Cameron chce udziału Brytyjczyków w walce z IS

Premier Wielkiej Brytanii David Cameron będzie dążył do konsensusu w Izbie Gmin w sprawie rozszerzenia na Syrię brytyjskich działań militarnych przeciwko Państwu Islamskiemu (IS) - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka szefa rządu Helen Bower.

W ocenie Camerona - jak podkreśliła Bower - obok działań podejmowanych przez brytyjskie wojsko przeciwko dżihadystom w Iraku, istnieje duża potrzeba rozpoczęcia przez Brytyjczyków działań przeciwko IS także w Syrii.

Jak dodała, premier będzie dalej dążył do konsensusu w tej sprawie w parlamencie, a na jego ocenę sytuacji nie będzie mieć wpływu wybór lewicowego posła Jeremy'ego Corbyna na lidera Partii Pracy, który otwarcie deklaruje, że będzie przeciwstawiać się każdej próbie rozszerzenia brytyjskiej misji przeciwko IS na Syrię.

Wielka Brytania prowadzi regularne ataki powietrzne na bojowników IS w Iraku, lecz do tej pory ograniczała swe zaangażowanie w Syrii do lotniczych misji wywiadowczych.

Cameronowi nie udało się w 2013 roku uzyskać zgody Izby Gmin na akcję militarną przeciwko siłom syryjskiego prezydenta Baszara el-Asada. Zamierza teraz zapytać deputowanych o przyłączenie się Brytyjczyków do prowadzonych pod dowództwem USA nalotów na pozycje IS w Syrii.

"Chcę, aby Wielka Brytania zrobiła więcej. Rozmawiamy obecnie, także z opozycją, co możemy jeszcze zrobić. Ale nie ma co do tego wątpliwości, jesteśmy zobowiązani do współpracy w celu zniszczenia kalifatu w obu krajach" - podkreślił Cameron w niedawnym wywiadzie.

Według agencji Reutera, która powołuje się na źródła rządowe, Cameron chciał poczekać do ogłoszenia wyników wyborów lidera opozycyjnej Partii Pracy, aby znów przeprowadzić głosowanie nad udziałem Brytyjczyków w nalotach w Syrii.