Barroso straszy Orbana i wymusza zmiany

(fot. europa pont / flickr.com)
Julia Potocka / PAP / slo

By wymusić zmianę kontrowersyjnych przepisów na Węgrzech, KE postanowiła we wtorek otworzyć wobec tego kraju postępowanie o naruszenie prawa UE ws. ograniczenia niezależności banku centralnego i urzędu ds. ochrony danych osobowych oraz obniżenia obowiązkowego wieku emerytalnego sędziów (by na ich miejsce mianować nowych, przychylnych rządowi - twierdzą krytycy). Jeśli Węgry nie zastosują się do uwag, sprawy mogą zakończyć się przed Trybunałem Sprawiedliwości UE.

- Nie zawahamy się podjąć dalszych kroków, jeśli będzie to konieczne, w zależności od odpowiedzi strony węgierskiej - mówił Barroso w Strasburgu.

Szef KE wzywał też władze Węgier, by dowiodły zaangażowania w demokrację "nie tylko w kwestii norm prawnych, ale też praktyki społecznej i politycznej w kraju". - Wyrażono obawy dotyczące jakości demokracji na Węgrzech, kultury politycznej oraz relacji między władzą a opozycją - dodał Barroso. I przypomniał, że niezależnie od ściśle prawnych postępowań KE, działająca osobno Rada Europy analizuje elementy konstytucji Węgier, które mieszczą się w jej mandacie.

Na Węgrzech wprowadzono nową konstytucję - łącznie ponad 300 nowych aktów prawnych - oraz przeprowadzono m.in. reformy administracji publicznej, sądownictwa, systemu zdrowia czy edukacji. - Nie każdy jest zadowolony z tych zmian - mówił Orban. Ale zapewnił, że zmiany te zostały wprowadzane "na podstawie zasad i wartości europejskich, opierając się na praktykach innych członków i podstawowych dokumentach UE".

Odnosząc się do zastrzeżeń KE, Orban ocenił, że "problemy mogą być szybko rozwiązane". Dodał, że w przyszłym tygodniu spotka się w tym celu z szefem KE. Podkreślił, że zastrzeżenia nie są związane z konstytucją Węgier, której preambuła został przyjęta w kwietniu 2011 r. Z kolei poprawienie dwóch zapisów przejściowych, które dotyczą konstytucji, "nie będzie żadnym problemem" - mówił. Orban zaapelował też do UE o poparcie transformacji na Węgrzech. - Liczymy na wsparcie PE, bo jest ono dla nas bardzo ważne - mówił.

- Idzie pan w kierunku Hugo Chaveza, Fidela Castro - oceniał z kolei francuski europoseł z grupy Zielonych Cohn-Bendit. - Mówi nam pan: wszystko zrobiłem, by zmienić konstytucję, która była stalinowska. Czyli my musieliśmy być szaleni, skoro przyjęliśmy do UE kraj, w którym obowiązywała taka konstytucja - mówił.

Przewodniczący PE Martin Schulz podczas konferencji prasowej nie wykluczył, że wobec Węgier będzie trzeba użyć artykułu 7 traktatu UE. Przewiduje on, że za łamanie praw podstawowych i praw człowieka kraje członkowskie mogą stracić głos w Radzie UE. Zapowiedział, że PE dokładnie przeanalizuje to, co zaprezentowała KE i zajmie stanowisko, czy powinno to doprowadzić do sięgnięcia po tę procedurę.

We wtorek komisarz UE ds. agendy cyfrowej Neelie Kroes przesłała list do węgierskiego rządu, w którym wezwała do poszanowania pluralizmu w mediach. Rzecznik Kroes wyjaśnił w środę na codziennej konferencji w Brukseli, że powodem listu są niepokojące sygnały z Węgier jak utrata częstotliwości przez opozycyjną stację Klubradio.

- Nie chodzi ściśle o zastrzeżenia prawne do ustawy medialnej, ale o to, czy Węgry przestrzegają fundamentalnych zasad wolności i pluralizmu mediów - powiedział Ryan Heath. Rzecznik zapewnił, że jeśli będą miały miejsce dalsze zdarzenia wzbudzające wątpliwości KE w tej sprawie, to komisja "podejmie działania".

Wszczęcie przez KE postępowania to efekt analizy prawnej węgierskich ustaw. Ustawę o banku centralnym (MNB) parlament, zdominowany przez partię premiera Viktora Orbana Fidesz, przyjął przed Nowym Rokiem. Od tego czasu KE naciskała na Orbana, by zmienił ustawę tak, aby szanowała niezależność banków centralnych w UE. KE oraz Międzynarodowy Fundusz Walutowy stawiają to jako warunek nowej pomocy dla Węgier rzędu 15-20 mld euro.

Nowa ustawa o węgierskim banku centralnym odbiera jego szefowi prawo wyboru zastępców oraz zwiększa liczbę członków Rady Monetarnej z siedmiu do dziewięciu, przy czym sześciu ma być mianowanych przez parlament. Węgierski parlament obniżył też obowiązkowy wiek emerytalny sędziów i prokuratorów z 70 do 62 lat, a także ograniczył niezależność urzędu ds. ochrony danych osobowych.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Barroso straszy Orbana i wymusza zmiany
Komentarze (2)
F
franek
18 stycznia 2012, 23:59
Węgrzy! Nie chcecie grać w tą samą grę co UE, to się wypiszcie. Czym was straszą? Wojną? Nie! Tylko nie chcą wam dać więcej forsy. No to co? Za honor i niepodległość - ile? Jak to wykombinować, aby grać w zespole, ale jakoś po swojemu??? Jak nie przekombinować? Podoba nam sie Polakom że samodzielnie rozdaliście trochę forsy swoim rodakom, ale myśleliśmy, że macie gdzieś zaskórniaki. Rozdać, a potem prosić innych by dołożyli? To jakoś nieładnie!
L
Laszlo
18 stycznia 2012, 22:27
Ta cała klika Barroso i spółka niszczą Orbana i Węgry, bo Orban chce wolności  i dobra dla swego Narodu, a ci z UE i KE którzy mają banki, rządy, polityków  w łapach i chcą wszystko kontrolować czują strach, że komuś może się udać odzyskać prawdziwą wolność. Orban nakazał u siebie bankom i supermarketom płacenie podatków jak inni, a jak nie -  mogą się z Węgier wynosić i co - płacą! Ale to im się nie podoba..... Dlatego w mediach niewolników tak lżą Orbana i Węgry!