Jest plan pomocy dla Cypru, ale są i obawy
Porozumienie UE i MFW ws. pomocy dla Cypru uratowało ten kraj przed bankructwem i wyjściem ze strefy euro. Eksperci wskazują jednak, że po restrukturyzacji sektora bankowego, napędzającego dotąd jego gospodarkę, Cypr już wkrótce czekają kolejne problemy.
Ministrowie finansów strefy euro uzgodnili w nocy z niedzieli na poniedziałek w Brukseli warunki programu pomocy dla Cypru. Kraj ten otrzyma pomoc finansową od strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) w wys. 10 mld euro na ratowanie swojego sektora bankowego przed załamaniem, a w zamian ma przeprowadzić restrukturyzację sektora bankowego oraz konsolidację finansów, reformy strukturalne i prywatyzację.
W wynegocjowanym porozumieniu nie znalazł się zapis o jednorazowym podatku od części depozytów bankowych; takie rozwiązanie odrzucił w zeszłym tygodniu cypryjski parlament. Nowy program zakłada jednak natychmiastową likwidację banku Laiki, której pełne koszty poniosą udziałowcy, posiadacze akcji i właściciele nieubezpieczonych depozytów powyżej 100 tys. euro. Likwidacja Laiki pozwoli rządowi pozyskać 4,2 mld euro.
Największy bank cypryjski - Bank of Cyprus - przejdzie restrukturyzację i wchłonie dobre aktywa banku Laiki, w tym depozyty poniżej 100 tys. euro, gwarantowane przez prawo UE. Również udziałowcy i właściciele nieubezpieczonych depozytów w Bank of Cyprus muszą liczyć się ze stratami, ale ich skala zostanie jeszcze sprecyzowana przez cypryjski rząd i trojkę (KE, EBC i MFW). Szef eurogrupy Jeroen Dijselbloem podkreślił, że żadne z założonych działań "nie dotknie depozytów poniżej 100 tys. euro".
Program pomocy finansowej i jego warunki nie wymagają aprobaty parlamentu, bo już przyjął on ustawę o restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków. Szef Europejskiego Mechanizmu Stabilizacyjnego Klaus Regling poinformował, że pierwszą ratę pomocy Cypr będzie mógł otrzymać na początku maja - po zaakceptowaniu programu przez kraje eurolandu.
Porozumienie zawarto niemal w ostatniej chwili - Europejski Bank Centralny groził, że jeśli do poniedziałku Cypr nie przygotuje wiarygodnego planu ratowania sektora bankowego, odetnie finansowanie dla banku centralnego wyspy, który zapewnia płynność Bank of Cyprus i Laiki. Oznaczałoby to de facto ich upadek, a dla Cypru mogłoby skończyć się opuszczeniem strefy euro.
Porozumienie ws. Cypru zostało dobrze przyjęte przez MFW i instytucje unijne, a także Niemcy i Francję. USA podkreśliły, że należy "przygotować grunt pod powrót do stabilności finansowej i wzrostu na Cyprze".
Unijny komisarz ds. rynku wewnętrznego Michel Banier zaznaczył, że porozumienie ws. Cypru wymagało zmiany opartego na finansach modelu gospodarki, dlatego też "konieczne były bardziej rygorystyczne przepisy o nadzorze, likwidacji i kapitalizacji banków". Zapowiedział też walkę z praniem brudnych pieniędzy, "dumpingiem podatkowym" oraz nieprzejrzystością sektora finansowego, o co oskarżany był Cypr. Powołana zostanie grupa zadaniowa, która będzie współpracowała z Cyprem przy realizacji programu ratunkowego.
Reakcja Rosji na porozumienie ws. Cypru była mieszana. Premier Dmitrij Miedwiediew ocenił, że "na Cyprze kontynuują grabież tego, co już nagrabiono", a prezydent Władimir Putin polecił rządowi przystąpienie do negocjacji ws. restrukturyzacji rosyjskiego kredytu ratunkowego dla Cypru. Zdaniem mediów może to sugerować jego poparcie dla unijnego pakietu pomocy dla Cypru. Rosyjscy obywatele zdeponowali na Cyprze ok. 20 mld euro.
Wciąż nie podano oficjalnie daty ponownego otwarcia banków na Cyprze, zamkniętych od 16 marca. Anonimowe źródło w banku centralnym poinformowało jednak, że "wszystkie banki oprócz Laiki i Bank of Cyprus będą czynne od wtorku", a dwa wymienione - od czwartku. Do 28 marca ma zostać utrzymany limit 100 euro na wypłaty z bankomatów.
Jeszcze w nocy na zawarcie porozumienia dobrze zareagowały giełdy azjatyckie, a rano euro umacniało się w stosunku do dolara. Jednak w ciągu dnia giełdy w Europie straciły impet po oświadczeniu Dijsselbloema, że pakiet pomocowy przyznany Cyprowi może być nowym modelem rozwiązywania problemów sektora bankowego w strefie euro.
Eksperci i media pozostają sceptyczni co do skuteczności planu pomocowego dla Cypru. Brytyjski "The Economist" zastanawia się, czy restrukturyzacja nieproporcjonalnie rozrośniętego sektora bankowego Cypru uzdrowi gospodarkę wyspy i co będzie ją teraz napędzać, gdy kraj przestanie być rajem podatkowym.
Według amerykańskich ekspertów przywoływanych przez "New York Timesa" wizerunkowi strefy euro - w oczach inwestorów - bardziej szkodzić będą kolejne "wyjątkowe" akcje pomocowe, jak ta dla Cypru, niż załamanie maleńkiej gospodarki, odpowiadającej za 0,5 proc. PKB Unii.
Agencja ratingowa Moody's ostrzega przed odpływem kapitału z Cypru, a francuski dziennik "Le Figaro" zwraca uwagę, że kraj czeka dalsze spowolnienie gospodarcze, nieuchronnie związane z wdrażaniem reform i naprawą budżetu. Agencja Reuters przewiduje nawet, że przyszłe problemy cypryjskiej gospodarki skłonią ten kraj do opuszczenia strefy euro.
Noblista Paul Krugman na łamach "NYT" ostrzega przed drugą falą kryzysu na Cyprze, związaną m.in. z bańką spekulacyjną na cypryjskim rynku nieruchomości oraz długiem publicznym, którego poziom po otrzymaniu pomocy finansowej od UE i MFW będzie porównywalny z greckim.
Niemiecki ekonomista i znawca problemów Europy Południowej i Wschodniej Franz-Lothar Altmann wątpi, czy Cypr będzie w stanie wprowadzić w życie wszystkie postanowienia porozumienia z UE.
Tymczasem wśród mieszkańców Cypru dominuje poczucie zdrady i zawodu dyktatem Unii i Niemiec, mnożą się apele o opuszczenie strefy euro. "To, co się stało dziś w nocy w Brukseli, jest dowodem, że Unia, o której marzyliśmy i która miała nas chronić, nie istnieje. Mamy za to Unię zdominowaną przez Niemcy, które dążą do ekspansji ekonomicznej za wszelką cenę" - mówił PAP jeden z demonstrujących w poniedziałek studentów.
Zarówno mieszkający na Cyprze Rosjanie, jak i Cypryjczycy, którzy prowadzą z nimi interesy, przyznają, że porozumienie ws. pakietu ratunkowego dla wyspy będzie miało dla ich biznesu negatywny skutek. Powszechne są obawy przed odpływem rosyjskiego kapitału i jego konsekwencjami m.in. dla cypryjskiego rynku nieruchomości.
Skomentuj artykuł