Chadecy w PE nie chcą pośpiechu ws ACTA

(fot. kalamun/flickr.com/CC)
PAP / psd

Największa, chadecka grupa polityczna w PE, która dotychczas nie zajmowała jasnego stanowiska ws. umowy ACTA, w środę zaapelowała, by przed głosowaniem Komisja Europejska oraz kraje UE poprawiły umowę, dodając niezbędne wyjaśnia ws. budzących protesty zapisów.

To może pokrzyżować plany socjaldemokratów i Zielonych, którzy liczyli, że Parlament Europejski jeszcze przed wakacjami w głosowaniu plenarnym wypowie się przeciwko ACTA. Oznaczałoby to, że ACTA, międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi, trafi do kosza.

"Europa potrzebuje umowy międzynarodowej do zintensyfikowania walki z podróbkami. Podrabiane towary są każdego roku przyczyną szkód o wartości miliardów euro dla europejskich przedsiębiorstw, a także szkodzą miejscom pracy w Europie. Ponadto podróbki często nie spełniają europejskich wymogów bezpieczeństwa, co stwarza poważne zagrożenie dla zdrowia konsumentów" - oświadczyli w imieniu Europejskiej Partii Ludowej europoseł odpowiedzialny w tej grupie za ACTA Christofer Fjellner oraz koordynator EPL w komisji ds. handlu międzynarodowego Daniel Caspary.

DEON.PL POLECA

"Zakończmy histerię wokół ACTA. (...) Rozwiązaniem nie jest głosowanie przeciw ACTA, ale wezwanie Komisji Europejskiej i krajów członkowskich do rozwiązania problematycznych kwestii, tak, byśmy mieli umowę, która jest krokiem naprzód bez tworzenia nowych problemów" - dodali.

EPL chce, by KE i kraje UE zapewniły przejrzystość prawną w odniesieniu do kilku postanowień ACTA, które wzbudziły największe protesty publiczne, a także były kwestionowane przez wielu ekspertów pod kątem ich zgodności z unijnym dorobkiem prawnym i Kartą Praw Podstawowych.

Chodzi m.in. o to, by została wyjaśniona rola dostawców usług internetowych, tak by zapewnić, że nie staną się internetową policją łamiąca zasady ochrony danych. EPL domaga się też zdefiniowania, czym jest przewidziane w ACTA pojęcie "naruszenia praw własności intelektualnej na skalę przemysłową", by dać "prawną jasność, jak dalekie są kompetencje państw w nakładaniu środków karnych na użytkowników internetu". EPL nie chce, by indywidualni, niekomercyjni użytkownicy internetu byli ścigani karnie - podkreślili w oświadczeniu europosłowie EPL.

Wstępnie planuje się, że Komisja ds. handlu PE ma głosować w sprawie ACTA 29 lub 30 maja, a sprawozdawca PE ds. ACTA socjaldemokrata David Martin zarekomendował odrzucenie umowy i głosowanie plenarne już w czerwcu.

Opublikowane w środę stanowisko EPL ostro skrytykował lider socjaldemokratów Hannes Swoboda: "Nie możemy zaakceptować tej taktyki opóźniania głosowania". Zapowiedział, że jego frakcja będzie dalej dążyć do głosowania "przed wakacjami".

Także przewodniczący polskiej delegacji w EPL Jacek Saryusz-Wolski ocenił stanowisko swej frakcji jako "ambiwalentne". "Stanowisko Klubu PO-PSL jest jasne: za odrzuceniem ACTA przez PE i renegocjowaniem przez KE części internetowej. Będziemy głosowali przeciw ACTA w obecnej ułomnej postaci" - powiedział.

Także trzecia co do wielkości frakcja liberałów, która dotychczas nie zajęła stanowiska, w środę poinformowała, że jest przeciw ACTA. "Chociaż bez cienia wątpliwości wspieramy ochronę własności intelektualnej, to jesteśmy też liderami w ochronie podstawowych praw i wolności" - oświadczył lider liberałów Guy Verhofstadt.

ACTA to międzynarodowa umowa handlowa o zwalczaniu handlu artykułami podrabianymi. Zawiera zapisy dotyczące ochrony własności intelektualnej, które - zdaniem krytyków - ograniczą swobodne funkcjonowanie internetu. ACTA podpisały 26 stycznia w Tokio 22 kraje unijne; nie podpisały jej dotąd Cypr, Estonia, Niemcy, Holandia i Słowacja. Do tej pory ratyfikację ACTA zawiesiły: Austria, Polska, Rumunia, Czechy, Łotwa, Bułgaria oraz Słowenia.

Głos PE jest rozstrzygający: jeśli PE poprze umowę, to wejdzie ona w życie; jeśli wynik głosowania będzie negatywny, to nie. Ostatecznie o dacie głosowania zdecyduje Konferencja Przewodniczących, czyli liderów frakcji politycznych, która przyjmuje porządek obrad każdej sesji. Decyzja zostanie podjęta już po głosowaniu w komisji parlamentarnej - mówił niedawno rzecznik PE Jaume Duch. Dodał, że fakt, iż KE wysyła ACTA do Trybunału Sprawiedliwości, by sprawdził zgodność umowy z prawami podstawowymi UE, nie obliguje PE do czekania na tę opinię.

Komisarz UE ds. handlu Karel De Gucht wezwał w marcu PE, by z głosowaniem poczekać na ocenę trybunału. Ale czekanie na opinię Trybunału Sprawiedliwości UE może sprawić, że cały proces opóźni się nawet o dwa lata.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Chadecy w PE nie chcą pośpiechu ws ACTA
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.