"Żydownik Powszechny" na 65-lecie "Tygodnika"

PAP / mik

"Tygodnik Powszechny" obchodzi w środę 65-lecie istnienia. Z okazji jubileuszu redakcja przygotowała wydanie specjalne, pod prowokacyjnym tytułem "Żydownik Powszechny".

Jak wyjaśnił redaktor naczelny "Tygodnika" ks. Adam Boniecki, takiego tytułu - jako inwektywy - używają wobec "Tygodnika Powszechnego" przeciwnicy dialogu polsko - i chrześcijańsko-żydowskiego.

Określenie to - jak pisze ks. Boniecki we wstępie do wydania specjalnego - "miało zdemaskować Turowicza et consortes (i jego towarzyszy - łac.) i nieświadomym uświadomić, że prawdziwie polska prasa jest gdzie indziej".

"Żydownik Powszechny" to wybór najważniejszych tekstów z historii pisma poświęconych antysemityzmowi, Zagładzie i polskiemu stosunkowi do niej oraz stosunkowi Kościoła do judaizmu.

Symbolicznym skrótem drogi, którą przez ponad pół wieku przeszło polskie społeczeństwo w swoim stosunku do Żydów, są teksty otwierające i zamykające wydanie: pisany na gorąco po pogromie kieleckim w 1946 r. artykuł Stefanii Skwarczyńskiej oraz opowiadanie o Jezusie z Nazaretu, pióra wybitnego izraelskiego pisarza Etgara Kereta, opublikowane przez "TP" w numerze bożonarodzeniowym w 2009 r.

Wśród autorów, których teksty znalazły się w specjalnym wydaniu, znajdują się m.in. Władysław Bartoszewski, kard. Stanisław Dziwisz, Marek Edelman, Jan Tomasz Gross, Czesław Miłosz i Jerzy Turowicz. Nie zabrakło przełomowego tekstu prof. Jana Błońskiego "Biedni Polacy patrzą na getto", który wywołał międzynarodową dyskusję, a także wyróżnionego nagrodą Grand Press artykułu ks. Stanisława Musiała "Czarne jest czarne".

Całość wydania poprzedza wprowadzenie redaktora naczelnego "TP" księdza Adama Bonieckiego, który pisze m.in., że "Tygodnik" od początku, jak żadne inne katolickie pismo w Polsce, zajmował się Żydami.

"Czy ta tradycja może być powodem do dumy? Na to pytanie odpowiada wybór tekstów z minionych lat. Wybór tylko co ważniejszych, bo gdyby chcieć przypomnieć wszystkie, mielibyśmy wielotomowe wydawnictwo" - uważa ks. Boniecki.

"Kto wie, gdzie byśmy dziś byli, gdyby nie artykuł Jerzego Turowicza Antysemityzm, napisany w 1957 r.? Jaki byłby stan naszych umysłów bez eseju Biedni Polacy patrzą na getto Jana Błońskiego (1987)? Jak byśmy się bez niego i bez debaty, którą sprowokował, uporali choćby z problemem Jedwabnego? Mało kto zdaje sobie również sprawę, jaki byłby obraz polskiego katolicyzmu bez przełożonego na francuski, a potem na inne języki, artykułu Czarne jest czarne ks. Stanisława Musiała (1997)..." - pyta ks. Boniecki.

Pierwszy numer "Tygodnika" wyszedł 24 marca 1945 r. Miał cztery strony formatu 47 na 32 cm; kosztował 3 zł. Wydawcą była Kuria Xiążęco-Metropolitalna Krakowska. Początkowo redakcja mieściła się przy ul. Franciszkańskiej 3. Pismo redagował Komitet składający się z ks. Jerzego Piwowarczyka, Jerzego Turowicza oraz Marii Czapskiej.

W pierwszych latach działania pisma powstawał zespół, który tworzył charakter tygodnika. Znaleźli się w nim m.in. Stefan Kisielewski, Antoni Gołubiew, Stanisław Stomma, Leopold Tyrmand, Jacek Woźniakowski. Z ulicy Franciszkańskiej redakcja przeniosła się do lokalu przy Wiślnej 12, który szybko stał się ośrodkiem intelektualnym i towarzyskim.

W 1949 r. właśnie w "Tygodniku" debiutował jako dziennikarz ks. Karol Wojtyła. W ponad 60-letniej historii, przez łamy pisma przewinęli się niemal wszyscy polscy intelektualiści.

W okresie PRL wydawanie "Tygodnika" było dwukrotnie zawieszane przez władze państwowe - w 1953 r. za odmowę publikacji odredakcyjnego pożegnania Stalina oraz w stanie wojennym.

W 1999 roku zmarł Jerzy Turowicz. Jego następcą na stanowisku redaktora naczelnego został ks. Adam Boniecki.

