Fala śmiercionośnych upałów we Włoszech. Ofiary na plażach, budowach i w kabinach ciężarówek
Włochy mierzą się z dramatyczną falą upałów. W środę z powodu ekstremalnych temperatur zmarły cztery kolejne osoby, a czwartek przyniesie temperatury sięgające nawet 40 stopni Celsjusza. Media informują o coraz większej liczbie ofiar gorąca.
Dwóch mężczyzn w wieku 59 i 75 lat zmarło nagle na plażach na Sardynii. Byli to włoscy turyści - podała Ansa.
Na pogotowiu w Genui zmarł odwodniony 85-latek.
Na parkingu przy autostradzie niedaleko Brescii na północy w kabinie ciężarówki znaleziono ciało kierowcy, obywatela Węgier. Także jego śmierć wiąże się z bardzo wysokimi temperaturami.
Włoskie media podkreślają, że upały zbierają coraz większe śmiertelne żniwo. Wcześniej informowano o śmierci przedsiębiorcy, który zasłabł i zmarł na budowie. Na ulicy koło Palermo zmarła 53-letnia kobieta.
Dokuczliwe upały panują zarówno na północy, między innymi w Bolzano, Bresci, Turynie, Weronie i Mediolanie, jak i w centrum - w Rzymie oraz na południu kraju, między innymi w Palermo na Sycylii.
Najwyższy stopień alarmu, ogłoszony przez ministerstwo zdrowia, obowiązuje w czwartek w 18 z 27 miast, w których prowadzony jest stały monitoring.
Grupą, która często nie stosuje się do zaleceń resortu zdrowia, apelującego o niewychodzenie w porach największego gorąca, są zagraniczni turyści. Coraz więcej z nich wymaga pomocy medycznej w zatłoczonych historycznych miastach.
Kolejne rekordy temperatur zapowiadane są na weekend.
Na budowach w wielu regionach kraju trwają kontrole, czy przestrzegany jest tam zakaz pracy pod gołym niebem w najbardziej gorącej porze dnia, czyli między 12.30 a 16.00.
Dziennik "La Repubblica" informuje o oburzeniu działaczy związków zawodowych i polityków, którzy uznali za "hańbę" ofertę jednej z wielkich firm dostarczających jedzenie: dostawcom na rowerach i skuterach zaproponowała premię w wysokości 20 eurocentów więcej za każdą dostawę w temperaturze powyżej 40 stopni.
Skomentuj artykuł