Brytyjskie media: May powinna zrezygnować ze stanowiska
Brytyjskie gazety zwracają w sobotę uwagę na skalę kryzysu politycznego w Wielkiej Brytanii po odrzuceniu umowy wyjścia z UE. Dwa największe opiniotwórcze dzienniki wezwały premier Theresę May do rezygnacji, a tabloid "The Sun" oskarżył posłów o zdradę woli wyborców.
Konserwatywny "Daily Telegraph" wezwał premier May do ustąpienia ze stanowiska, pisząc, że powinna podjąć taką decyzję "dla dobra brexitu, partii i samej demokracji".
"Szefowa rządu musi zastanowić się nad swoją pozycją, biorąc pod uwagę dwie rzeczy: im dłużej to trwa, tym łagodniejszy będzie brexit (chodzi o rozwiązanie oparte o członkostwo W. Brytanii w unii celnej), a opinia publiczna traci wiarę nie tylko w ten rząd czy Partię Konserwatywną, ale całą demokrację" - czytamy.
Gazeta ostrzegła, że gdyby May zdecydowała się w przyszłym tygodniu na rozważenie nowego modelu, zakładającego pozostanie Wielkiej Brytanii w unii celnej, co pozwoliłoby na przegłosowanie umowy głosami opozycji, to taki scenariusz byłby "katastrofą", a kraj "musiałby przestrzegać europejskich przepisów, nie mając nic do powiedzenia przy ich tworzeniu".
"Dlaczego ktokolwiek miałby się na to zgodzić? Przez ignorancję? Ustalając brexit, który byłby tak zły, że powszechnie nawoływano by, żeby go odwrócić?" - pytał dziennik.
"May wywodzi się z pokolenia polityków, którzy postrzegają politykę jako ostrożną grę: wszystko, co leży pomiędzy dwiema skrajnymi opcjami, jest uznawane za najlepszy kurs działania. Problem z brexitem polega na tym, że nie da się go przeprowadzić częściowo, jak ze służbą zdrowia czy edukacją; wymaga on wyboru: jesteśmy członkami albo nie" - wskazuje "The Telegraph". I podkreśla, że "aby jego potencjał został zrealizowany, to musi istnieć jasne zobowiązanie do wyciągnięcia Wielkiej Brytanii z UE, tak szybko i zdecydowanie jak to możliwe".
Według gazety "system (polityczny) nie jest w stanie znieść ciągłych porażek bez rozliczeń na szczycie. Wybranie nowego przywódcy jest teraz w interesie narodowym Wielkiej Brytanii".
W podobnym tonie sytuację ocenia centrowy "The Times", który od ubiegłego tygodnia apeluje do May, by ustąpiła. "Opóźnienie (brexitu) i nowy lider są konieczne, aby dać krajowi czas na znalezienie wyjścia z tego impasu" - czytamy w dzienniku. Jak zaznaczono, ponowne odrzucenie w piątek rządowego projektu umowy "nie jest dla nikogo zaskoczeniem".
"May powinna zaakceptować, że jej porozumienie jest martwe, a jej strategia marnowania czasu, aby zastraszyć posłów wizją bezumownego brexitu, zawiodła już trzy razy i nie ma powodu, żeby wierzyć, że nie zawiedzie znowu" - podkreślono w kontekście pojawiających się spekulacji, że rząd podejmie czwartą próbę głosowania nad proponowanym dokumentem.
"Times" ostrzega również przed przyjęciem kompromisowego rozwiązania opartego o członkostwo W. Brytanii w unii celnej. Zaznacza, że pozbawiłoby to rządu prawa do obiecywanego w toku kampanii referendalnej prowadzenia samodzielnej polityki handlowej, a na poziomie praktycznym wymagałoby bliskiej zbieżności regulacyjnej ze wspólnym rynkiem. "Taki miękki brexit przekształciłby nas w kogoś, kto jedynie przyjmuje narzucone nam zasady" - oceniono.
Zdaniem dziennika konieczne jest uzyskanie dużego przedłużenia procesu wyjścia z UE oraz wybór następcy May na stanowisku lidera Partii Konserwatywnej i szefa rządu.
"Niestety, Wielka Brytania musiałaby wziąć udział w wyborach do Parlamentu Europejskiego, co stanowi ryzyko dla obu największych partii, które mogą być podatne na zagrożenie ze strony nowych, ekstremalnych partii. To jednak cena, jaką kraj musi zapłacić za porażkę klasy politycznej, która po trzech latach nie porozumiała się w sprawie żadnego modelu dla naszych przyszłych relacji z UE" - przyznano.
Z kolei tabloid "The Sun" - który już wcześniej wzywał May do rezygnacji - skrytykował tym razem ostro parlamentarzystów, pisząc, że odrzucając rządowy projekt porozumienia z UE "zdradzili wolę 17,4 miliona ludzi". "Mamy was wszystkich dość" - podkreśla gazeta, oceniając, że obecni parlamentarzyści to "najgorsi politycy za naszego życia".
"Dzisiejszy dzień powinien być pierwszym dniem naszej niepodległości od Unii Europejskiej od 1973 roku. Zamiast tego jest możliwe - a nawet prawdopodobne - że do brexitu nigdy nie dojdzie" - podkreśla "The Sun".
I wskazuje, że "zamiast wyjścia (ze Wspólnoty), posłowie wepchnęli los Wielkiej Brytanii w ręce UE". "Trzy lata po tym, jak zagłosowaliśmy za opuszczeniem UE mierzymy się z globalnym upokorzeniem, jakim będzie przedstawienie kandydatów w brukselskich wyborach" - napisano.
Gazeta poparła także pomysł organizacji przedterminowych wyborów parlamentarnych, które mogłyby przełamać obecny impas w Izbie Gmin. "Jeśli doszłoby do wyborów, to kto wie, kto wygra, ani nawet jakie będą główne propozycje przedstawione przez każdą z głównych partii? Ale przynajmniej pozbędziemy się tych cynicznych, nieuczciwych i grających swoje gierki szarlatanów" - skwitowano.
"The Sun" ujawnił jednocześnie, że ponad 170 posłów Partii Konserwatywnej (ponad połowa całego klubu parlamentarnego) napisało w piątek list do szefowej rządu, wzywając ją do zobowiązania się do opuszczenia UE w ciągu kilku miesięcy i to niezależnie od tego, czy uda jej się przegłosować jakikolwiek projekt umowy w sprawie warunków wyjścia ze Wspólnoty.
Jak zaznaczono, pod listem podpisało się 10 ministrów, w tym wymieniani wśród jej potencjalnych następców szef MSZ Jeremy Hunt i minister spraw wewnętrznych Sajid Javid, oraz 20 wiceministrów.
W piątek Izba Gmin ponownie odrzuciła rządową propozycję, kierując kraj w stronę bezumownego brexitu lub wielomiesięcznego przedłużenia procesu wyjścia ze Wspólnoty w celu znalezienia nowego rozwiązania, co wymagałoby wzięcia udziału w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.
Zgodnie z konkluzjami ubiegłotygodniowej Rady Europejskiej brytyjski rząd będzie musiał podjąć decyzję w tej sprawie do 12 kwietnia.
W głosowaniu w piątek, który pierwotnie miał być dniem wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, za umową opowiedziało się jedynie 286 posłów, przeciwko było 344.
Skomentuj artykuł