"FT": Balcerowicz i ekonomiści w roli opozycji

Były prezes NBP prof. Leszek Balcerowicz (fot. PAP/Leszek Szymański)
PAP / psd

Gdy opozycyjne PiS mało co interesuje poza katastrofą smoleńską sprzed dziewięciu miesięcy, Leszek Balcerowicz i inni ekonomiści faktycznie przejęli w Polsce rolę politycznej opozycji - pisze czwartkowy "Financial Times".

Jak zauważa "FT", powodem ostatniej fali krytyki ze strony byłego ministra finansów i byłego prezesa NBP są rządowe propozycje wobec OFE, przewidujące zmniejszenie składki przekazywanej do drugiego filaru z 7,3 proc. do 2,3 proc. Reszta byłaby trzymana w ZUS-ie na indywidualnych kontach.

DEON.PL POLECA


Balcerowicz nie wierzy rządowym zapewnieniom, że przyszli emeryci nie stracą w wyniku tych zmian. Zamiast zmniejszenia składki do OFE sugeruje rządowi podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat, ograniczenie świadczeń dla niepełnosprawnych i zlikwidowanie becikowego - pisze londyńska gazeta.

"Balcerowicz i inni ekonomiści ostrzegają, że zmiany w systemie emerytalnym zmniejszą i tak już niski wskaźnik oszczędności gospodarstw domowych sięgający niespełna 5 proc. PKB i spowodują, że Polska stanie się jeszcze bardziej zależna od zagranicznych inwestorów nabywających polskie obligacje, ponieważ prywatne fundusze emerytalne będą mieć mniej środków, by je kupować" - tłumaczy "FT".

Określenie to, jak wskazuje "FT", stało się "rodzajem lejtmotywu rządu, z pozoru przyjaznego biznesowi, choć unikającego działań pociągających za sobą wysoki polityczny koszt". "W czasie, gdy stopy procentowe na wschodzących rynkach zaczynają rosnąć, emisja (polskiego, rządowego) długu może w obecnym roku okazać się trudniejsza niż w 2010" - zauważa gazeta.

"Coraz bardziej uszczypliwa krytyka Balcerowicza - w ubiegłym roku na głównym skrzyżowaniu stolicy zainstalował cyfrowy zegar rejestrujący narastanie publicznego długu - uczyniła go osobistym wrogiem niektórych bliskich doradców Tuska" - twierdzi "Financial Times".

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

"FT": Balcerowicz i ekonomiści w roli opozycji
Komentarze (2)
K
Kto
27 stycznia 2011, 13:05
narobił dług - niech spłaca. Kto? Chyba nie zwykli obywatele. Dlaczego więc zwykły obywatel ma spłacać? "Szybki przyrost długu publicznego w ciągu ostatnich 3 lat wynika z dwóch przyczyn: • Kryzysu gospodarczego na świecie i spowolnienia gospodarczego w Polsce, co spowodowało spadek wpływów z podatków i wzrost wydatków (np. na zasiłki dla bezrobotnych). • Obniżki podatków i składek przez poprzedni rząd. Nie towarzyszyło jej proporcjonalne obniżenie wydatków publicznych, a w efekcie olbrzymią dziurę budżetową trzeba łatać pożyczkami oraz przychodami z prywatyzacji." PiS też powinien uderzyć się w piersi, zamiast bić w cudze. <a href="http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/abc-dlugu">http://www.dlugpubliczny.org.pl/pl/abc-dlugu</a>
SA
Stanisław Andrzej Gumny
27 stycznia 2011, 11:51
Nawet dawni przyjaciele Pana Tuska oficjalnie przyznają, że okłamuje Polaków. "Picuś Glancuś" nadal "obiecuje, że obieca". Serdecznie pozdrawiam wyborców PO.