Związkowcy protestują przeciw likwidacji szkół

PAP / slo

Związkowcy z Regionalnej Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "Solidarność" w Częstochowie zapowiedzieli, że przez dwa tygodnie ferii będą pikietować biuro poselskie PO Haliny Rozpondek, w proteście przeciw poparciu radnych PO dla likwidacji pięciu szkół w mieście.

Pierwsza pikieta odbyła się w poniedziałek. Jak powiedziała PAP przewodnicząca sekcji oświaty częstochowskiej Solidarności Dorota Kaczmarek, pikiety będą organizowane w ramach protestu przeciwko likwidacji pięciu liceów ogólnokształcących wchodzących w skład zespołów szkół.

- Uchwała intencyjna dotycząca likwidacji szkół została przegłosowana w ubiegły czwartek, ale zanim do tego doszło rozmawialiśmy z przedstawicielami PO i sądziliśmy, że jest jakaś myśl porozumienia w tej sprawie. Niestety okazało się, że jest inaczej, dlatego będziemy przez dwa tygodnie ferii pikietować biuro poselskie Rozpondek - powiedziała Kaczmarek.

DEON.PL POLECA

Kaczmarek uważa, że zmian w oświacie nie można dokonywać zaskakując drugą stronę, a ta decyzja "utrudni dostęp młodzieży do szkół" oraz doprowadzi do zwolnień wśród nauczycieli.

Liderka częstochowskiej PO posłanka Halina Rozpondek powiedziała PAP, że nie miała żadnego wpływu na wyniki głosowania radnych. - To była niezależna decyzja klubu radnych PO - wyjaśniła.

Plan reorganizacji oświaty częstochowskiej znany jest od grudnia. Samorząd, który zarządza 136 jednostkami oświatowymi, w których uczy się ponad 28 tys. uczniów, wielokrotnie informował, że zmiany w sieci szkół są związane z koniecznością dostosowania liczby szkół do liczby uczniów - by móc zracjonalizować wydatki na oświatę.

Jak poinformował w poniedziałek PAP rzecznik prasowy Urzędu Miasta Włodzimierz Tutaj, rocznie samorząd dopłaca do subwencji oświatowej ok. 50 mln zł. Dodał, że licea ogólnokształcące, które mają zamiar zlikwidować poprzez wygaszanie klas (nie przyjmowanie nowych uczniów do klas pierwszych) charakteryzowały się "stosunkowo niskimi wynikami nauczania" oraz zdawalności egzaminów, a koszty utrzymania były wysokie. - Jest na tyle miejsc w liceach nie będących w zespołach szkół zawodowych, że przy zmniejszonej liczbie uczniów, dają one miejsce w klasie i gwarancję zdania matury - powiedział.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Związkowcy protestują przeciw likwidacji szkół
Komentarze (2)
S
stilgar
30 stycznia 2012, 18:01
Nauczyciele to najbardziej zdemoralizowana grupa społeczna. Ilość dzieci spada, idzie niż demograficzny. Niech związkowcy przedstawią swój program funkcjonowania szkolnictwa i wskażą źródła jego finansowania. Na razie mówią "ma być tak jak My chcemy, na Wasz (podatnika) koszt". Skoro szkół ma być dużo to niech związkowcy z rodzicami założą stowarzyszenia i niech one te szkoły prowadzą. Tyle, że wtedy nie będzie tam obowiązywać karta nauczyciela i tu jest Reksio pogrzebany! Dobro dzieci to tylko hasło. W czym zwykły człowiek jest gorszy od nauczyciela, że tamten ma roczny urlop zdrowotny a zwykły człowiek nie? Za co im się należy wcześniejsza emerytura? Nauczyciele ciągle powtarzają jaka to jest  niewdzięczna, wymagająca i fatalnie opłacana praca. Tylko czemu ludzie pchają się do szkół drzwiami i oknami, a każdy etat jest rozchwytywany? Ja mam już dosyć narzekań nauczycieli. Też kończyłem studia i to trudniejsze niż ich (polibuda). Ja nie mam żadnych przywilejów tylko zasuwanie do 67 a pewnie i dłużej. Nie jeżdżę na zielone szkoły tylko na służbowe wyjazdy z których jestem rozliczany co konkretnie załatwiłem. Nie mam wolnego od pracy "bo są rekolekcje", akademia, początek/koniec roku szkolnego, ferie zimowe czy świąteczne. Każdy termin urlopu muszę konsultować u pracodawcy i nie mam pewności że go dostanę. Jak nauczyciel pomyli się przy sprawdzianach (co oni uważają za ciężką pracę) to co się stanie - przyjdzie dziecko z płaczem i rodzic z pretensjami. Śmiech na sali. Jak ja się w pracy pomylę to mogę ją stracić i wylecieć na bezrobocie. Niech więc nauczyciele zmienią pracę jak im tak źle i poczują na własnej skórze jak wygląda prawdziwa robota. Żyć z publicznych pieniędzy to potrafi każdy...
F
franek
30 stycznia 2012, 17:15
Czy związkowcy dorzucą pieniędzy na oświatę a także wskażą z czego zrezygnować w budżecie miasta, aby było na droższe szkolnictwo.