W 2007 roku 49 proc. udziałów w "Tygodniku Powszechnym" kupił koncern ITI. Kilka miesięcy później rozwiązał się tzw. zespół "Tygodnika Powszechnego", czyli grono osób firmujących - aczkolwiek na ogół tylko symbolicznie - wielopokoleniowy dorobek pisma. Były wśród nich Halina Bortnowska, Józefa Hennelowa, Krzysztof Kozłowski, Maciej Kozłowski, Marcin Król, Marian Stala i Jacek Woźniakowski.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Żydownik Powszechny" na 65-lecie "Tygodnika"
Komentarze (111)
SM
smutno mi :(
26 kwietnia 2010, 10:02
Polecam lekturę wywiadu-rzeki z ks. prof. Waldemarem Chrostowskim Biblia, Żydzi, Kościół (albo jakoś tak), wydanego przez Frondę. Pięknie opisuje "dialog" polsko-żydowski i "wybitne osiągnięcia" środowiska "Tygodnika". W tym kontekście tylko pogratulować autokrytyki i poczucia honoru autorowi wydania specjalnego.
L
leszek
25 marca 2010, 15:29
@brat_robot Bóg nigdy nie łamie danego słowa. Powiedział, że karą za grzech jest śmierć... Odwołanie tych słów byłoby przyznaniem się do błędu. Bóg jednak nie popełnia błędów.  Mimo naszego grzechu nie przestał nas kochać, tak jak my nie przestajemy kochać swoich dzieci mimo iż czasem nas ciężko ranią. Postanowił zatem zapłacić tą karę za nas. Postanowił umrzeć na krzyżu w osobie Swojego Syna. @kemot, to jest bardzo uproszczony obraz. Jak wsadzisz łapę w ogień to bąble i zwęglenia nie są żadną karą za wsadzanie łapy w ogień lecz konsekwencjami! Dokładnie tak samo jest z grzechem i naszym życiem. To Bóg nam daje życie, a gdy poprzez grzech odwracamy się od Niego to tracąc więź z Dawcą Życia tracimy życie. Ale z niczym nie zasłużonych powodów Bóg nas tak kocha, że pomimo naszego sprzeniewierzania się Mu nadal nas kocha. Tak bardzo nas kocha, że postanowił zostać naszym bratem, a nawet oddać za nas swoje życie, byle tylko dać nam mozliwość zbawienia.
P
Petre
25 marca 2010, 13:12
"czy Bóg mógłby stworzyć kamień tak ciężki, że nie byłby go w stanie podnieść?" Pytanie jest bez sensowane, bo po pierwsze jest w nim ukryte zalozenie ze Bog jest ograniczony przez sile ciazenia, po drugie ciezar jest zmienny w zaleznosci od warunkow. Kamien majacy na Ziemi ciezar X bedzie na Marsie(o ile sie nie myle) o jakies 40% mniej "ciazyl", ten sam kamien w przestrzni kosmicznej bedzie mial ciezar rowny 0, a w otoczeniu czarnej dziury, ciezar bedzie dazyl do nieskonczonosci. Czy Bóg - jako Absolut - jest w stanie sam siebie ograniczyć? To uwazam za tzw "falszywy dylemat" czy jak od nieskoncznosci odejmiesz 100 to juz nie bedzie to nieskonczonosc? No i rzeczywiscie zgadzam sie z "Człowiek nie jest w stanie objąć swoim umysłem pełni Istoty Boga." Takie troche slabe porownanie czy kota nauczymy operowac pojeciem ciagow matematycznych, niektorzy ludzie maja z tym problem.
D
drażliwy
25 marca 2010, 12:00
Ok, to właśnie chciałem usłyszeć. Dzięki. Przepraszam, powinienem napisać "ale to mi nie zabrania myśleć i dociekać" a nie "to mnie nie zwalnia od myślenia", bo wychodzi na to że wiara jest czymś co stoi w sprzeczności do myslenia. Tak to jest jak się wykonuje kilka rzeczy naraz. To mnie właśnie zawsze zastanawiało. Wszechmocny Bóg, który sam ustala zasady nagle musi nagiąć się do jakiejś wyższej konieczności? Kto tę wyższą zasadę ustala? Natura? Logika? Skoro Bóg jest wszechmocny, nie musiał poświęcać Syna. Odkupienie mógł zrealizować zwykłym zamysłem swojej woli. Bóg nie łamie swych zasad, a jedną z nich jest wolna wola dana ludziom. Jeśli chciał nas zbawić, a "nasi" tzn. żydowscy przywódcy tego nie chcieli, to ofiarował na krzyżu samego siebie w zamian za zbawienie tych którzy tego pragnęli, ale którzy mieli nad sobą hierarchię władzy religijnej, którą Jezus respektował. Polożył kartę której nie można przebić, po to, aby pokazać nam swoją miłość, ale i po to żebyśmy uwierzyli że zbawienie jest możliwe. Mógł tego nie robić (moim zdaniem, choć wiem że może jadę po bandzie), mógł zamknąć szatana w piekle, i dokonać wszystkiego tego czego oczekujemy dopiero po paruzji. Mógł, gdyby "swoi" go przyjęli.
25 marca 2010, 11:54
@leszek Dzięki za ten post, wartościowe zwrócenie uwagi na zasady logiki. Dzięki wielkie.
25 marca 2010, 11:51
@brat_robot Bóg nigdy nie łamie danego słowa. Powiedział, że karą za grzech jest śmierć... Odwołanie tych słów byłoby przyznaniem się do błędu. Bóg jednak nie popełnia błędów. Ale jest panem sytuacji. Przypomina mi się ten żenujący trochę paradoks: czy Bóg mógłby stworzyć kamień tak ciężki, że nie byłby go w stanie podnieść? Czy Bóg - jako Absolut - jest w stanie sam siebie ograniczyć?
L
leszek
25 marca 2010, 11:48
Bóg niczego nie musi. Nie było jednak innego sposobu by pokonać grzech jak śmierć jego syna. To mnie właśnie zawsze zastanawiało. Wszechmocny Bóg, który sam ustala zasady nagle musi nagiąć się do jakiejś wyższej konieczności? Kto tę wyższą zasadę ustala? Natura? Logika? Skoro Bóg jest wszechmocny, nie musiał poświęcać Syna. Odkupienie mógł zrealizować zwykłym zamysłem swojej woli. Jak ten problem opisuje teologia? Nie Ciebie jednego to zastanawiało :-))) Klasycznym wyrazem tego problemu jest kwestia istnienia zła... Ale znowuż, problem leży w dużej części (choć nie tylko) w rozumieniu pojęć, np. w rozumieniu pojęcia 'wszechmogący'. Już to komuś gdzieś to tutaj sygnalizowałem, ale w innym kontekscie więc powtórzę: czy wszechmogący Bóg może stworzyć np. chudego grubasa? Albo łysego rudzielca? A może chociaż krzywą prostą? Są po prostu rzeczy które z natury/definicji są niemożliwe! I to że Bóg ich nie może to wcale nie oznacza że nie jest wszchechmogący! Bo wszechmogący nie oznacza że może robić rzeczy niemożliwe (niemożliwe z definicji), wszechmogący oznacza że może zrobić wszystko co tylko jest możliwe! Człowiek wielu rzeczy nie może choć nie byłyby dla niego niemożliwe z natury rzeczy, człowiek nie może wielu rzeczy ze względu na zewnętrzne okoliczności które mu to uniemożliwiają. A Bóg może wszystko co tylko zechce, nikt i nic nie jest w stanie Bogu niczego zabronić, zakazać czy uniemożliwić - ale z możliwych rzeczy! a nie, z niemożliwych! Mówiąc językiem Twojego zapytania: Bóg ustalił zasady nie po to aby je łamać. Przecież gdyby je łamał to nie byłyby żadnymi zasadami. A z tych zasad wynikają pewne konsekwencje, i nie da się obejść tych konsekwencji wbrew tym zasadom. Gdyby możliwe było odkupienie człowieka zwykłym zamysłem woli to Bóg zrobiłby tak! Ale skoro jednak nie tak to zrobił, to oznacza to że jednak inaczej nie byłoby to możliwe. Myslę, że kluczem do odpowiedzi byłoby zrozumienie pojęć które są co prawda powszechnie używane ale kompletnie bez ich choć śladowego rozumienia, wręcz jak slogany. Co to znaczy odkupić ludzi, wykupić z niewoli grzechu? W jaki sposób dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Jezusa zostajemy wyzwoleni z niewoli grzechu? Niestety, dość powszechne jest wyobrażanie sobie Boga jako naburmuszonego starca, który sobie absurdalnie wymyślił/wybzdurał że przestanie się gniewać jak Jego Syn stanie się człowiekiem i da się zabić. No a jak Jego Syn stał się tym człowiekiem i dał się zabić, to już nie miał wyjścia, i musiał przestać się gniewać. Zupełnie jak z tym zbawieniem na które człowiek może sobie zapracować dobrymi uczynkami, a wtedy wara diabłom, bo zbawienie należy mu się jak psu micha nawet jakby to nie podobało się Bogu
A
Aragorn
25 marca 2010, 11:22
Kiedy bandyci obejmują władzę nad jakimś społeczeństwem, tworzą bandycki system władzy (ustrój). Ustrój bandycki jest hierarchią, na górze której mogą być ludzie, którzy własną ręką nikogo nie uderzyli, ale są hersztami nad pomniejszymi hersztami i bandytami. Kto przewodzi bandytom, sam nim jest. Bandyci mogą przejąć władzę w społeczeństwie od środka (III Rzesza, Rosja Radziecka) albo od zewnątrz (Polska Ludowa). Mogą to zrobić bez wojny domowej (III Rzesza) albo w jej wyniku (Rosja Radziecka) albo z pomocą wojsk obcych (Polska Ludowa). Bandyci mogą terroryzować tylko własne społeczeństwo (Polska Ludowa) albo wszystkich, kogo się da (III Rzesza, Rosja Radziecka). Jednak wszystkie rządy bandytów są bandyckie, a ich prawa - bezprawiem. Dlatego sądzenie bandytów stojących na czele Polski Ludowej wedle tego, czy przestrzegali własnego bandyckiego prawa, jest urąganiem sprawiedliwości. Nie wystarczy, żeby bandyci rządzący państwem, po utracie władzy przeprosili. Nie mogą być bezkarni tylko dlatego, że mieli władzę państwową. Bandyta jest bandytą, czy ma władzę urzędową, czy nie. Wykorzystywanie władzy państwowej do bandytyzmu powinno być okolicznością obciążającą bandytę, a nie łagodzącą. Współpracownicy bandytów ponoszą winę w zależności od tego, jakimi kierowali się motywami, na ile pomagali bandytom dobrowolnie, a na ile z przymusu. Co wydarzyło się w Polsce po zamianie udawanego komunizmu na kolonialny kapitalizm? Bandyci udający komunistów pozwolili sobie ustami kontrolowanej opozycji przejąć urzędowo majątek narodowy - taka ich spotkała kara. ...to nie może się tak skończyć...
25 marca 2010, 11:09
Bóg niczego nie musi. Nie było jednak innego sposobu by pokonać grzech jak śmierć jego syna. To mnie właśnie zawsze zastanawiało. Wszechmocny Bóg, który sam ustala zasady nagle musi nagiąć się do jakiejś wyższej konieczności? Kto tę wyższą zasadę ustala? Natura? Logika? Skoro Bóg jest wszechmocny, nie musiał poświęcać Syna. Odkupienie mógł zrealizować zwykłym zamysłem swojej woli. Jak ten problem opisuje teologia?
