DPA: Merkel chce pozostać na czele rządu do 2021 roku, czyli końca obecnej kadencji parlamentu

(fot. EPA / CLEMENS BILAN)
pap / pch

Kanclerz Niemiec Angela Merkel zapowiedziała, że nie będzie się ponownie ubiegać o stanowisko przewodniczącej CDU, ale na razie - do 2021 roku - chce pozostać szefową rządu - informuje agencja dpa, powołując się na "koła partyjne".

Nieoficjalne doniesienia o tym, że nie będzie ubiegać się o reelekcję na stanowisko przewodniczącej partii oraz że jej obecna kadencja na czele rządu jest już ostatnia, potwierdziła Angela Merkel na konferencji prasowej.

Po posiedzeniu gremiów partyjnych Merkel potwierdziła również, że po upływie obecnej kadencji parlamentu w 2021 r. nie będzie zabiegać o żadne stanowisko polityczne. Zapowiedziała, że gdyby doszło do przedterminowych wyborów, nie będzie się już ubiegać o urząd kanclerski.

DEON.PL POLECA

Według tych źródeł Merkel przedstawiła swe zamiary na poniedziałkowym posiedzeniu prezydium CDU, po znacznej utracie głosów przez partię w niedzielnych wyborach do landtagu Hesji. Chce pozostać szefową rządu do końca obecnej kadencji parlamentu, upływającej w 2021 roku. Potem nie zamierza już ubiegać się o mandat deputowanej do Bundestagu ani o żaden urząd w Unii Europejskiej.

Dpa zwraca uwagę, że dotychczas Merkel opowiadała się za łączeniem funkcji szefowej partii i rządu. Ta niemiecka polityk kieruje CDU od 2000 roku, a na czele rządu stoi od 2005 roku.

Zgłaszają się już kandydaci do sukcesji po Merkel na czele CDU. Na szefa partii chce kandydować były przewodniczący frakcji CDU/CSU Friedrich Merz. Dpa informuje o tym, powołując się na "otoczenie Merza". Agencja odnotowuje, że Merz, swego czasu rywal Merkel, w ostatnich latach wycofał się z aktywnego życia politycznego.

Kandydować na przewodniczącą tej partii chce również sekretarz generalna CDU Annegret Kramp-Karrenbauer - informuje dpa, powołując się na uczestników poniedziałkowego posiedzenia zarządu CDU.

Swą kandydaturę zapowiedział już na tym posiedzeniu minister zdrowia Jens Spahn, zdeklarowany krytyk Merkel i - jak pisze dpa - "przedstawiciel szczególnie konserwatywnego skrzydła w CDU". Agencja powołuje się na źródła partyjne.

Zjazd CDU jest zaplanowany na początek grudnia w Hamburgu. Do niedawna Merkel zapowiadała, że zgłosi na nim swoją kandydaturę.

W niedzielnych wyborach w Hesji CDU straciła - według wstępnych rezultatów - 11,3 punktu procentowego, osiągając 27 proc. SPD zdobyła 19,8 proc., tracąc 10,9 proc. Zieloni zrównali się z SPD.

Na czwartym miejscu znalazła się prawicowo-populistyczna Alternatywa dla Niemiec, którą poparło 13,1 proc. głosujących, dzięki czemu po raz pierwszy weszła ona do landtagu w Hesji. Był to ostatni kraj związkowy, w którym założona w 2013 r. partia nie miała jeszcze swojego reprezentanta.

"Analizy po wyborach w Hesji pokazują, że Merkel jest o wiele mniej niż kiedyś pomocna dla swojej partii. Efekt Merkel, z którego CDU tak długo korzystała, wyczerpał się" - uważa "Spiegel i wyraża opinię, że "przede wszystkim w kwestii polityki wobec uchodźców Merkel jest dla części obywateli przeszkodą".

"Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisał w komentarzu do wyborów w Hesji, że "jest jasne", iż polityczna atrakcyjność Merkel maleje. W CDU nasilają się też obawy, że partia ta "nie zdoła odłączyć się od jeszcze bardziej dramatycznego upadku SPD". Gazeta wyraża opinię, że kurczowe trzymanie się przez Merkel stanowiska szefowej CDU jeszcze bardziej osłabiałoby tę partię "i mogłoby doprowadzić do rebelii".

Reuters pisze, że "słabość Merkel w Niemczech może ograniczyć jej możliwości przewodzenia w Unii Europejskiej w czasie, kiedy wspólnota ma do czynienia z Brexitem, kryzysem budżetowym we Włoszech i perspektywą zyskania większej popularności przez populistyczne partie w wyborach do Parlamentu Europejskiego w maju przyszłego roku".

Agencja dpa odnotowuje, że od czasu kryzysu uchodźczego z 2015 r. notowania Merkel spadają. Decyzja zezwolenia na wjazd do Niemiec ponad miliona uchodźców z Syrii i innych krajów wiele ją kosztowała, a zarazem stała się wiatrem w żagle dla prawicowo-populistycznej Alternatywy dla Niemiec (AfD).

Do dalsze erozji popularności Merkel przyczynił się długotrwały proces tworzenia rządu po wyborach do Bundestagu z 2017 roku i "ciągłe spory" między partiami koalicyjnymi (CDU, CSU i SPD), a także sposób, w jaki rząd podchodzi do problemów związanych z zanieczyszczaniem środowiska przez silniki dieslowskie. "Nie jest jasne, jak potoczą się sprawy w Niemczech i czy utrzyma się sformowana w marcu wielka koalicja" - pisze dpa.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

DPA: Merkel chce pozostać na czele rządu do 2021 roku, czyli końca obecnej kadencji parlamentu
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.