyńskiemu i Bronisławowi Komorowskiego do środy.

- Nie zamierzamy z góry do któregoś z kandydatów przymilać się, ani uprzedzać. Zależy nam na tym, żeby odpowiedzieli na kluczowe dla naszego środowiska pytania - tłumaczył. Według niego kandydaci, którzy weszli do II tury "są dla niego zagadką", jeśli chodzi o poglądy na wiele spraw.

Szef sztabu wyborczego Bronisława Komorowskiego Sławomir Nowak, zapowiedział, że będzie rekcja na list od PSL. Jak mówił "na każdy list, a zwłaszcza od poważnego polityka, jakim jest Waldemar Pawlak" będzie odpowiedź kandydata PO. - Jeśli to są pytania programowe, nie ma żadnego problemu. Jesteśmy gotowi do programowych rozmów - dodał.

Szef PSL mówił, że rezultat jaki osiągnął w niedzielnych wyborach prezydenckich nie jest satysfakcjonujący. - Spodziewałem się lepszego wyniku - przyznał. Przypomniał jednak, że tyle samo kandydat Stronnictwa Jarosław Kalinowski uzyskał w 2005 roku.

Pawlak nie kryje pretensji do Piechocińskiego za propozycje przegłosowania wotum zaufania do prezesa partii. - Na Janusza nie można było liczyć przed wyborami, ale można było liczyć po wyborach, nie można było liczyć na pozytywne zaangażowanie, ale można liczyć na negatywne - oceniał.

Dyskusji o słabym wyniku wyborczym nie planuje również szef klubu poselskiego PSL Stanisław Żelichowski. - To jest sprawa partii nie klubu - powiedział polityk. Jego zdaniem Piechociński przesadza proponując głosowanie nad wotum zaufania. W ocenie Żelichowskiego rezultat niedzielnych wyborów jest raczej wynikiem partii niż prezesa. "Nie ulega wątpliwości, że jest to porażka, z tego się sukcesu nie zrobi" - przyznał jednocześnie.

Politycy PSL zwracają uwagę, że poza porażką partia odniosła też w niedzielnych wyborach sukces, bo PSL zdobyło mandat w wyborach uzupełniających do Senatu. Samorządowiec Michał Boszko uzyskał 132 427 głosów i wygrał wybory uzupełniające do Izby Wyższej w okręgu płocko-ciechanowskim.

- To niewątpliwie pokazuje, że jest duże zróżnicowanie, jeśli chodzi o głosowanie w wyborach prezydenckich i wyborach senatorskich, czy parlamentarnych, a myślę, że tak samo będzie wyglądało to w wyborach samorządowych - ocenił szef Stronnictwa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

W piątek decyzja PSL o poparciu w II turze
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.