S
swiecka
25 marca 2010, 10:50
Kinga, tak jest to wina SB - ich się z tego nie rozliczyło z ich czynów. Masz rację. Wręcz odwrotnie nawet promowało gdyż śledziłam w mediach „kariery” tych z oficerów SB, z którzy mnie przesłuchiwali i których znałam z nazwiska. Z drugiej strony system ten mógł jednak funkcjonować tylko dzieki tym, których zwerbowali do współpracy i oni są też współodpowiedzialni. I nie chodzi tutaj o wsadzanie wszystkich do więzienia. Chodzi o aby SB i ci co z SB współpracowali nie ustawiali moralnego kompasu. We mnie szacunek budzi sposób w jaki uporano się z podobnym problemem w RPA. Ci, którzy byli winni mieli się publicznie przyznać do tego co zrobili i przeprosić ofiary swoich działań. I w stosunku do nich nie wyciagano konsekwencji karnych. Postepowanie sądowe wszczynano tylko w stosunku do tych, którzy swojej winy publicznie nie uznali. To było bardzo dobre chrześcijańskie podejście. Przyznanie się do winy i ekspiacja. To dało społeczeństwu poczucie sprawiedliwości i zadośćuczynienia i jasno rozdzielało dobro od zła. Umożliwiło przebaczenie, bez ktorego nie może być bez przyznania się do winy. Śledząc media bardzo drobiazgowo widzę natomiast wyraznie, że ci którzy najgłośniej oponowali nazwijmy to umownie „rozliczenie”, byli tymi, którzy sami byli umoczeni - tak jak np. minister Boni czy Maleszka z GW. Z drugiej strony najwiekszą tragedią każdego systemu totalitarnego jest to, że w taki czy inny sposób wymuszał on współpracę prawie na wszystkich, którzy w nim żyli. W ten sposb nikt nie czuje się niewinny bo albo należał do czerwonego harcerstwa, albo coś zrobił aby dostać talon na samochód albo na lodówkę, itd. Tootalitarny system wikła każdego. Dlatego też uznanie tego uwikłania jest niezmierne ważnym do tego aby naród mógł normalnie funkcjonować po zmianach, które nastapiły. I dopóki to nie nastapi będziemy brnąć dalej w moralne bagno, którego skutki coraz bardziej widać w warstwie tak politycznej jak i społecznej.
25 marca 2010, 10:42
Wszystkiemu wierzę, ale to nie zwalnia mnie od myślenia, to nie czytelnia gazety Wyborczej. Ok, to właśnie chciałem usłyszeć. Dzięki.
S
swiecka
25 marca 2010, 10:16
kemot Jak pisałam okazjonalnie czytam niektóre artykuły z TP ale tylko z internetu. Swojego wsparcia finansowego tak jak to było w przeszłości deklarować nie będę. Niektóre atykuły cytowałam nawet na forum deonu. U mnie nie ma zacietrzewienia. Jest wiele spraw, które tylko TP porusza. I również intelektualnie jest to mój język. Nie zmienia to jednak mojej postawy w stosunku do tego tygodnika, który opisałam. Sprawy lustracji moga być dla Ciebie wiekowo odległe jednak skutki grubej kreski, którą TP tak żarliwie promuje są aż nader widoczne w życiu tak politycznym jak i społecznym. Zło zostało w pewien sposób usankcjonowane. Nie rozgraniczono tego co było moralne a co nie. Wczoraj już nie ze złością ale z wielkim żalem i smutkiem czytałam opinie młodych po zamieszczonej na onecie info o ekshumacji zwłok Pyjasa. To był bezprzykładny ściek inwektyw po adresem ofiary systemu. Tak bezprzykładny, okrutny i bezmyślny, pozbawiony jakiejkolwiek wrażliwości, że łzy cisnęły mi się do oczu. I szkoda mi było tych młodych ludzi bo będąc ofiarami polityki grubej kreski nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, że mogą teraz klikac takie komentarze bo tacy jak Pyjas, który był w ich wieku kiedy zginął, zapłacił za to najwyższą cenę. I po raz już kolejny żalowałam, że wróciłam z emigracji bo miałam wrażenie to już nie jest mój kraj. I żeby było jasne nie o uznanie moich zasług tutaj chodzi. Robiłam to co robiłam gdyż uważałam, że moralnie nie mialam wtedy innego wyboru. Przez kilkadziesiąt lat nie mówiłam publicznie o mojej walce z komunistycznym systemem. Odmówiłam gdy bedąc jeszcze w Kanadzie poproszono mnie o wspomnienia z tego okresu bo nie chcialam uprawiać tego co niektórzy nazywają kombatanctwem. Mówię i pisze o tym dopiero ostatnio bo chociaż wracanie do tamtych lat jest dla mnie niezmiernie przykre widząc co się dzieje w naszym życiu tak społecznym jak i politycznym uważam to za swoj obowiązek gdyż tak wyglądała nasza historia pokolenia Pyjasów.
Jadwiga Krywult
25 marca 2010, 10:03
To o czym pisze Świecka są to winy etatowych pracowników SB, a nie TW. O winach SB dziwnie cicho w mediach, uwaga mediów skupia się wyłącznie na TW. Przeciw temu protestował m.n. TP - przeciw fałszowaniu historii, stwarzaniu wrażenia, że za wszelkie zło PRL-u odpowiadają tylko i wyłącznie TW.
L
leszek
25 marca 2010, 10:01
Nie znasz podstawy chrześcijaństwa. Twierdzisz, że Jezus nie musiał umrzeć i piszesz, że wszystkiemu wierzysz. Ależ Ty jestes obłudny. Wszystkiemu wierzę, ale to nie zwalnia mnie od myślenia, to nie czytelnia gazety Wyborczej. Na początek drobna prośba. @Kemot, bardzo niewygodnie jest najpierw czytać odpowiedź czy komentarz, a dopiero potem, na koniec, to czego ta odpowiedź/komentarz dotyczyła. Zobacz jak to robią wszyscy inni. Najpierw jest zacytowane to do czego się odnosisz a dopiero potem jest komentarz. A teraz do rzeczy. Czytając ten wątek Twojego sporu z drażliwym, pomimo że jestem nastawiony neutralnie jako osoba z zewnątrz, to jednak nie bardzo Was obu rozumiem. Niby wiem o co chodzi, ale mam wątpliwości czy aby to samo mamy na myśli. Cały problem w rozumieniu tego musiał czy nie musiał. Podejrzewam że możecie obaj różnie adresować to 'musiał'. Jezus nic nie musiał. Jezus posiadał tak jak i my wolną wolę, i dokonywał swoich niezawisłych wyborów, choć tak jak i nas, spotykały Go konsekwencje tych Jego wyborów. Najdrastyczniejszą z tych konsekwencji była Jego śmierć na krzyżu. A więc, Jezus wcale nie musiał umrzeć na krzyżu. Umarł bo zgodził się na to. Natomiast, abyśmy my ludzie zostali wyzwoleni z niewoli grzechów, nie było innej drogi/możliwości niż śmierć Jezusa na krzyżu. Gdyby była inna droga/możliwość to Bóg by z niej skorzystał. A skoro Bóg wybrał właśnie taką drogę wybawienia nas, to oznacza to że nie było innych możliwości (a przynajmniej ta była najlepsza z możliwych). A więc, Jezus chcąc nas odkupić musiał umrzeć na krzyżu, musiał zgodzić się na swoją śmierć krzyżową. Jego modlitwa w Ogrójcu (Mt 26,39): 'Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty'  którą @kemot cytowałeś jest tego potwierdzeniem tak jak i wiele innych cytatów. Jezus w tej modlitwie zwraca się do Ojca z prośbą o to aby jeśli to możliwe nie musiał umierać na krzyżu, z prośbą o to aby jeśli to możliwe Ojciec wyzwolił ludzi z niewoli grzechu w inny sposób. Ale jednocześnie deklaruje Ojcu, że jeżeli nie ma innej mozliwości to On jest gotowy umrzeć aby odkupić ludzi. A więc, rzeczywiście Jezus nie musiał umierać, ale skoro nie było innej możliwości to z własnej woli, a nie z przymusu jest gotowy umrzeć. Ale skoro nie było innej możliwości to Jezus musiał umrzeć - w tym sensie musiał, że gdyby nie zechciał umrzeć to nie byłoby mozliwe odkupienie ludzi.
D
drażliwy
25 marca 2010, 09:28
I niech to wystarczy za wszelki komentarz. Rzeczywiście niepotrzebnie dałem się wciągnąć w gadanie o Żydach. Tak naprawdę chodzi o agentów, o relatywizm moralny.
S
swiecka
25 marca 2010, 09:04
III. Oburza mnie przewartościowanie moralne, którego świadomie dokonał. Oburza mnie nazywanie słabości, braku charakteru czy po prostu zwykłego tchórzostwa bohaterstewm i czynienie z tego normy moralnej. Postawa tych, którzy się nie złamali mimo ostrych i brutalnych nacisków i prześładowań jest pokryta milczeniem a do roli bohaterów wynosi się donosicieli. Zdaje sobie sprawę z tego, że nie każdy jest tak samo silny psychicznie czy moralnie. Jednakowoż relatywizacja moralna w ocenie czynów prowadzi do zamydlenia granic dobra i zła. Pewne rzeczy należy nazywać po imieniu. Reszta powinna się dokonać w konfesjonale. Gruba kreska zaowocowała rozluznieniem morale tak w polityce jak i życiu społecznym. I dlatego nie prenumeruję więcej TP. Nie dlatego, że zajmuje się sprawami polsko-żydowskimi chociaż uważam, że wyjście kolejnego numeru TP jako „Żydownika Polskiego” jest czystym posunięciem marketingowym. Upatrywanie spadku poczytności TP w poruszaniu spraw żydowskich mimo promocji tego tygodnika w onecie i nie tylko uważam za spore przegięcie. Po raz kolejny ks. Boniecki dokonał chyba nadużycia. I przedstawianie tego pisma jako awangardowego i postępowego w naświetlaniu polskich problemów jest zwykłym nadużyciem. TP stał się pismem reprezentującym linię ekstremalnej poprawności politycznej, wręcz kastowym kółkiem wzajemnej adoracji bo od dłuższego czasu pojawiają się tam tylko te same nazwiska tak wśrod autorów jak i komentowanych osób i poglądów. Przepraszam ale w cz. II mylnie wpisałam kod z obrazka zamiast autora
S
swiecka
25 marca 2010, 09:02
