Gdy go uratowano, płakał jak ludzkie dziecko. Młody koala Lewis nie żyje
Ta historia poruszyła miliony ludzi na całym świecie, a kobietę, która wyciągnęła młodego torbacza z płomieni okrzyknięto bohaterką. Niestety dziś przyszła smutna wiadomość z Australii. Posłuchajcie jego krzyku, a zapamiętacie go na długo...
W zeszłym tygodniu świat obiegł dramatyczny film z pożarów w Australii. Toni Doherty przejeżdżała przez dopalający się busz. W pewnym momencie zauważyła młodego koalę, który błąkał się w panice między płomieniami. Torbacz próbował wspiąć się na drzewo, ale był tak poparzony, że nie miał siły. Toni długo się nie zastanawiając, ściągnęła swoją białą koszulę i objęła nią torbacza, wyciągając go z ognia. Przeniosła go w pobliże samochodu i zaczęła polewać go wodoą. W tym czasie młody koala płakał jak ludzkie dziecko. To właśnie ten moment najbardziej poruszył internautów na całym świecie. Całość sfilmował podróżujący z Toni mężczyzna.
Torbacza przewieziono do lecznicy w Port Macquarie, która specjalizuje się w pomocy koalom. Tylko w ostatnich kilku dniach trafiło do nich 31 poparzonych zwierząt. W tym samym czasie dane mówią o śmierci już ponad 300 torbaczy, a wiadomo, że są one niepełne. W zeszłym roku australijscy badacze orzekli, że koala jest już gatunkiem funkcjonalnie wymarłym tzn. że obecna populacja nie jest już wstanie wytworzyć silnego pokolenia, które zapewni przetrwanie gatunku. To kwestia kilkudziesięciu lat, kiedy koala australijskie znikną całkowicie.
Uratowany torbacz otrzymał imię Lewis. Na ostatnich filmach mogliśmy zobaczyć, że jego stan jest ciężki, ale bardzo powoli dochodził do siebie. Łapki miał owinięte bandażami, a na otwarte rany założone kompresy. Dziś jednak przyszła bardzo smutna wiadomość, że Lewisa nie udało się uratować. Zwierzę zmarło wczoraj. Lewis już stał się symbolem tego, co dzieje się z naszą planetą. "Jego krzyk jest krzykiem Ziemi" – pisze w komentarzach anonimowa internautka.
Pożary w Australii występują każdego roku, ale w ostatnich latach przybrały na sile głównie przez znaczące ocieplenie klimatu. Meteorolodzy nie mają dobrych wieści i nadchodzące dni mają być jeszcze bardziej upalne. Ten rok może być dla Australii rekordowy pod tym względem.
Skomentuj artykuł