"Dzisiaj w Syrii dochodzi do ludobójstwa"
Wicepremier Izraela Szaul Mofaz oskarżył w niedzielę reżim w Syrii o ludobójstwo i wezwał światowe mocarstwa do międzynarodowej interwencji wojskowej w tym kraju w celu zapobieżenia dalszemu rozlewowi krwi.
- Dzisiaj w Syrii dochodzi do zbrodni przeciwko ludzkości, ludobójstwa. Milczenie światowych mocarstw jest sprzeczne z jakąkolwiek humanitarną logiką - powiedział Mofaz w izraelskim radiu wojskowym.
Według niego światowe mocarstwa w sposób nie dość ostry i zdecydowany potępiają reżim prezydenta Baszara el-Asada zamiast dokonać interwencji w celu jego obalenia, tak jak miało to miejsce w Libii. Zeszłoroczne naloty zachodnich sił w Libii odegrały znaczącą rolę w odsunięciu od władzy dyktatora Muammara Kadafiego.
Mofaz skrytykował Rosję za "zbrojenie zbrodniczego reżimu" Asada, przeciwko któremu od połowy marca zeszłego roku przez cały kraj przetacza się powstanie.
Moskwa, długoletni sojusznik Damaszku, zdecydowanie sprzeciwia się interwencji zewnętrznej w Syrii. Moskwa zaprzecza jakoby wspierała jakąkolwiek ze stron konfliktu oraz dostarczała Syrii broń, która mogłaby zostać wykorzystana w wojnie domowej. Zaznacza przy tym, że nie będzie się sprzeciwiać dymisji Asada, lecz tylko gdyby stało się to w wyniku wewnętrznego procesu politycznego w Syrii.
Skomentuj artykuł