II. Napisałam więc list do ks. Bonieckiego z zapytaniem jak w takim razie, jeżeli ten i podobne wypadki uważa za bohaterstwo, powinnam czuć się ja i mi podobni. W chwili aresztowania miałam 23 lata. Byłam w ciąży. Mąż się ukrywał. Stosowano na mnie różne środki nacisku aby mnie zwerbować do współpracy. W dziewiątym miesiącu ciąży po przesłuchaniu prosto z gmachu SB z bólami zawieziono mnie do szpitala. Dwa razy próbowano mnie zgwałcić. Usłyszałam przy tym: „Tak cię k...o załatwimy, że żadnego dziecka nie donosisz”. W więzieniu prześwietlano mnie RG bez osłony co spowodowało, że dziecko urodziło się z syndromem choroby popromiennej i zmarło po dwóch tygodniach. Dla SB było to tylko okazją aby kontynuować w szczególnie okrutny sposób wymuszanie na mnie współpracy. Próbowano mnie skompromitować publikując artykuły w Trybunie i Gazecie Robotniczej jak i w programie TV. Przez kilka lat musiałam, żyć z podsłuchami zainstalowanymi w moim domu. Zamknięto moja matkę, która cierpi na ciężką klaustrofobię. Mimo tego żadnej gotowości do współpracy nie wykazałam, nikogo nie zdradziłam, na nikogo nie doniosłam, aktu współpracy nie podpisałam chociaż wiedziałam jakie tego będą dla mnie konsekwencje. Zapłaciłam za to najwyższą cenę – nie mojego życia ale życia mojego dziecka. Na moje pytanie jednak ks. Boniecki nie odpowiedział.
P
pcf8g
25 marca 2010, 09:01
I. Prenumerowałm TP dłużej niż to nawet pamiętam. Kilka lat temu przestałam i napisałam list do ks. Bonieckiego tłumaczący dlaczego. Teraz okazjonalnie czytam niektóre atykuły ale tylko przez internet. Są takie, które uważam za bardzo dobre jednakowoż cała linia TP od czasu kiedy ks. Boniecki zostal red. naczelnym budzi wiele moich zastrzeżeń. Liczba prenumerat i sprzedaży Tygodnika spadła drastycznie. Jest tego jakaś przyczyna i akurat nie sądze aby poruszane przez to pismo sprawy żydowskie były tego zródłem. Czytelnikami TP była inteligencja i to raczej ta z wyższej półki i zdecydowanie nie było to pismo dla każdego z racji poruszanej tematyki jak i poziomu publikowanych artykułów. To co zadecydowało o spadku poczytności to raczej żywo i mocno podkreslane afiliacje polityczne, które jednak dużej części stałych czytelników przestały odpowiadać. W moim wypadku o wycofaniu z prenumeraty zadecydowały artykuły na temat lustracji czy raczej oceny moralnej tych, którzy wspłópracowali z systemem. Kropką nad przysłowiowym „i” był artkuł, którego zadaniem było usprawiedliwiane postaw moralnych, tych którzy poszli na współpracę z systemem i po prostu albo się załamali albo od początku nie mieli wystarczająco twardego kręgosłupa moralnego czy politycznego. Artkułu opisywał jakiegoś działacza, który poszedł na współpracę aby wyjść z ośrodka odosobnienia (internowania) dlatego, że miał chorą córkę, którą się opiekowała żona. Działacz ten przedstawiony był jako wielkiego kalibru bohater a ks. Boniecki oburzał się, że jest umieszczony na liscie współpracowników SB. Był to jeden z wielu artkułow tego rodzaju wybielających wątpliwe moralnie postawy moralne. Więcej, czyniący z takich ludzi bohaterów.
D
drażliwy
25 marca 2010, 09:00
Wszystkiemu wierzę, ale to nie zwalnia mnie od myślenia, to nie czytelnia gazety Wyborczej.
25 marca 2010, 08:46
Nie, ja się pytałem o oficjalną ortodoksyjną doktrynę.
D
drażliwy
25 marca 2010, 08:44
Właśnie pokazałeś coś typowego dla czytelników tych dwóch gazet. Nie odróżniają doktryny od informacji z tych 2 gazet. Traktują teksty tam napisane jak doktrynę podaną do wiary. Rzeczywiście pismu Michnika udało się zbudować system poglądów twierdzeń i założeń których nawet nie silą się udowadniać bo  ich wyznawcy wszystko kupią. Miłej lektury "pisma świętego" z Czerskiej.
25 marca 2010, 08:29
Czy tak samo krytycznie jak do Tygodnika albo Wyborczej podchodzisz do doktryny własnego Kościoła?
D
drażliwy
25 marca 2010, 08:21
Na każdym kroku to tacy jak Ty bezkrytyczni łykacze ideologii Tygodnika widzą czających się za każdym rogiem Polaków - antysemitów. Tylko krowa niczemu się nie dziwi, tylko kaczka łyka wszystko co znajdzie. Człowiek po to ma mózg żeby krytycznie patrzeć na otaczający świat. Apropos, czytałeś już dziś Wyborczą, wiesz co masz myśleć? Jeśli nie, to lepiej nie wychodź z domu, bo jeszcze zabłądzisz.
25 marca 2010, 07:48
Według mnie najnowszy numer Tygodnika jest bardzo interesujący. Zwróciłbym uwagę na wywiad ze Zbigniewem Liberą, artykuł Anki Grupińskiej o Tybetańczykach w Indiach i materiał o księdzu Natantku. No ale ja nie jestem pewnie odpowiednio patriotycznym i czujnym katolikiem. Pozdrawiam i życzę miłego dnia w dalszym odkrywaniu zakrytych praw i podskórnych manipulacji czyhających na każdym kroku i w każdym słowie.
D
drażliwy
25 marca 2010, 06:34
Przypomniał mi się jeszcze jeden sposób PR jak zmienić niekorzystny wizerunek. Jeden, niekorzystny, epitet jakim ludzie opisują daną osobę lub firmę, trzeba przysłonić innym, który się lepiej kojarzy, lub przynajmniej odwraca uwagę. Kiedyś, gdy Jacek Kuroń został ministrem d/s pracy i spraw socjalnych, a liczba bezrobotnych stale rosła, to Kuroń zaczął wydawać zupki z wielkiego kotła w blasku fleszy i kamer. Na mieście pojawiły się natychmiast mapisy "Kuroń do zupy". Wtedy Gazeta Wyborcza wydrukowała plakaty z wielkim "Q" i malutkim "roń" i tymi plakatami zalepiali napisy na murach. Tak wtedy bali się wolnego słowa. Teraz coś podobnego widać chcą zrobić z Tygodnikiem Powszechnym, zamiast powszechnego "Obłudnika", chcą ludziom wmówić rzekomy antysemityzm tych co go nie lubią, stąd pomysł z "Żydownikiem". Przejrzysta manipulacja.
D
drażliwy
25 marca 2010, 05:25
Kemot: Gdyby Jezus nie umarł nie byłoby zbawienia... Na tym polegał Boży plan... drażliwy: Jezus nie musiał umrzeć, (...) tak to widzę. Kemot: Nie ma znaczenia jak to widzisz. Ważne jest, co na ten temat powiedział Bóg. drażliwy: A co na ten temat powiedział Bóg? Kemot: Wolę mój czas poświęcić na lekturę Biblii. drażliwy: Mógłbyś podrzucić jakieś namiary do cytatu z Biblii? Kemot: ...milczenie... potem dużo nie na temat... Brawo Kemotku. Nie znalazłeś niczego na potwierzenie, to przynajmniej znalazłeś coś na zaprzeczenie swojej tezy. Cytat który przytoczyłeś  "Ojcze, jeśli chcesz, oddal ten kielich ode mnie; wszakże nie moja, lecz twoja wola niech się stanie" jest zaprzeczeniem Twojej tezy że planem Bożym było od początku, że Jezus "musi umrzeć". Gdyby tak było, nie prosiłby Ojca o oddalenie tego co nieuniknione. Widzisz, nawet Biblii nie czytasz. "Obłudnik Powszechny" zasłonił Ci cały świat. Mój cytat z Hbr.8.13. dotyczy tematu o który się ocieramy. Jest odpowiedzią tym którzy twierdzą że przymierze żydów z Bogiem trwa wiecznie i w związku z tym mają oni obecnie jakieś prawo nas pouczać, wykorzystywać czy zabijać Palestyńczyków. Znowu nie zrozumiałeś.
K
kosma
24 marca 2010, 23:47
 nie ma bardziej wymownego przykładu upadku  pisma niż Tygodnik Powszechny.To co dzieje się z tą gazetą w wielu ostatnich latach budzi w wielu z nas ,czytających TP w latach zwłaszcza póznego PRL-u tak wielkim niesmakiem i smutkiem,że nawet nie chce się tego przykładu opowiadać własnym dorastającym dzieciom. Nie kupuję już tego pisma ,a jak go mam przypadkowo w ręku to przeżywam małą osobistą "mikro-traumę" czytając artykuły odzwierciedlające linię redakcji. Usmiać się można z tej "prowokacji" redakcji wydającej okolicznościowy numer Żydownika Powszechnego...tu nie ma powagi a zamiast tego jest cyrk!Czy jedyny wyraz nawiązujący do korzeni pisma? A może ,zapytać się tych dziesiatek tysięcy czytelników którzy odeszli od pisma w ostatnich kilkunastu latach i zapytać się czy warto może zrobić redakcyjny rachunek sumienia? Może senator Piesiewicz napisał by artykuł wstępny,przed beatyfikacja księdza Jerzego na temat ...no właśnie czego- Dekalogu czy wciągania lekarstw przez słomkę do nosa..?Mam już tytuł - Katolicyzm(Dekalog) widziany po kokainie.. Mimo moich gorzkich złośliwości wierzę w Boże Miłosierdzie. Wierzę w nowe pokolenia wyznawców Chrystusa - wołających Jezu ufam Tobie! Wierzę ,że Bóg wybacza ludzkie słabości i błędy i grzechy które jak śnieg wybieleją...    
D
drażliwy
24 marca 2010, 20:41
No jak tam, znalazłeś? A podobno wolisz czytać Biblię. Woleć a czytać robi dużą różnicę. A przy okazji, ja znalazłem ciekawy cytat: "Ponieważ mówi [Pan] o nowym [przymierzu], wynika z tego, że pierwsze [przymierze] uznał za przestarzałe. Otóż to, co się przedawnia i starzeje, niebawem przestanie istnieć." Hbr.8.13.
D
drażliwy
24 marca 2010, 20:22
Ech, dzięki kemot, znalazłem ciekawą stronkę na ten temat, ale w dalszym ciągu nie  mogę znaleźć gdzie mówi o tym Bóg. Mógłbyś porzucić jakieś namiary do cytatu z Biblii?
A
Aragorn
24 marca 2010, 19:51
Kwestia Chazarska jest tematem tabu ze względu na interesy państwa izraelskiego, religii talmudycznej i współczesnego narodu żydowskiego. O związkach chazarsko-hebrajskich wie każdy rozgarnięty historyk znający bliżej historię stepów czarnomorskich w ostatnich wiekach I tysiąclecia naszej ery. Chazaria była przez kilka wieków dominującą siłą wschodniej Europy, uzależniła ludy kaukaskie i Rusinów, zagrażała Bizancjum. O dziwo, mniejsze i słabsze państwa średniowieczne mają swoje osobne rozdziały w podręcznikach historii, a o potężnej Chazarii informacje są porozrzucane w rozdziałach o jej sąsiadach!!! Pytam: dlaczego, skoro do dziejów Chazarii jest całkiem sporo źródeł? I tu dochodzimy do przyczyny tabu. Chazaria była państwem wieloetnicznym, gdzie klasą rządzącą byli koczowniczy Chazarowie, a klasą poddaną potomkowie Gotów osiadłych od dawna nad Morzem Czarnym i innych ludów przemierzających stepy czarnomorskie. Władcy Chazarii przyjęli i narzucili społeczeństwu religię talmudyczną, co wymagało ściągania hebrajskich misjonarzy i zaowocowało powstaniem społeczeństwa piśmiennego na wzór hebrajski. Po rozbiciu Chazarii przez Ruś Kijowską zwycięzcy zmusili wszystkich wyznawców talmudyzmu do opuszczenia terenów nad Morzem Czarnym. W czasie wojen z Rusią klasa rządząco-rycerska (potomkowie Chazarów) - z natury mniej liczna - została dodatkowo liczebnie bardzo osłabiona. Zatem wygnani z obszarów Chazarii wyznawcy talmudyzmu byli w większości potomkami Gotów czarnomorskich, stąd naturalnym kierunkiem ich migracji stały się germańskie tereny Europy środkowej i ich okolice. Talmudystów tych nazywano żydami w Europie, Rusi nie wyłączając, ze względu na ich religię, a nie pochodzenie. Pochodzenie to było jednak istotne dla żydów o korzeniach hebrajskich i stąd powstał podział na Sefardyjczyków (żydów hebrajskich) i Aszkenazyjczyków (żydów germańskich). Świetnym dokumentem tejże odrębności jest język jidisz używany przez Aszkenazyjczyków, który jest odrębnym językiem germańskim i wcale nie pochodzi od niemieckiego, a jedynie przez długi czas koegzystował z nim i mieszał się.
