"Atak USA na syryjską bazę to akt agresji"

(fot. Iurii Osadchi / Shutterstock.com)
PAP / kw

Minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow oświadczył w piątek, że atak rakietowy USA na syryjską bazę lotniczą to "akt agresji" dokonany pod "absolutnie zmyślonym pretekstem".

Poinformował zarazem, że w ataku nie ucierpiał żaden Rosjanin.

Na konferencji prasowej w Taszkencie, gdzie odbywa się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Wspólnoty Niepodległych Państw, Ławrow powiedział, że atak na syryjską bazę przypomina mu zachodni atak na Irak z 2003 roku, dokonany bez aprobaty ONZ.

DEON.PL POLECA

Ławrow zapowiedział, że Rosja zażąda od USA wyjaśnień. Wyraził nadzieję, że ta "prowokacja", jak nazwał amerykański atak, nie doprowadzi do nieodwracalnych szkód w relacjach Rosji z USA.

Około 60 pocisków rakietowych Tomahawk uderzyło w piątek nad ranę w bazę sił powietrznych Szajrat, na południowy wschód od miasta Hims. Była to reakcja USA na wtorkowy atak chemiczny w Syrii, o który Waszyngton oskarżył reżim Baszara el-Asada.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"Atak USA na syryjską bazę to akt agresji"
Komentarze (1)
MR
Maciej Roszkowski
7 kwietnia 2017, 22:10
Wystarczy jedno słowo - Rosja. I dalej już wszystko wiadomo.