Dramatyczna sytuacja afgańskich kobiet. "Głód zagląda im w oczy"

Fot. Wanman uthmaniyyah / Unsplash
PAP/ kb

Coraz trudniejsza staje się sytuacja afgańskich kobiet. Organizacje humanitarne napotykają ogromne trudności w niesieniu im pomocy, jednocześnie lawinowo rośnie liczba próśb o wsparcie. „Trudno nam sobie nawet to wyobrazić, ale wielu z nich głód zagląda w oczy” - mówi Radiu Watykańskiemu Simona Lanzoni z włoskiej Fundacji Pangea Onlus, od lat wspierającej afgańskie kobiety.

Głód w Afganistanie

Kobiety są zastraszone przez wprowadzone przez talibów restrykcje zmuszające je do noszenia burek i zakazujące samodzielnego wychodzenia na ulicę. Młode dziewczyny obawiają się także porwań, ponieważ talibowie mają prawo wziąć je bez ich zgody na żonę. „Problemem jest także pogłębiający się głód, bo kobiety jako ostatnie siadają do posiłku i muszą zadowolić się tym, co zostaje. W obecnej sytuacji wiele z nich nie je nawet raz dziennie” – mówi Lanzoni.

„Na ulicach Kabulu na stu mężczyzn można spotkać zaledwie ze trzy kobiety, oczywiście dokładnie zakryte. To oddaje rzeczywistość. Matki obawiają się o los swoich córek, które zamiast chodzić do szkoły siedzą teraz w domu – mówi Lanzoni, która właśnie wróciła z Afganistanu. – Panuje też dramatyczna sytuacja żywnościowa, która najbardziej uderza w kobiety. Jest to bardzo poważny problem. Od wielu kobiet słyszałam, że obecnie ich jedyny posiłek to herbata i kawałek chleba, ewentualnie jakieś warzywa, z których robią wywar, by mieć źródło witamin. Po przejęciu władzy przez talibów sytuacja żywnościowa w całym kraju znacząco się pogorszyła. Dotyczy to także tych, którym wcześniej dobrze się wiodło, a teraz stracili źródło dochodu. Spotkałam osoby, które były dobrze ubrane, co było pozostałością ich starego życia, ale nie miały już pieniędzy na zakup żywności i cierpiały z głodu”.

Źródło: KAI / kb

DEON.PL POLECA

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Dramatyczna sytuacja afgańskich kobiet. "Głód zagląda im w oczy"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.