D
drażliwy
24 marca 2010, 19:46
Nie ma znaczenia jak to widzisz. Ważne jest, co na ten temat powiedział Bóg. A co na ten temat powiedział Bóg?
D
drażliwy
24 marca 2010, 19:41
Światowy spisek Chazarów. A kto mówi o spisku? To kolejna bzdura którą wyczytałeś z "Obłudnika" obok tego że świat jest pełen antysemitów? No chyba, ze Chazarowie zniszczyli wszystkie dokumenty, które mogą ich pogrązyć z wyjątkiem jednego filmiku rozpowszechnianego w internecie i prac jednego wybitnego polskiego naukowca. Mało czytasz. Bardzo mało. I w dodatku niewiele pamiętasz. Wrzuć w wyszukiwarkę "khazars" lub "chazarowie" a znajdziesz zajęcie na najbliższe tygodnie. A tu masz coś na początek, co prawda nie polskiego, ale izraelskiego naukowca :) Od wielu lat żadna książka tak silnie nie wstrząsnęła światem żydowskim jak „Wymyślenie żydowskiego narodu” Szlomo Sanda, profesora historii z prestiżowego Uniwersytetu Telawiwskiego. <a href="http://www.rp.pl/artykul/398485.html">www.rp.pl/artykul/398485.html</a> Obudź się, poza "Tygodnikiem" i "Gazetą" jest jeszcze rzeczywistość!
D
drażliwy
24 marca 2010, 19:22
I jeszcze jedno. kemot napisał:Gdyby Jezus nie umarł nie byłoby zbawienia... Na tym polegał Boży plan... Bóg jest samym dobrem, nie chciałby skazywać kogokolwiek na śmierć. Jezus nie musiał umierać. Mógł zostać królem żydowskim i miłościwie nam panować zbawiając nas bez tego. Mógł wszystko. Jest Bogiem. Gdyby arcykapłani go zaakceptowali nie musiałby nas odkupywać swoją krwią, bo sami mając wolną wolę przeszliby pod Jego władzę razem ze swym ludem. I szatan nie miałby nic do powiedzenia. Może plotę bzdury, ale tak to widzę.
:
:)
24 marca 2010, 19:13
 p.Michalkiewicza  zaczepił  na ulicy znajomy pan i szepnął: panie Stanisławie, Kościół zdradził! A pan Michalkiewicz po namyśle odparł: proszę pana, Kościół wcale nie zdradził; cały czas dba o swój naród. Tylko że niektórym duchownym pomyliły się narody
S
stalaktyt
24 marca 2010, 18:58
nie chcialam nikogo urazić. mocna - jezuici - tak! pod wzgledem duchowości. tutaj jednak wkrada się polityka, a dominikanie - w sensie portalu - skupiają się na wierze. rozczarowałam się i tylko to miałam na myśli, bo często tu zaglądałam:)
Stanisław Miłosz
24 marca 2010, 18:23
>~swiecka Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem Wypada tylko się zgodzić. :)
D
drażliwy
24 marca 2010, 18:21
11:28 Co do ewangelii, są oni nieprzyjaciółmi Bożymi dla waszego dobra, lecz co do wybrania, są umiłowanymi ze względu na praojców.” To się odnosi do dzisiejszych palestyńczyków a nie "tych co nazywają siebie żydami ale nimi nie są lecz synagogą szatana" Apokalipsa 2.9 Żyda widzicie w każdym Powtarzasz tylko bezmyślnie brednie z "Obłudnika" żałosne. Lem miał rację.
S
swiecka
24 marca 2010, 18:06
Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów. Stanisław Lem
D
drażliwy
24 marca 2010, 17:49
A tak wracając do tematu, to cała ta hucpa z "Żydownikiem" to zwykła akcja PR. Celowo dali taki tytuł bo wiedzą że Polacy lubią Żydów i tym sposobem chcą zwiększyć nakład. A przy okazji kolejny raz dokopać, przyprawiając nam gębę w oczach zagranicy ;)
24 marca 2010, 17:37
brat_robot . Coś Pan lawiruje, pierw powołuje się Pan na RM, teraz na ~ drażliwego . Proszę spokojnie i uważnie przeczytać zapis dyskusji zamiast zarzucać mi krętactwo.
D
duda
24 marca 2010, 17:35
brat_robot . Coś Pan lawiruje, pierw powołuje się Pan na RM, teraz  na ~ drażliwego .
D
drażliwy
24 marca 2010, 17:29
Zwalczając wybrany przez niego naród zastanawiałbym się, czy spełniam jego wolę czy wolę kogoś innego. Zastanów się najpierw o jakim narodzie mówisz. Jeśli mówisz o narodzie wybranym, to są nim dzisiaj chrześcijanie. Chyba że stosujesz kryterium rasowe a nie religijne, to wtedy są nim mieszkańcy dzisiejszej Palestyny też chrześcijanie ale w większości muzułmanie. Dzisiejsi wyznawcy Judaizmu nie mają nic wspólnego z Hebrajczykami z czasów Jezusa. Ani pod względem etnicznym ani religijnym. Talmud powstał później niż Ewangelia i w opozycji do niej. Jeszcze raz dołączam link, bo tamten nie działa: <a href="http://www.rp.pl/artykul/120712_Azjatyckie_plemie_Izraela___Chazarzy.html">www.rp.pl/artykul/120712_Azjatyckie_plemie_Izraela___Chazarzy.html</a>
24 marca 2010, 17:24
brat_robot. Mógłby Pan trochę jaśniej o odpowiedzialności za Golgotę ? Nie słucham RM i trudno wyrobić sobie zadanie. proszę to przeczytać w kontekście wypowiedzi ~drażliwego o odpowiedzialności Żydów za śmierć Chrystusa. pozdrawiam
L
leszek
24 marca 2010, 17:12
Proponuję szanownym rozmówcom poszukanie kłamstw i treści niezgodnych z nauczaniem Kościoła w najnowszym numerze TP. Może jakieś cytaty? <a href="http://tygodnik.onet.pl/">tygodnik.onet.pl/</a>Jakoś nikt się nie kwapi rzucać kamieniami... Bo MY nie jesteśmy Wami! ;) I to ma być uzasadnienie zamilknięcia gdy padła prośba o podanie przykładów kłamstwa i niezgodności z nauką Kościoła w atykułach Tygodnika Powszechnego? ;-( Bo WAM to wolno fałszywie oskarżać i wypiąć się jak ktoś zażąda dowodów?!? No to rzeczywiście, WY nie jesteście nami
D
duda
24 marca 2010, 17:03
brat_robot.  Mógłby Pan trochę jaśniej o odpowiedzialności za Golgotę ? Nie słucham RM i trudno wyrobić sobie zadanie.
Stanisław Miłosz
24 marca 2010, 16:26
Proponuję szanownym rozmówcom poszukanie kłamstw i treści niezgodnych z nauczaniem Kościoła w najnowszym numerze TP. Może jakieś cytaty? <a href="http://tygodnik.onet.pl/">tygodnik.onet.pl/</a>Jakoś nikt się nie kwapi rzucać kamieniami... Bo MY nie jesteśmy Wami! ;)
D
drażliwy
24 marca 2010, 16:16
To jest historyczny konkret, metaforki katechetyczne zostawmy sobie na inne okazje. m0cna, ja tylko opisuję logicznie do czego prowadzą wywody Tomka. Ja szanuję wszystkich.
24 marca 2010, 16:06
"Krew Jego na nas i na dzieci nasze". Masz wątpliwości kto to powiedział? No cóż, można czytać Pismo powierzchownie...
L
leszek
24 marca 2010, 16:04
Proponuję szanownym rozmówcom poszukanie kłamstw i treści niezgodnych z nauczaniem Kościoła w najnowszym numerze TP. Może jakieś cytaty?   <a href="http://tygodnik.onet.pl/">tygodnik.onet.pl/</a> Jakoś nikt się nie kwapi rzucać kamieniami... czyzby czekali aż ktoś inny rzuci pierwszy? Aż dziw bierze, bo jak wiadomo (przynajmniej tym chorym z nienawiści do TP), Tygodnik Powszechny jest wprost nafaszerowany kłamstwami i treściami niezgodnymi z nauką Kościoła. ;-( No to może ja zacznę... Już stronie startowej, zjeżdżając niżej do zapowiedzi treści poszczególnych działów jest w dziale Wiara artykuł pt. 'Zachęta do Gorzkich Żalów'. No i właśnie ten tytuł jest kłamstwem, bo przecież finansowani przez masonerię żydzi i ubecy nie nigdy by tak naprawdę nie zachęcali do religijnych nabożeństw, a więc bezczelnie kłamią! W ten sposób drwią sobie z z Gorzkich Żalów, wbrew nauce Kościoła która widzi w nich wielką wartość ;-(
D
drażliwy
24 marca 2010, 16:04
"Krew Jego na nas i na dzieci nasze". Masz wątpliwości kto to powiedział?
24 marca 2010, 16:00
Czy zamordowanie Jezusa a potem masowe polowania na chrześcijan nie pozbawiły ich tego szacunku? Czyżbyś uważał, że Ty nie jesteś winien śmierci Jezusa?
24 marca 2010, 15:57
Czy zamordowanie Jezusa a potem masowe polowania na chrześcijan nie pozbawiły ich tego szacunku? Kiedyś ksiądz na jakimś kazaniu (dawno temu) powiedział słowa, które mocno zapadły mi w pamięć. Każdy z nas grzesząc przybija Jezusa do krzyża. Ja też niefajnymi aspektami swojego życia morduje Chrystusa... No ale może ten ksiądz nie słuchał RM. Wtedy nie miałby wątpliwości, na kogo zrzucić odpowiedzialność za Golgotę.
24 marca 2010, 15:55
te, i nie tylko te komentarze zmieniają mój stosunek do jezuitów - w starym sporze z dominikanami, potężne 1:0 dla tych drugich:) bo piszą tu, jak mniemam, słuchacze, uczniowie i wychowankowie. stalaktyt, czy powyższe oznacza, że jesteś słuchaczem, uczniem i/lub wychowankiem jezuitów?
24 marca 2010, 15:48
Czy można być dobrym katolikiem nie węsząc spisków masonów i przewrotności Żydów, nie słuchając Radia Maryja, czytając Tygodnik Powszechny, krytykując hierarchię, nie idealizując księży? Można
D
drażliwy
24 marca 2010, 15:39
Tomek: Tak. Przekonanie o tym, że szacunek należy się każdemu do czasu aż swoim postępowaniem sam się tego szacunku nie pozbawi. Czy zamordowanie Jezusa a potem masowe polowania na chrześcijan nie pozbawiły ich tego szacunku? Tomek: Przenoszenie grzechów poszczególnych osób na cały naród jest dla mnie godne pożałowania. Tomek: Jezus z izraelskiego plemienia Judy, którego Bóg Żydów obiecał im w Starym Przymierzu. To na jakiej zasadzie przenosisz zasługi poszczególnych osób na cały naród? Nie widzisz tu lekkiej schizofrenii?
