Białoruś: opozycjonistę podłączono do kroplówki

(fot. flickr.com/jose Goulao)
PAP / ad

Głodującego białoruskiego opozycjonistę Siarhieja Kawalenkę podłączono przymusowo do kroplówki w mińskim szpitalu więziennym - podał w sobotę wiceprezes opozycyjnej Partii Konserwatywno-Chrześcijańskiej - Białoruski Front Narodowy (PKCh-BNF) Jury Bieleńki.

"Dowiedzieliśmy się ze źródła w areszcie (przy ul. Wołodarskiego w Mińsku - PAP), że 16 marca Siarhiej Kawalenka został przywiązany do łóżka i przymusowo podłączony do kroplówki. Ale widać byli nieuważni, bo w trakcie tej procedury doszło do uszkodzenia jego naczyń krwionośnych i powstał krwiak" - powiedział Radiu Swaboda Bieleńki, który opiekuje się Kawalenką.

Jak dodał Bieleńki, poinformowano go, że Kawalenka leży teraz w osobnej sali szpitala więziennego.

DEON.PL POLECA

Także w sobotę żona Kawalenki, Alena, dostała list z Departamentu Wykonania Kar MSW, w którym napisano, że w środę jej mąż został zbadany przez lekarza psychiatrę i uznano, że jest w niedobrym stanie psychicznym. Na tej podstawie ma zostać przewieziony do szpitala psychiatrycznego. Nie napisano jednak, kiedy miałoby się to odbyć.

"Uważam to za kontynuację znęcania się nad moim mężem i katowania go" - powiedziała Alena Kawalenka Radiu Swaboda.

Podkreśliła, że adwokat, który widział się z Kawalenką w piątek, zapewniał, iż opozycjonista jasno myśli. "Adwokat mówił, że był rzeczywiście słaby fizycznie, ale zachowywał się odpowiednio" - powiedziała.

Matka Kawalenki, Lidzija, powiedziała w czwartek po spotkaniu z nim, że zostały mu już tylko godziny życia. Zaznaczyła, że syn już nie ma mięśni, a na spacerze podtrzymują go inni więźniowie. "Ma kłopoty ze wzrokiem, słuchem, bolą go wątroba, nerki, żołądek" - powiedziała.

Kawalenka, który jest witebskim działaczem PKCh-BNF, ogłosił głodówkę w chwili zatrzymania 19 grudnia 2011 roku. W połowie stycznia zaczęto go karmić przymusowo, potem przez jakiś czas jadł samodzielnie raz dziennie, ale na początku lutego wznowił głodówkę. Pod koniec lutego przeniesiono go z witebskiego aresztu do szpitala więziennego w Mińsku.

Opozycjonista został skazany pod koniec lutego na ponad dwa lata kolonii karnej za złamanie warunków odbywania kary z maja 2010 roku, kiedy to skazano go na karę ograniczenia wolności za wywieszenie biało-czerwono-białej historycznej flagi Białorusi, zakazanej przez obecne władze. Sąd uznał, że naruszył on porządek publiczny i stawiał opór siłom bezpieczeństwa.

14 maja 1995 roku z inicjatywy nowo wybranego wówczas prezydenta Alaksandra Łukaszenki na Białorusi odbyło się referendum, w wyniku którego zmieniono historyczną flagę białoruską na starą sowiecką z niewielkimi modyfikacjami: z czerwono-zielonej flagi zniknęły sierp i młot oraz pięcioramienna gwiazda.

Biało-czerwono-białą flagę, używaną w latach 1918-19 przez Białoruską Republikę Ludową i po rozpadzie ZSRR do 1995 roku, obecnie uznają tylko środowiska opozycyjne.

Zwolnienia głodującego opozycjonisty domagają się białoruskie siły prodemokratyczne oraz społeczność międzynarodowa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Białoruś: opozycjonistę podłączono do kroplówki
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.