Cały świat potępia morderstwo Natalii Estamirowej
Społeczność międzynarodowa domaga się wyjaśnienia okoliczności porwania i zamordowania działaczki organizacji Memoriał Natalii Estamirowej.
Parlament Europejski uczcił w czwartek minutą ciszy pamięć zamordowanej działaczki na rzecz praw człowieka Natalii Estemirowej. Na początku posiedzenia odczytano oświadczenie przewodniczącego Parlamentu Europejskiejgo Jerzego Buzka, w którym wezwał on władze Rosji do rozpoczęcia śledztwa w sprawie tej zbrodni.
"Z wielką przykrością dowiedziałem się o tragicznej śmierci Natalii Estemirowej, która została porwana w Groznym. W imieniu Parlamentu Europejskiego chciałbym przekazać rodzinie i przyjaciołom zmarłej najszczersze wyrazy współczucia oraz kondolencje" - czytamy w oświadczeniu. "W Parlamencie Europejskim bardzo ceniliśmy jej pracę w zakresie ochrony praw człowieka, promowania odpowiedzialności oraz szerzenia zasad państwa prawa. Wzywamy władze rosyjskie do tego, aby rozpoczęły zakrojone na szeroką skalę dochodzenie w sprawie jej śmierci i podjęły działania zmierzające do ujawnienia i doprowadzenia sprawców przed oblicze sądu".
Podobne oświadczenie wydało również Amnesty International. Organizacja winą za tę zbrodnię obarcza bezpośrednio rosyjskie i czeczeńskie władze, które poprzez wprowadzenie atmosfery, bezkarności zezwalaja na takie akty przemocy.
W podobnym tonie wypowiedział się również Waszyngton. Rzecznik Białego Domu Ian Kelly potępił zabójstwo Natalii Estamirowej, apelując do władz w Moskwie o ukaranie winnych. Rzecznik prezydenta USA podkreślił, że ukaranie porywaczy którzy zamordowali aktywistkę, miałoby pokazać wyraźnie, że winni nie pozostaną bezkarni a władze nie będą tolerować takich sytuacji.
Sam Miedwiediew wyraził w środę oburzenie z powodu zamordowania obrończyni praw człowieka i polecił prokuraturze podjęcie wszelkich działań w celu wyjaśnienia zabójstwa.
Aktywistka Memoriału w roku 2007 została w Londynie pierwszą laureatką nagrody im. Anny Politkowskiej. Z kolei w 2004 r. parlament Szwecji uhonorował ją nagrodą "Prawo do istnienia", a rok później chadeckie partie w Parlamencie Europejskim przyznały jej Medal im. Roberta Schumana.
Natalia Estamirowa od dziesięciu lat dokumentowała przypadki łamania praw człowieka w Czeczenii. Ekspert BBC Rupert Wingfield-Hayes twierdzi, że Estamirowa była dla władz Czeczenii niewygodna. - Jej biuro tam na miejscu było pierwszym przystankiem dla osób, które chciały dowiedzieć się, w jaki sposób są w Czeczenii łamane prawa człowieka. Była jedną z przodujących działaczek, które przez lata dokumentowały przypadki łamania tych praw przez prorządowe bojówki. Ma na koncie kilkaset zdokumentowanych przypadków tortur, porwań czy zabójstw na zlecenie - wyjaśnił ekspert.
Skomentuj artykuł