D
duda
24 marca 2010, 15:25
-stalaktyt- A czym to 1:0 polega.? Bo dominików też czytam, a nawet wychowalem się (a tam, dalej jeste) w parafii dominikańskiej.
Stanisław Miłosz
24 marca 2010, 15:24
Łoboze, już 55 wpisów. Ale sie łemocje rozbujały. Jakbe było o cem.
T
Tomek
24 marca 2010, 15:22
Tomek: W szczególności jeśli dotyczy to narodu wybranego przez Boga i narodu którym się posłużył w celu zbawienia całej ludzkości. Następny oszołom. Myślałem że to Jezus zbawił ludzkość, a tu okazuje się że to żydzi ;) Jezus z izraelskiego plemienia Judy, którego Bóg Żydów obiecał im w Starym Przymierzu. Masz co do tego wątpliwości? Sięgnij po Pismo święte. Źle zacytowałem, przepraszam poprzednio. 
T
Tomek
24 marca 2010, 15:20
Tomek: W szczególności jeśli dotyczy to narodu wybranego przez Boga i narodu którym się posłużył w celu zbawienia całej ludzkości. Następny oszołom. Myślałem że to Jezus zbawił ludzkość, a tu okazuje się że to żydzi ;) Jezus z izraelskiego plemienia Judy, którego Bóg Żydów obiecał im w Starym Przymierzu. Masz co do tego wątpliwości? Sięgnij po Pismo święte.
S
stalaktyt
24 marca 2010, 15:17
te, i nie tylko te komentarze zmieniają mój stosunek do jezuitów - w starym sporze z dominikanami, potężne 1:0 dla tych drugich:) bo piszą tu, jak mniemam, słuchacze, uczniowie i wychowankowie.
D
drażliwy
24 marca 2010, 15:14
Tomek: W szczególności jeśli dotyczy to narodu wybranego przez Boga i narodu którym się posłużył w celu zbawienia całej ludzkości. Następny oszołom. Myślałem że to Jezus zbawił ludzkość, a tu okazuje się że to żydzi ;) anna: Z tego narodu pochodzi Pan Jezus, Matka Boża, Apostołowie, Prorocy, Kapłani, Maria Magdalena, Nikodem i Józef z Arymatei, którzy nigdy Boga nie zdradzili ani też nigdy nie chcieli równać się z Bogiem i dla Boga nigdy nie zabijali. Pochodzi Janusz Korczak, Roman Brandstatter i wielu innych Obawiam się że mówisz o dwóch różnych narodach: <a href="http://%20http://www.rp.pl/artykul/120712_Azjatyckie_plemie_Izraela___Chazarzy.html"> http://www.rp.pl/artykul/120712_Azjatyckie_plemie_Izraela___Chazarzy.html</a>
T
Tomek
24 marca 2010, 15:12
Proponuję szanownym rozmówcom poszukanie kłamstw i treści niezgodnych z nauczaniem Kościoła w najnowszym numerze TP. Może jakieś cytaty?   <a href="http://tygodnik.onet.pl/">tygodnik.onet.pl/</a>
D
duda
24 marca 2010, 15:10
"Żydownik Powszechny" ? Piersze słyszę. "Obłudnik" a i owszem, czemu też nie można odmówić racji. Bo czytając teksty zamieszczone w TP miałem wątpliwości czy to na pewno jest wydawnictwo katolickie. Ks. Boniecki mówi że tytuł dodatku to prowokacja - jeżeli tak to niskiego lotu, bo moim zdaniem to czystej wodu marketing. Można by to nawet zrozumieć, bo nakład poleciał dramatycznie w dół. A po takiej "prowokacji" to przez kilka dobrych miesięcy tygodnik będzie wałkowany - sprzedaż i klikalność na pewno wzrośnie, zapewne za granicą zauważą. W ciemno też można przewidzieć jak będą nazywani oponeci tygodnika. Szkoda, bo to tygodnik ma duże zasługi dla Polaków zwłaszcza do 1989r. bo staral się być niazależny co widoczne było poprzez - [----] Ustawa o kontroli...
24 marca 2010, 14:52
W tym przypadku pozostaje jeszcze pytanie, czy swoim zachowaniem Papież nie utwierdził ich w błędach Kto jest bardziej katolicki Ty, czy Papież?Oczywiście Papież, ale pytanie jest moje i niestety nikt się nie kwapi by udzielić mi na nie odpowiedzi.
T
Tomek
24 marca 2010, 14:47
W tym przypadku pozostaje jeszcze pytanie, czy swoim zachowaniem Papież nie utwierdził ich w błędach Kto jest bardziej katolicki Ty, czy Papież?
T
Tomek
24 marca 2010, 14:45
@pytajnik Jedwabne, Kielce, Kraków... Daj sobie spokój z wyszukiwaniem informacji prasowych o obrzydliwościach tego świata. W grzechu udział mają wszystkie narody takze nasz własny. 
P
pytajnik
24 marca 2010, 14:26
Tomek - Tak. Przekonanie o tym, że szacunek należy się każdemu do czasu aż swoim postępowaniem sam się tego szacunku nie pozbaw Po wielkiej burzy wywołanej doniesieniami szwedzkiego dziennika Aftonbladet, który w sierpniu 2009 opublikował reportaż o prowadzonym przez wiele lat procederze porywania przez izraelską armię młodych Palestyńczyków, których następnie zabijano pobierając od nich organy wewnętrzne, Izrael przyznał się po części do tego procederu. Reportaż w prasie wywołał falę oburzenia najwyższych czynników Izraela domagających się wycofania tych, jak określano “pomówień”. W ślad za tym nastąpiło znaczne nadwerężenie stosunków dyplomatycznych pomiędzy Izraelem a Szwecją, gdyż szwedzkie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmówiło odcięcia się od doniesień prasowych.
24 marca 2010, 14:26
@dr_A.Kula Czy zatem zaryzykujesz stwierdzenie, że wspólna modlitwa Jana Pawła II z rabinami przed ścianą płaczu była błędem?Modlitwa nigdy nie jest błędem pod warunkiem, że modlisz się do Jednego Boga i modlisz się o rzeczy dobre. I mam nadzieję, że to była taka właśnie dobra modlitwa - wtedy i owoce będą dobre. W tym przypadku pozostaje jeszcze pytanie, czy swoim zachowaniem Papież nie utwierdził ich w błędach i nie podniósł ich mniemania o ich wyjątkowych relacjach z Bogiem. Krótko mówiąc, czy nie nakarmił ich pychy a tym samym i zaślepienia.
24 marca 2010, 14:18
To byli Żydzi przebrani za kardynałów... ;-) Homoseksualni Żydzi-masoni o lewackich poglądach przebrani za liberalnych kardynałów prenumerujących Tygodnik Powszechny
P
pytajnik
24 marca 2010, 14:16
~Tomek Tak. Przekonanie o tym, że szacunek należy się każdemu do czasu aż swoim postępowaniem sam się tego szacunku nie pozbaw Wpis oparty jest na tekście Nathana Abramsa opublikowanym w żydowskim piśmie „Jewish Quarterly” (nr 196 zima 2004) i opisuje nieproporcjonalnie dużą rolę Żydów w pornograficznym przemyśle filmowym Ameryki. Po  II wojnie światowej najsłynniejszym pornografem ameryki był Reuben Sturman zwany „Waltem Disenyem pornografii”. Sturman zaczynał od sprzedaży komiksów, a w połowie lat 70-tych był juz właścicielem ponad 200 porno-księgarni. Mówiono o nim, że nie tyle kontroluje on biznes porno, ale że biznes porno to on. Współczesnym odpowiednikiem Sturmana jest Żyd Steven Hirsch nazywany ‘Donaldem Trumpem pornografii’. Ojciec Hirsha pracował zresztą dla Sturmana. Hirsh zarządza Vivid Entertainment Group – największą firmą produkcji filmów porno w Stanach. Ale Żydzi to nie tylko producenci i menadżerowie, ale również duży procent ‘aktorów’. W latach 70 tych i 80 tych większość ‘aktorów’ i duża część ‘aktorek’ to ‘wybrani’. Jedną z takich ‘gwiazd’ jest Ron Jeremy, 56-latek wywodzący się z żydowskiej rodziny wyższej klasy średniej. Jeremy brał udział w ponad 1600 filmów i ‘reżyserował’ ponad 100. Jak stwierdza Abrams żydowskie zaangażowanie w porno to także „palec pokazany w obscenicznym geście całej białej anglosaskiej Ameryce„ „Część (żydowskich) ‘gwiazd’ postrzega siebie samych, jako bojowników w duchowej walce pomiędzy Ameryka chrześcijańską a świeckim humanizmem. Według Forda, żydowscy porno ‘aktorzy’ lubią chwalić się „radością bycia seksualnymi gzami dla purytańskiej bestii”. Al Goldstein wydawca ‘Screw’ (‘Pieprz’) powiedział (na stronie Luka Forda) „Jedyny powód, dla którego Żydzi są w porno to, że myślimy, że Chrystus jest do niczego (‘sucks’). Katolicyzm jest do niczego.
T
Tomek
24 marca 2010, 14:15
Tak. A zamach na papieża to przecież kardynałowie uknuli. W końcu czerwoni to zawsze czerwoni :) To byli Żydzi przebrani za kardynałów... ;-) 
T
Tomek
24 marca 2010, 14:11
Czy równie dobrze znana jest Ci sytuacja kobiet w krajach islamskich? Czy równie dobrze znana jest Ci sytuacja kobiet w katolickich krajach Ameryki Południowej? Czy Twoje prawdomówne media poświęcają ą uwagę, co grzechom Izraela? Rząd Izraela nie podjął żadnych adekwatnych kroków aby zapobiegać, prowadzić śledztwa, ścigać sądownie i karać za gwałcenie praw człowieka – za nielegalny handel kobietami. Kobiety te są traktowane przez różne izraelskie agencje rządowe jako kryminalistki, a nie jako ofiary przestępczej działalności. I to wszystko mimo iż wiele z nich traktowanych jest jak niewolnice, torturowane, gwałcone i poddawane innym formom seksualnego znęcania się przez handlarzy, alfonsów i innych osób zamieszanych w izraelski “przemysł seksualny”… Handel kobietami w Izraelu nie jest nielegalny (AI, “Israel’s Sex Industry” 2000).
T
Tomek
24 marca 2010, 14:06
Niemal 100% światowych zapasów niezwykle groźnego i popularnego narkotyku Ecstasy jest kontrolowanych przez mafijną sieć żydowskich dealerów. Do przemycania narkotyków pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi, wykorzystywani są ortodoksyjni chasydzcy chłopcy. “Przemytnicy rekrutują się z ortodoksyjnych społeczności w Williamsburgu, Brooklynie, Monsey [stan New Jork]” – pisze m.in. żydowskie pismo Moment. Przecież to żydowska gazeta napisała więc to Z DEFINICJI nie może być prawda ;-) A tak na poważnie, czego to dowodzi? Że antysemityzm jest uprawniony?? Chrześcijaninie!!! Opamiętaj się! Czy to oznacza, że wszyscy chasydzcy chłopcy są przemytnikami? Może zatem należy wspierać Al-Kaidę i wyplenić naród żydowski z tej ziemi? Jak już Żydów nie będzie nastąpi ogólna szczęśliwość i Raj na Ziemi? 
P
pytajnik
24 marca 2010, 13:59
