Ws. walki z bezrobociem znów oszukali Polaków

(fot. PAP/Rafał Guz)
PAP / slo

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że premier Donald Tusk i PO, głosując za odrzuceniem przez Sejm projektu ustawy o Narodowym Programie Zatrudnienia, kolejny raz wprowadzili Polaków w błąd i oszukali ich. Ta decyzja PO pokazuje jakość rządzenia w Polsce - powiedział.

W piątkowym głosowaniu za odrzuceniem w pierwszym czytaniu przygotowanego przez PiS projektu opowiedziało się 227 posłów, przeciw było 208, od głosu wstrzymało się 24. Przeciwko projektowi opowiedzieli się m.in. wszyscy biorący udział w głosowaniu posłowie PO (199 osób).

Po głosowaniu prezes PiS powiedział dziennikarzom w Sejmie, że premier Donald Tusk deklarował niedawno, iż jest gotów pracować nad każdym projektem, który przyczyni się do powstawania nowych miejsc pracy.

W środę premier pytany, jak ocenia przygotowany przez klub PiS projekt ustawy o Narodowym Programie Zatrudnienia mówił, że nie ma ważniejszej sprawy dla odpowiedzialnych i uczciwych polityków niż walka o miejsca pracy. Dodał, że "kupuje bez targowania się" każdy pomysł, nawet zgłaszany przez opozycję, który ma na celu walkę z bezrobociem.

- To, że my zostaliśmy po raz kolejny wprowadzeni w błąd, żeby nie powiedzieć inaczej, to jesteśmy do tego przyzwyczajeni, ale to Polacy zostali po raz kolejny wprowadzeni w błąd, po prostu oszukani, to jest bardzo poważna i niedobra sprawa - pokazująca, jaka jest jakość rządzenia w dzisiejszej Polsce - powiedział Kaczyński.

Według autorów projektu celem Narodowego Programu Zatrudnienia (NPZ) miało być stworzenie nowych rozwiązań prawnych, które wspierałyby tworzenie nowych miejsc pracy oraz rozwój przedsiębiorczości ludzi młodych. - Właściwe wdrożenie i konsekwentne stworzenie w ciągu najbliższych 10 lat poszczególnych instytucji tej ustawy pozwoli na stworzenie nowych 1 200 000 miejsc pracy w latach 2014-2023 - napisano w uzasadnieniu projektu.

Zaproponowano w nim m.in. preferencyjne kredyty i pożyczki oraz stypendia edukacyjne dla młodzieży zamieszkałej na obszarach zdegradowanych ekonomicznie. Program przewidywał też "wsparcie dla istniejących oraz nowo tworzonych przedsiębiorstw, które staną się miejscem realizacji aspiracji zawodowych i ekonomicznych ludzi młodych, zwłaszcza na terenach małych miast i wsi o niskim poziomie rozwoju gospodarczego zdegradowanych ekonomicznie" oraz "zlikwidowanie ekonomicznego przymusu emigracji zarobkowej młodych Polaków".

W sejmowej debacie posłanka PO Izabela Mrzygłocka, która złożyła wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu, skrytykowała propozycję PiS jako - według niej - niedopracowaną, niekonsultowaną, nakładającą wiele obowiązków na samorządy oraz zwiększającą obciążenia pracodawców.

Mrzygłocka podkreślała, że w projekcie nie ma mowy m.in. o wsparciu gmin w rozwoju infrastruktury, która przyciągałaby inwestorów. Zaznaczyła m.in., że zapisane w projekcie ustawy kryteria dla gmin, które będą mogły uzyskać pomoc spowodują swoisty "wyścig do biedy" - bo zejście poniżej ustawowego progu będzie gwarantowało dostęp do nich. Przekonywała, że lepsze od takich działań proponowanych w ustawie są inwestycje, które generują miejsca pracy i ułatwienia dla pracodawców, w miejsce kolejnych obciążeń.

Z kolei przed piątkowym głosowaniem wiceminister pracy Jacek Męcina wskazywał na działania rządu, podjęte od początku roku, by przeciwdziałać bezrobociu. Wymienił m.in. wzrost o 20 proc. nakładów Funduszu Pracy, które pozwolą zaktywizować blisko pół miliona osób bezrobotnych.

Wskazując na mankamenty NPZ, powiedział, że przewiduje on przede wszystkim wzrost kosztów pracy. A - jak mówił - "wzrost kosztów pracy o 2,5 proc. oznacza wyższe bezrobocie i bardzo niebezpieczne skutki dla gospodarki". Z kolei - dodał - proponowane w projekcie preferencje, ulgi i zwolnienia oznaczają "mniejsze wpływy budżetowe, ale co najważniejsze oznaczają mniejsze wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych".

Według wiceministra pracy, wiele proponowanych w NPZ rozwiązań już dziś jest uregulowanych, jak np. stypendium edukacyjne. Inne, jak mówił, są już na etapie zaawansowanych prac i niedługo znajdą się w parlamencie - mowa tu o reformie Urzędów Pracy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ws. walki z bezrobociem znów oszukali Polaków
Komentarze (4)
E
Ewa
24 maja 2013, 20:13
Dziennikarstwo jest na niskim poziomie. Bo dziennikarze nie weryfikują tego co mówia politycy. Np. o kosztach pracy. Przecież piS obniżył koszty pracy (zmniejszając składkkę rentową), Tusk je podniósł - sprawił, że pracodawca musi zapłacić więcej za prace pracownika, bo podniósł właśnie składkę rentową. 
M
maniek
24 maja 2013, 16:50
jazmig jak zwykle myli wolny rynek, którego zresztą już praktycznie nie ma w UE, z regułami rynkowymi obowiązującymi w postkolonialnych państwach
H
helmut
24 maja 2013, 14:09
Obie partie podnoszą koszty pracy, a potem dziwią się bezrobociu.
jazmig jazmig
24 maja 2013, 13:58
Poźaru nie gasi się benzyną, a z bezrobociem nie walczy się poprzez obciążanie podatkami firm, aby zdobyć fundusze na walkę z bezrobociem, bo skutek będzie taki, że bezrobocie wzrośnie. Zamiast sięgać do kieszeni podatników, należy zmniejszyć obciążenie firm biurokratycznymi przepisami, które utrudniają zakładanie i funkcjonowanie firm. PiS zamiast pójść w kierunku odbiurokratyzowania gospodarki, chce ją dobić kolejną biurokracją, bo przecież do tego rozdawnictwa pieniędzy potrzeba będzie kolejnych biurokratów, któzy rozdadzą, dopilnują, żeby pieniądze poszły zgodnie z przepisami itp.