Dyplomaci na procesie Bialackiego w Mińsku
Proces białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego rozpoczął się w środę w Mińsku. Szef Centrum Praw Człowieka "Wiasna" i wiceszef Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH) jest oskarżony przez władze o przestępstwa podatkowe.
Na salę rozpraw przyszli dyplomaci państw UE i USA, m.in. ambasador Polski na Białorusi Leszek Szerepka, a także działacze opozycyjni, m.in. były kandydat na prezydenta Uładzimir Niaklajeu i lider Ruchu "O Wolność" Alaksandr Milinkiewicz oraz obrońcy praw człowieka.
Bialacki został zatrzymany w Mińsku 4 sierpnia; przebywa w stołecznym areszcie, wnioski o zwolnienie go w zamian za podpisanie zobowiązania do niewyjeżdżania z kraju zostały odrzucone. Działacz jest oskarżony na podstawie paragrafu mówiącego o zatajeniu dochodów w szczególnie wysokiej kwocie. Maksymalna możliwa kara za to przestępstwo to siedem lat pozbawienia wolności. Możliwa jest też kara łagodniejsza - ograniczenia wolności. Wyrok może, ale nie musi, przewidywać konfiskatę mienia, zakaz obejmowania pewnych stanowisk i prowadzenia pewnego rodzaju działalności.
"Wiasna" jest jedną z najbardziej znanych organizacji pozarządowych na Białorusi. Istnieje od 1998 roku, działała jako organizacja społeczna, ale w 2003 roku została zlikwidowana decyzją białoruskiego Sądu Najwyższego z powodu udziału jej działaczy w monitorowaniu wyborów prezydenckich w 2001 roku. Później działacze próbowali zarejestrować organizację trzykrotnie, za każdym razem spotykali się z odmową.
Przekazanie informacji o kontach Bialackiego przez Ministerstwo Sprawiedliwości w Wilnie i polską Prokuraturę Generalną w ramach mechanizmu pomocy prawnej spotkało się z ostrą reakcją w obu krajach. W konsekwencji szef polskiej prokuratury Andrzej Seremet wypowiedział porozumienie o bezpośredniej wymianie wniosków o pomoc prawną między prokuraturami Polski i Białorusi. Teraz białoruskie wnioski będą trafiały do Prokuratury Generalnej.
Białoruscy obrońcy praw człowieka oceniają areszt Bialackiego jako uderzenie we wszystkie środowiska opozycyjne na Białorusi. Z kolei władze przedstawiają dochodzenie przeciwko Bialackiemu jako sprawę dotyczącą wyłącznie przestępstw podatkowych.
Uwolnienia Bialackiego żądają międzynarodowe organizacje praw człowieka, Unia Europejska, Parlament Europejski. Unia niedawno rozszerzyła swoją "czarną listę" przedstawicieli Białorusi objętych zakazem wjazdu do UE o urzędników związanych ze sprawą Bialackiego.
Międzynarodowa organizacja obrony praw człowieka Human Rights Watch wydała we wtorek oświadczenie, w którym wzywa władze Białorusi do wycofania oskarżeń wobec Bialackiego i zwolnienia go z aresztu.
Skomentuj artykuł