~Tomek Tak. Przekonanie o tym, że szacunek należy się każdemu do czasu aż swoim postępowaniem sam się tego szacunku nie pozbawi Rząd Izraela nie podjął żadnych adekwatnych kroków aby zapobiegać, prowadzić śledztwa, ścigać sądownie i karać za gwałcenie praw człowieka – za nielegalny handel kobietami. Kobiety te są traktowane przez różne izraelskie agencje rządowe jako kryminalistki, a nie jako ofiary przestępczej działalności. I to wszystko mimo iż wiele z nich traktowanych jest jak niewolnice, torturowane, gwałcone i poddawane innym formom seksualnego znęcania się przez handlarzy, alfonsów i innych osób zamieszanych w izraelski “przemysł seksualny”… Handel kobietami w Izraelu nie jest nielegalny (AI, “Israel’s Sex Industry” 2000).
T
Tomek
24 marca 2010, 13:58
@dr_A.Kula Czy zatem zaryzykujesz stwierdzenie, że wspólna modlitwa Jana Pawła II z rabinami przed ścianą płaczu była błędem?
P
pytajnik
24 marca 2010, 13:52
~Tomek Tak. Przekonanie o tym, że szacunek należy się każdemu do czasu aż swoim postępowaniem sam się tego szacunku nie pozbawi Niemal 100% światowych zapasów niezwykle groźnego i popularnego narkotyku Ecstasy jest kontrolowanych przez mafijną sieć żydowskich dealerów. Do przemycania narkotyków pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi, wykorzystywani są ortodoksyjni chasydzcy chłopcy. “Przemytnicy rekrutują się z ortodoksyjnych społeczności w Williamsburgu, Brooklynie, Monsey [stan New Jork]” – pisze m.in. żydowskie pismo Moment.
24 marca 2010, 13:33
@anna - droga Pani, jacy "starsi bracia w wierze"? Co judaizm rabiniczny ma wspólnego z judaizmem z czasów Pana Jezusa? Judaizm rabiniczny który dziś zawłaszczył właściwie dla siebie termin "judaizm" to religia powstała w wyniku reformy rabbinicznej w I w. po Chrystusie. Reformie, która była odpowiedzią na rozwój Chrześcijaństwa, reformy, która z dawnego judaizmu wyrugowała wszelkie wątki mesjańskie, a szczególnie wątek mesjasza jako jednostki, wyrugowała wszelką eschatologię. Czyli sednem tej reformy było de facto odrzucenie Chrystusa i jego nauczania. Nie wiem czy wobec tego mamy prawo nazywać ich "braćmi w wierze", a już na pewno nie "starszymi braćmi" bo powstali później. Jedyny termin jaki więc pozostaje to: "nasi straszni bracia".
A
anna
24 marca 2010, 13:21
Nasi starsi bracia w wierze to może nie naród wybrany lecz wyznaczony przez Boga, który ma za zadanie nieść Boże Orędzie, naród obdarzony talentami, doświadczony. Wielu z tego narodu przekazało dużo dobra ale jak w kazdym narodzie znajdą się ludzie wyłamujący się. Z tego narodu pochodzi Pan Jezus, Matka Boża, Apostołowie, Prorocy, Kapłani, Maria Magdalena, Nikodem i Józef z Arymatei, którzy nigdy Boga nie zdradzili ani też nigdy nie chcieli równać się z Bogiem i dla Boga nigdy nie zabijali. Pochodzi  Janusz Korczak, Roman Brandstatter i wielu innych którzy kochają Boga i wypełniają Boże Przykazania. Ten naród niesie za sobą wiele cierpień, niestety także za przyczyną swych braci, jak to w kazdym narodzie. Czytając Stary Testament to ilekroć ten naród odszedł od Boga to bardzo cierpiał i było źle. I tak jest ze wszystkimi narodami.
Jurek
24 marca 2010, 13:15
katolik, brawo. W pełni zgadzam się z Twoją opinią. Był czas kiedy Tygodnik Powszechny był Tygodnikiem Powszechnym. Niestety od dłuższego juz czasu jest Obłudnikiem Powszechnym i nawet im z tym dobrze bo nawet pozwalają sobie na takie ironizowanie. Znamienne jest, że ks. Boniecki, tudzież arc. Życimski w moim przekonaniu są dyzurnymi obrońcami poprawności politycznej uzywani przez komercyjne stacje. Chociaz trzeba oddać prawdzie, że w ostatnim czasie już ich nie widywałem. Patryku, owszem są w TP wartościowe arytkuły tylko przy okazji przemyca się inne i robi wodę z mózgu ludziom, którzy w dobrej wierze podchodzą do tej gazety. W mojej ocenie o wiele bardziej wartościowe z punktu nas katolików jest Niedziela czy Gość Niedzielny. I oczywiście nie odbieram prawa do oceny tych tytułów przez (uproszczenie) niekatolików, ale niech się wyraźnie określą.
T
Tomek
24 marca 2010, 13:05
 Natomiast bardzo martwią mnie inne media, które promują i popierają ludzi, polityków czy inne osobowości w rozsiewaniu zgorszenia, kłamstwa, fałszywych nauk i innych mamideł, wyśmiewają Boga, promują okultyzm, wróżbiarstwo, słowem zagłuszają rzeczywistą prawdę, zakłamują historię. Jedynie w Radio Maryja można powiedzieć prawdę, bo w innych mediach z prawdą ciężko się przebić. Nie wrzucaj proszę do jednego kotła Tygodnika Powszechnego z mediami rozsiewającymi kłamstwa, fałszywe nauki, mamidła, wyśmiewają Boga, promują okultyzm i zakłamują historię. Ksiądz Boniecki nie jest na usługach szatana. Byłbym wdzięczny za wskazanie artykułów TP, zawierających kłamstwa... Mógłbym zweryfikować swój być może spaczony pogląd... Ten portal także nie jest Radiem Maryja a (zgodzisz się ze mną?) mówi prawdę, czyli jak sam widzisz RM nie ma monopolu na prawdę...
K
katolik
24 marca 2010, 13:04
Petre; bez pokory ani rusz. a księdzu należy powiedzieć w cztery oczy co się o nim myśli, ksiądz to też człowiek i istotne z jakiego domu pochodzi, jak jest wychowany. Dom kształtuje do 18 roku życia przeważnie,  szczęściem jest mieć dobrych, mądrych rodziców, rodzinę, która wspiera w dobrym, przekaze trwałe wartosci, geny. Nie mogę w nikogo rzucać kamieniami bo sam jestem tylko człowiekiem a więc i grzesznikiem. Bez pokory ani rusz...
T
Tomek
24 marca 2010, 12:54
Tak. Przekonanie o tym, że szacunek należy się każdemu do czasu aż swoim postępowaniem sam się tego szacunku nie pozbawi.  Przenoszenie grzechów poszczególnych osób na cały naród jest dla mnie godne pożałowania. W szczególności jeśli dotyczy to narodu wybranego przez Boga i narodu którym się posłużył w celu zbawienia całej ludzkości. Dziękuję także Panu Bogu, za to że wlał w moje serce szacunek do Narodu Wybranego. Amen. Tomku, a oprócz tego "wlania" znajdujesz jeszcze jakies inne powody do tego szacunku?
K
katolik
24 marca 2010, 12:54
dostrzegam bardzo subtelne kontrolowanie i przyczepianie się do każdego słowa, jeżeli jest mowa o Radiu Maryja. Jest to Radio, które ma masakryczną ilość ataków na siebie. Dla mnie osobiście to przykre i niezrozumiałe, bo dla mnie Radio Maryja ma ogromnnie pozytywne znaczenie, jeżeli ktoś by tam mówił co mi nie pasuje, mogę przełączyć. Natomiast bardzo martwią mnie inne media, które promują i popierają ludzi, polityków czy inne osobowości w rozsiewaniu zgorszenia, kłamstwa, fałszywych nauk i innych mamideł, wyśmiewają Boga, promują okultyzm, wróżbiarstwo, słowem zagłuszają rzeczywistą prawdę, zakłamują historię. Jedynie w Radio Maryja można powiedzieć prawdę, bo w innych mediach z prawdą ciężko się przebić. Radio Maryja nikomu się nie narzuca, w czym problem? A patriotyzm to może tylko jeszcze moherowe berety... jakoś przeniosą...
24 marca 2010, 12:53
@bracie_robocie - czas pracy robotnika jest normalnym towarem podlegającym prawom rynku. Racja. Ale prawo pracy daje normę ośmiu godzin - za nadgodziny masz płacone. Nie zatrudnią też legalnie Twojego dziecka, a żonie dadzą urlop wychowawczy jeśli urodzi - to nie są przepisy wynikające z wolnego rynku. Ale rzeczywiście, OT.
Patryk Stanik
24 marca 2010, 12:52
to również miejsce publicznego wywlekania brudów To prawda. I pomysleć, ze Benedykt XVI tez musi te okropne brudy wywlekac! Patrz: http://www.oecumene.radiovaticana.org/pol/Articolo.asp?c=366064
T
Tomek
24 marca 2010, 12:44
to również miejsce publicznego wywlekania brudów i rozpowszechniania podziałów w kościele polskim.  Nie rozmawiajmy o naszych błędach. Lepsze jest zamiatanie pod dywan i udawanie, że wszystko gra w oczekiwaniu aż nasze błędy wskażą nam media niekatolickie i wrogie Kościołowi, na wzór tego, co obserwujemy dziś w USA, Irlandii i Niemczech... 
P
Petre
24 marca 2010, 12:44
@katolik "jeżeli nie modlę się za hierarchię kościoła i kapłanów bo to oni są najbardziej kuszeni i potrzebna im pomoc a niektórzy może namówieni lub podstawieni przez wrogów kościoła" alez kto powiedzial, ze si o nich nie modle, wrecz przeciwnie modle sie, aby nie stracili z wzroku Kosciola, czyli instytucji skladajcej sie w przwazajacej wiekszosci z ludzi swieckich reprezentujacych najrozniejsze poglady. Wiem zaraz ktos powie moja racja jest najmojsza i jedyna sluszna, ale wlasnie o to chodzi abysmy sie wzajemnie respektowali mimo roznicy pogladow. Co do krytyki to uwazam,ze kazdej osobie i instytucji troche sie tego przyda, bo bez niej mozna popasc w samozachwyt a to bywa zgubne, w tym rowniez hierachom Kosciola. Odgradzam sie jednak od nagonki, ktora niestety ostanio czesciowo miala miejsce....krytyka ma sluzyc ukierunkowaniu na pozytywne zmiany, nagonka zniszczeniu.
P
pytajnik
24 marca 2010, 12:40
 Dziękuję także Panu Bogu, za to że wlał w moje serce szacunek do Narodu Wybranego. Amen. Tomku, a oprócz tego "wlania" znajdujesz jeszcze jakies inne powody do tego szacunku?
Patryk Stanik
24 marca 2010, 12:39
 Polecam wszystkim kupno dzisiejszego "TP", przeczytanie uwazne dodatku - zdziwią sie niektórzy, jak bardzo ich wyobrazenie o tym piśmie różne jest od tego, co rzeczywiście się w "Tygodniku" publikuje. Poważnie, przeczytajcie choćby tekst Turowicza pt. "Antysemityzm" i zobaczcie, jak wiele miejsca pisze on o ogromnej pomocy chrześcijan Żydom podczas wojny. 
K
katolik
24 marca 2010, 12:38
