Izraelska armia zburzyła dom Palestyńczyka
Izraelska armia zburzyła w nocy z piątku na sobotę dom palestyńskiego nastolatka, który jest oskarżony o zabicie w styczniu Izraelki na osiedlu żydowskim na Zachodnim Brzegu Jordanu.
Do zabójstwa doszło na oczach sześciorga dzieci kobiety.
Jak poinformowała rzeczniczka wojska, operację przeprowadzono w miejscowości Jatta, na południu Zachodniego Brzegu. Według świadków buldożery zniszczyły dwukondygnacyjny budynek, w którym mieszkało siedem osób.
38-letnia pielęgniarka Dafna Mejer została zabita 17 stycznia przy użyciu noża na oczach swych sześciorga dzieci na osiedlu Otniel. Zabójstwo wywołało oburzenie w Izraelu, a premier Benjamin Netanjahu zapewniał, że dom sprawcy zostanie zniszczony.
Domniemany napastnik, 15-letni Murad Adais, zbiegł z miejsca zabójstwa, ale został później zatrzymany.
Izraelska armia poinformowała również, że w sobotę podjęła kroki w celu zburzenia domów dwóch palestyńskich kuzynów, sprawców środowego ataku w centrum Tel Awiwu, w którym zginęło czterech obywateli Izraela.
Władze burzą domy sprawców antyizraelskich ataków w odpowiedzi na falę napaści, do których dochodzi od kilku miesięcy na terytoriach palestyńskich, w Jerozolimie i Izraelu. W ich wyniku od 1 października 2015 roku zginęło 207 Palestyńczyków, 32 Izraelczyków, dwóch Amerykanów, Erytrejczyk i Sudańczyk. Większość palestyńskich ofiar to sprawcy lub domniemani sprawcy ataków.
Przeciwnicy burzenia domów przekonują, że w ten sposób izraelskie władze stosują karę zbiorową, w wyniku której rodziny zostają bez dachu nad głową. Izraelski rząd argumentuje, że rozbiórki mają działać odstraszająco na tych, którzy mogą rozważać dokonanie antyizraelskiego ataku.
Skomentuj artykuł