Hiszpania: strajk madryckiego metra w związku z azbestozą u pracowników. Na większości stacji panował tłok
(fot. EPA/FELIPE TRUEBA)
PAP / pch
Strajk metra w Madrycie doprowadził w poniedziałek w stolicy Hiszpanii do chaosu komunikacyjnego. Protest związany jest z zachorowaniami pracowników na azbestozę, będącej skutkiem kontaktu ze znajdującymi się w konstrukcji metra włóknami azbestowymi.
Protestujący zapowiedzieli, że zakończą protest około godz. 23 w poniedziałek. Praca personelu metra ma być w ciągu dnia kilkakrotnie przerywana.
Jak poinformowały władze stołecznego metra, nad ranem ponad połowa zaplanowanych pociągów nie wyjechała na trasę. Na większości stacji panował tłok. Podobnie było wewnątrz wagonów.
W związku z zapowiadanym wcześniej strajkiem pracowników metra na ulicach hiszpańskiej stolicy pojawiło się więcej prywatnych aut, a także taksówek, co doprowadziło do licznych korków na terenie stołecznej aglomeracji.
Organizatorzy poniedziałkowego strajku, który poparło kilka związków zawodowych, domagają się całkowitego usunięcia z madryckiego metra elementów konstrukcyjnych wykonanych z azbestu.
Strajk metra zbiega się z początkiem procesu wytoczonego jego dyrekcji przez rodzinę zmarłego Juliana M., byłego pracownika kolei podziemnej. Mężczyzna, który narażony był przez wiele lat na kontakt ze szkodliwym azbestem znajdującym się w elementach konstrukcji metra, zmarł w październiku na azbestozę.
“Będziemy walczyć do skutku przeciwko firmie, która doprowadziła mojego męża do choroby, a w konsekwencji do śmierci. Z firmą która źle go traktowała. Mamy nadzieję, że zwycięży sprawiedliwość" - powiedziała przed rozpoczęciem poniedziałkowego procesu Maria Martin, wdowa po 60-letnim pracowniku metra.
Według organizatorów strajku, przypadek Juliana M. jest jednym z czterech oficjalnie potwierdzonych zachorowań w związku ze znajdującym się wewnątrz metra azbestem. W 2018 roku na azbestozę zmarła inna osoba zatrudniona w madryckim metrze.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.
Skomentuj artykuł