słuszna uwaga, drogi bracie _robocie obiecuję, że  w wieczornej modlitwie pierwsze pomodlę się za Ciebie do Pana Jezusa Ukrzyżowanego, jesteś drogi bracie w moim "banku modlitewnym".
T
Tomek
24 marca 2010, 12:32
nie mogę być dobrym katolikiem jeżeli jestem zagorzałym przeciwnikiem Radia Maryja  Czy dostrzegasz subtelną różnicę między "zagorzałym przeciwnikiem Radia Maryja" a osobą odrzucającą pewne treści społeczne przez tą rozgłośnię rozpowszechniane? Nie stawiam poglądów prof. Nowaka na równi z nauczaniem Kościoła i Pismem świętym. Obawiam się, że dla niektórych zagorzałych zwolenników Radia Maryja te treści się tak wymieszały, że bronią ludzkich kłamstw jak Grobu Bożego.
K
katolik
24 marca 2010, 12:32
... nie mogę być dobrym katolikiem, jeżeli księży wysyłam na księżyc, a czytam zwodnicze teologie, nie mam odwagi aby bronić prawdy a potrzebuję kaznodziei aby wyjaśniał mi Ewangelię, kapłana, który odprawi Mszę Świętą, poda Komunię Świętą, pobłogosławi, spowiednika, bardzo potrzebuję namaszczenia chorych, przyjęcia wiatyku... tak bardzo potrzebuję kapłana...bo jestem katolikiem. Prasa ma mieć przed Bogiem pokorę i pisać tylko odważnie prawdę bo od tego jest. Aby artykułami nie obrażać Boga, nie zniekształcać Słowa Bożego i nie mącić wiary. Jeżeli tak pisze Tygodnik Powszechny to chwała mu za to.
24 marca 2010, 12:24
@bracie_robocie - czas pracy robotnika jest normalnym towarem podlegającym prawom rynku. Oczywiście mówimy tu o wolnym rynku. Jeśli więc jest na niego duży popyt to i cena rośnie. Ale ogólnie nie rób tu offtopa, wszak powinniśmy mówić o TP i jego tuzach i o tym co sobą reprezentują.
24 marca 2010, 12:23
Znaczące, że o modlitwie i krzyżu wspomniałeś na samym końcu.
K
katolik
24 marca 2010, 12:19
nie mogę być dobrym katolikiem, jeżeli nie modlę się o nawrócenie masonów, a także niektórych Żydów, którzy są naszymi starszymi braćmi w wierze, nie mogę być dobrym katolikiem jeżeli jestem zagorzałym przeciwnikiem Radia Maryja /gdzie odważnie mówi się prawdę i gdzie jest takl dużo jakże bardzo potrzebnej modlitwy/, nie mogę być dobrym katolikiem, kiedy niepokoi mnie Radio Maryja, a puszczam mimo uszu inne media, które kipią grzechem i nienawiścią, mamią , nie mogę być dobrym katolikiem, kiedy nie dostrzegam liberalizmu w niektórych! artykułach np. w Tygodniku Powszechnym, nie mogę być dobrym katolikiem, jeżeli nie modlę się za hierarchię kościoła i kapłanów bo to oni są najbardziej kuszeni i potrzebna im pomoc a niektórzy może namówieni lub podstawieni przez wrogów kościoła, bo kapłani Serca Bożego nie sieją zamętu bo mają w sercach pokorę. Nie mogę być dobrym katolikiem, kiedy nie modlę się za wrogów a przede wszystkim nie modlę się o swoje codzienne nawrócenie. Nie mogę być katolikiem, jeżeli nie odgadnę swojego krzyża.
24 marca 2010, 12:10
Natomiast inne media realizują program nowej lewicy, która jako pierwowzór ma Adolfa Hitlera. Zastanawia mnie, dlaczego prawicowcy tak bardzo irytują się lewicą i w każdej chwili szukają okazji, żeby dokopać tej ideologii. Gdyby nie socjalistyczne partie w XIX wieku może nadal harowaliby po 12 godzin w fabrykach. O wyborcze prawa kobiet tez nie starały się działaczki katolickie, a lewicowe sufrażystki - zapytajcie żony co o tym sądzą. Katolicka etyka społeczna w wymiarze gospodarczym też ma charakter socjalistyczny (przynajmniej jeśli chodzi o koncepcje sprawiedliwości społecznej i redystrybucji dóbr). A stosunek do własności pokazał już Jezus Chrystus - o którym można by wiele powiedzieć, ale na pewno nie to, że był prawicowym nacjonalistą żydowskim i własność prywatną stawiał na pierwszym miejscu. Uprzedzając pytania i oskarżenia wyznawców prawicowej gnozy chciałbym poinformować, że komunizmu nienawidzę tak samo jak nacjonalizmu. A socjalizm nie interesuje mnie zupełnie - nie mam zbyt wiele empatii wobec problemów społecznych i wolałbym nie płacić takich podatków na utrzymanie górników czy rolników w dobrym humorze.
P
Petre
24 marca 2010, 12:01
@brat_robot tak
T
Tomek
24 marca 2010, 12:00
Natomiast inne media realizują program nowej lewicy, która jako pierwowzór ma Adolfa Hitlera. Ksiądz Adam Boniecki realizuje program nowej lewicy, która jako pierwowzór ma Adolfa Hitlera? W zasadzie mógłbym to pozostawić bez komentarza, ale pragnę tylko zauważyć: poglądy prezentowane w toruńskiej rozgłośni nie są jedynymi obowiązującymi poglądami polskich katolików, co ich oczywiście bardzo smuci a za co ja dziękuję Panu Bogu. Dziękuję także Panu Bogu, za to że wlał w moje serce szacunek do Narodu Wybranego. Amen. 
24 marca 2010, 11:55
Czy można być dobrym katolikiem nie węsząc spisków masonów i przewrotności Żydów, nie słuchając Radia Maryja, czytając Tygodnik Powszechny, krytykując hierarchię, nie idealizując księży?
24 marca 2010, 11:51
Fajnie... Uważasz zespół Tygodnika za głupków. Niekoniecznie. Może są po prostu naiwni, może są zbyt ufni i przez to dają się wykorzystywać. Część z nich może być cyniczna i z wyrachowania brać w tym wszystkim udział - taki "sposób na życie", znaleźli po prostu niszę i ją wypełnili. A część może faktycznie być niezbyt rozgarnięta - co w tych okolicznościach przemawia na ich korzyść - wszak intencje mogą mieć dobre.
R
R
24 marca 2010, 11:49
@Tomek. Radio Maryja, to jedna z najbardziej postępowych rozgłośnia radiowych. Ja rozumiem rozwój jako postęp. Natomiast inne media realizują program nowej lewicy, która jako pierwowzór ma Adolfa Hitlera. Grupy ITI jest tego typu przykładem. Tygodnik Katolicki nie jest dla mnie do końca katolicki, a jka już nie jest do końca, to manipuluje nazwą. Myśl Katolicka, która tworzy słowo "katolickie" nie jest dwuznaczna. Ten świat nie jest niestety katolicki i tak cukierkowaty, jak go opisują niektóre gazetki katolickie. Dlatego TP jest potrzebny.
T
Tomek
24 marca 2010, 11:46
Szkoda tylko, że poszedł na fuzję z ITI. Szkoda, że ekonomia rządzi tym światem... Należałoby sobie zadać pytanie, czy po tej fuzji zmieniła się linia Tygodnika. Czy redaktor naczelny w jakikolwiek sposób się "zeszmacił"?? Ja nie dostrzegam tego, co moi szanowni rozmówcy, widocznie mi rozum odebrało a im dodało i czytają w Tygodniku między wierszami. Odnoszę jednak wrażenie, że przeciwnicy Tygodnika są nimi nie od 2007 roku tylko od znacznie dłuższego czasu. 
RK
Robert Kożuchowski
24 marca 2010, 11:40
@Tomek. Radio Maryja, to jedna z najbardziej postępowych rozgłośnia radiowych. Ja rozumiem rozwój jako postęp. Natomiast inne media realizują program nowej lewicy, która jako pierwowzór ma Adolfa Hitlera. Grupy ITI jest tego typu przykładem. Tygodnik Katolicki nie jest dla mnie do końca katolicki, a jka już nie jest do końca, to manipuluje nazwą. Myśl Katolicka, która tworzy słowo "katolickie" nie jest dwuznaczna.
24 marca 2010, 11:39
Świetna akcja, gratuluacje.
R
R
24 marca 2010, 11:29
Tygodnik jest potrzebny, i nie głupi. Szkoda tylko, że poszedł na fuzję z ITI.
T
Tomek
24 marca 2010, 11:24
Dobry tytuł, bardzo adekwatny do zawartości i linii tygodnika. ... ...ale tak naprawdę środowisko tygodnika bierze udział w wielkiej, międzynarodowej hucpie. Być może w części przypadków jest to udział pełny dobrej woli i czystych intencji, nieskażony głębszą refleksją czy to z powodu naiwności czy też wrodzonych ograniczeń intelektualnych (czyt. "głupoty"). Fajnie... Uważasz zespół Tygodnika za głupków. Może podasz mi media i osoby, które są dla Ciebie autorytetem? Chętnie poznałbym Twoją "prawdę".
T
Tomek
24 marca 2010, 11:20
Brawo za samokrytykę i umiejętność nazywania rzeczy po imieniu, czy drukowano na koszernym papierze? Deon został opanowany przez słuchaczy jedynie słusznego radia?
T
Tomek
24 marca 2010, 11:02
Nie dziwię się żę JPII odebrał w pewnym momencie mu tytuł pisma katolickiego. Poproszę o podanie źródła tej dez-informacji. W jakich okolicznościach i kiedy JPII odebrał Tygodnikowi tytuł "katolickie"?
Piotr Ramza
24 marca 2010, 09:48
Podług mnie Tytuł powinien być inny: Tygodnik Obłudnik! Tygodnik to nie tylko miejsce dialogu polsko-żydowskiego (a raczej monologu żydowskiego), to również miejsce publicznego wywlekania brudów i rozpowszechniania podziałów w kościele polskim. Nie dziwię się żę JPII odebrał w pewnym momencie mu tytuł pisma katolickiego.
24 marca 2010, 09:46
Dobry tytuł, bardzo adekwatny do zawartości i linii tygodnika. A odnośnie "przeciwników dialogu polsko - i chrześcijańsko-żydowskiego" to myślę, że są to raczej przeciwnicy takiego "dialogu" jaki prowadzi środowisko tygodnika, czyli właściwie "dialogowania" bez specjalnego celu, bez efektów i przede wszystkim bez prawdy. Dla ścisłości trzeba powiedzieć, że efekty to są, ale niestety złe, bo w dialogu polsko-żydowskim fałszują (a później to utrwalają) historię a w dialogu chrześcijańsko-żydowskim utrwalają w błędzie jednych i wpędzając w błąd drugich. Oczywiście taka forma dialogowania daje im splenodr i poklask na międzynarodowych salonach, gdzie każdy cmoka z zachwytu jaki to cymesik, ale tak naprawdę środowisko tygodnika bierze udział w wielkiej, międzynarodowej hucpie. Być może w części przypadków jest to udział pełny dobrej woli i czystych intencji, nieskażony głębszą refleksją czy to z powodu naiwności czy też wrodzonych ograniczeń intelektualnych (czyt. "głupoty").
A
Alfista
24 marca 2010, 08:47
Brawo za samokrytykę i umiejętność nazywania rzeczy po imieniu, czy drukowano na koszernym papierze?