Regionalna prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie gróźb.
Rano ewakuowano będącą atrakcją turystyczną wyspę. Część turystów była przejęta ewakuacją, ale w większości wszystko odbyło się z zachowaniem spokoju. Nieliczni pozamykali się na klucz w pokojach, a grupka turystów z Korei Płd., zawróconych z powrotem do Paryża, urządziła awanturę operatorom wycieczki.
Żandarmi poinformowali, że zakonnice i zakonnicy pozostali w opactwie, natomiast pozostali nieliczni mieszkańcy wysepki musieli ją opuścić.
Lokalne media doniosły, że na miejscu przeprowadzono operację antyterrorystyczną, a policja szuka mężczyzny, który zachowywał się w podejrzany sposób i który według świadka rano groził policjantom.
Ok. godz. 7.30 świadek słyszał groźby wobec żandarmów, kierowane przez mężczyznę, który przybył na wyspę - powiedział prefekt Jean-Marc Sabathe radiu France Info. Dodał, że zachowało się nagranie z kamery bezpieczeństwa.
Według Sabathe'a żandarmeria przeszukała wszystkie domy. Podejrzany mężczyzna mógł wmieszać się w tłum zwiedzających i niezauważony opuścić wyspę.
Wyspa Le Mont-Saint-Michel co roku odwiedzana jest przez ponad 2 mln turystów. Od 1979 roku figuruje na liście Światowego Dziedzictwa Ludzkości UNESCO.
Skomentuj artykuł