Zadzwonił z grobu... po pomoc

"Dziennik Zachodni" / PAP / drr

Dyspozytor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach zapewne na bardzo długo zapamięta noc sprzed kilku dni. Tuż po północy odebrał bowiem niespotykane wezwanie; zadzwonił do niego mężczyzna prosto z... grobu - pisze "Dziennik Zachodni".

Dzwoniący relacjonował, że do grobowca na chorzowskim cmentarzu wrzucili go dwaj nietrzeźwi mężczyźni, przez których został wcześniej pobity. Nieszczęśnik wzywał pomocy, bo sam nie mógł przesunąć ciężkiej płyty grobowca, w której był uwięziony.

21-latka udało się wyciągnąć z nietypowej pułapki. Był kompletnie pijany, a jak wykazało prowadzone postępowanie, pobicie było wymyśloną przez niego bajką.

Okazało się bowiem, że feralnej nocy pił alkohol ze znajomymi na cmentarzu. Gdy zabrakło wódki, postanowił wrócić do domu. Mijając przygotowany przez grabarzy grób nadepnął na źle zabezpieczoną płytę, poślizgnął się i wpadł do grobu. A płyta zsunęła się i osiadła na grobowcu - relacjonuje "Dziennik Zachodni".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Zadzwonił z grobu... po pomoc
Komentarze (4)
T
teresa
18 września 2013, 11:58
To się nazywa "czarny humor". Podejrzewam,że ten młodzieniec długo nie weźmie alkoholu do ust;)
F
Frank
18 września 2013, 10:50
Rzeczywiście, nie powinniście umieszczać takich informacji, inni zrobią to za was lepiej. Trzymajmy fason....
18 września 2013, 09:29
Taa DNA... myślę, że wiadomośc ta mówi wiele o poglądach Kościoła na życie społeczne w Polsce... bez  niej nasza duchowość byłaby narażona na pokuse szukania zła wokół nas.
D
DNA
18 września 2013, 09:23
No niezwykle ciekawa wiadomość. Czy Deon zamienia sie w tandetny ONET lub inny szmatławy tabloid?