Za czym będzie głosować Petru 6 września?
Będę głosować w referendum 6 września, bo ważne jest, aby dać mocny politycznie głos. Zagłosuję za JOW-ami, przeciw finansowaniu partii z budżetu i za rozstrzyganiem spraw na korzyść podatnika - mówił w piątek w Łodzi lider Nowoczesnej Ryszard Petru.
- Zauważmy, że Państwowa Komisja Wyborcza jakoś specjalnie o referendum nie mówi i nie zachęca Polaków do głosowania. Ja będę głosować, bo ważne jest, aby symbolicznie dać mocny politycznie głos; aczkolwiek w sytuacji, kiedy okaże się, że referendum jest nieważne z powodu frekwencji - okaże się, że trochę zdewaluuje się sama instytucja referendum - mówił Petru na spotkaniu ze zwolennikami swojego ugrupowania z trzech łódzkich okręgów wyborczych.
Kandydat Nowoczesnej podkreślił, że w referendum poprze jednomandatowe okręgi wyborcze. - Jestem za tym, aby głosować na konkretne osoby, ale w ramach JOW-ów są systemy bardziej i mniej sensowne. Jako "Nowoczesna" jesteśmy zwolennikami systemu mieszanego, czyli niemieckiego - zaznaczył.
Petru powiedział, że nie popiera przekazywania funduszy na działalność partii z budżetu państwa. - Finansujemy się ze składek i wpłat internetowych; w przyszłym tygodniu rozpoczniemy finansowanie komitetu wyborczego - zapowiedział.
Lider Nowoczesnej zapowiedział też, że odpowie twierdząco na trzecie pytanie referendum, dotyczące rozstrzygania wątpliwości prawa podatkowego na korzyść podatnika. Przytoczył przykład - jego zdaniem - nieprawidłowego działania urzędu skarbowego. Jak wyjaśnił, wcześniej w piątek spotkał się z polskim przedsiębiorcą, właścicielem firmy Atlantic.
- Urząd skarbowy nie był skłonny dać mu szansy rozłożenia w czasie spłaty podatku VAT. W sytuacji, gdy 70 proc. tych, którzy pożyczyli firmie pieniądze, chciało pójść z przedsiębiorcą na układ i dać mu szansę na rozwój, sąd podjął decyzję o likwidacji przedsiębiorstwa. To pokazuje, że zarówno pani premier Kopacz, jak i pani Beata Szydło mówią dużo o przedsiębiorczości, mają usta pełne frazesów, a jak przychodzi co do czego, polska firma jest zabijana z dnia na dzień de facto przez urzędników. I przypomnę, że za PiS-u było jeszcze gorzej - dodał.
Piątkowa wizyta Petru w Łodzi miała na celu omówienie spraw organizacyjnych ugrupowania, które - zaznaczył lider - ma zaledwie trzy miesiące i wymaga zbudowania struktur.
- Jak ważna jest organizacja, pokazuje ruch Kukiza. Bez organizacji system się wali. Ważne jest, aby oprócz programu i przekazu mieć silne struktury i dobre listy wyborcze do Sejmu. Obecnie jesteśmy na etapie zbierania podpisów pod listami. Trzeba przekazać Polakom, że nie muszą wybierać mniejszego zła, jak przez ostatnie dziesięć lat - zaznaczył.
W referendum 6 września Polacy wypowiedzą się w trzech kwestiach: wprowadzenia JOW-ów, finansowania partii politycznych z budżetu państwa i rozstrzygania wątpliwości co do wykładni prawa podatkowego na korzyść podatnika.
Wybory parlamentarne w Polsce odbędą się 25 października.
Skomentuj artykuł