KE deklaruje wsparcie dla Włoch ws. pomocy migrantom

(fot. shutterstock.com)
PAP/ ed

Komisja Europejska zadeklarowała skierowanie do Włoch dodatkowych środków, by odwieść ten kraj od pomysłu zamykania portów dla łodzi ratunkowych z migrantami.

Bruksela chce, by Rzym przedyskutował swój pomysł z innymi stolicami i organizacjami pomocowymi.

DEON.PL POLECA

Włochy, które po zamknięciu przeprawy z Turcji do Grecji są obecnie pod największą presją migracyjną w UE, chcą zamknąć swoje porty dla zagranicznych statków ratujących migrantów na Morzu Śródziemnym. Źródła zbliżone do rządu w Rzymie, na które powołują się m.in. włoskie gazety wskazują, że rozważane jest zablokowanie możliwości przybijania statkom ratowniczym, które nie pływają pod włoską banderą. Mandat do rozmów z KE w tej sprawie miał otrzymać ambasador Włoch przy UE Maurizio Massari.

Komisja Europejska przyznawała w czwartek, że Włochy mają rację, że sytuacją na szlaku w centralnej części Morza śródziemnego jest bardzo trudna. Włochy są głównym punktem przybijania łodzi z migrantami, którzy przedostają się z Libii do Europy. W odróżnieniu od fali migracyjnej przez Turcję do Grecji z 2015 i początku 2016 roku przez szlak do Włoch próbują się dostać do UE głównie migranci ekonomiczni, a nie uchodźcy.

KE zadeklarowała w czwartek, że jest gotowa zwiększyć swoje wsparcie dla Włoch, w tym skierować dodatkowo znaczne środki do tego kraju. Chce też, by w opanowanie sytuacji na szlaku z Libii mocniej włączyły się inne państwa członkowskie UE.

Ze strony KE nie ma jednak zgody na zakaz dobijania łodzi ratunkowych do włoskich portów. "Rozumiemy włoskie obawy, wspieramy ich apel o zmianę sytuacji, ale podkreślamy również, że jakakolwiek zmiana w polityce powinna być najpierw przedyskutowana z państwami członkowskimi i odpowiednio przekazana organizacjom pozarządowymi, które wysyłają te łodzie, by miały czas na przygotowanie się" - powiedziała na konferencji prasowej w Brukseli rzeczniczka KE Natasha Bertaud.

KE jest gotowa do pomocy w przeprowadzeniu dyskusji podczas przyszłotygodniowego spotkania unijnych ministrów spraw wewnętrznych, a także przygotować wytyczne dotyczące schodzenia na ląd, gdyby było to konieczne. "Rada, podczas której spotkają się ministrowie powinna być miejscem na dyskusję polityczną i ewentualną decyzję o natychmiastowej odpowiedzi" - zaznaczyła rzeczniczka.

Szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini, odpowiadając na pytania dotyczące trwającego we Włoszech kryzysu, wskazała na kraje ze środkowej części Europy, które odmówiły przyjęcia uchodźców przebywających w jej ojczyźnie. "Potrzebujemy więcej wewnętrznej solidarności w naszej UE; to coś co jest w rękach państw członkowskich" - oświadczyła w czwartek w Brukseli Mogherini.

Od niedzieli do wtorku na Morzu Śródziemnym uratowano ponad 10 tys. migrantów, którzy wypłynęli z Libii. Według Frontexu to największa liczba uratowanych w ciągu trzech dni w tym roku. Unijna agencja podkreśla, że w okresie ostatnich dwóch lat model działania przemytników ludzi z Libii stał się bardziej niebezpieczny dla migrantów. Pontony, na których wysyłane są osoby chcące dostać się do Europy, mają często tylko tyle paliwa, by opuścić libijskie wody terytorialne. Przemytnicy potrafią też po wpłynięciu na wody międzynarodowe zdemontować silnik i powrócić z nim do Libii zostawiając migrantów na morzu.

Włoska straż przybrzeżna koordynuje operacje ratunkowe, które mają pomagać w takich przypadkach; biorą w nich udział również statki zagraniczne prowadzone przez organizacje pomocowe. Migranci są transportowani do włoskich portów, skąd trafiają do ośrodków. Te jednak są już przepełnione, a granice włoskie zamknięte przez północnych sąsiadów tego kraju, co skłania władze w Rzymie do szukania nowych rozwiązań problemu.

Sytuacja dotycząca szlaku migracyjnego w centralnej części Morza Śródziemnego była omawiana w zeszłym tygodniu na szczycie UE w Brukseli. Przywódcy unijni zgodzili się na działania, które mają pomóc zahamować napływ migrantów. Jednym z nich jest zwiększenie szkoleń i zasobów sprzętu dla libijskiej straży przybrzeżnej, by to ona przechwytywała łodzie z migrantami. Przywódcy unijni wezwali też do postępu we wdrażaniu porozumień dotyczących odsyłania nielegalnych przybyszy. Wszystkie te działania są wdrażane przez UE od miesięcy, mimo tego wraz z poprawą pogody w okresie letnim napływ migrantów rośnie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

KE deklaruje wsparcie dla Włoch ws. pomocy migrantom
Komentarze (6)
Oriana Bianka
29 czerwca 2017, 23:45
W artykule jest wyraźnie napisane, że do Włoch na pontonach docieraja przede wszystkim imigranci ekonomiczni, których przemycaniem zajmuja się organizacje przestępcze. Sytuacja takich nielegalnych imigrantów po dotarciu do UE, jest inna niz uchodźców, jest znacznie gorsza: nie moga liczyc na żaden zasiłek, nie moga legalnie pracować, stają się włóczęgami mieszkającymi  na ulicy, bo w ośrodkach dla imigrantów nie ma już miejsc. Niedawno byłam we Włoszech i sama to widziałam, jak również rozmawiałam na ten temat. Włosi nie poradzą sobie sami z ta sytuacją. Libia jest zbankrutowanym krajem i trudno uszczelnić jej wybrzeże, szajki przemytnicze załadowuja ludzi na pontony i własciwie niedaleko brzegu libijskiego juz ich porzucaja, a biedacy muszą liczyć, że statki ratownicze ich uratują. UE musi znaleźć sposób, aby uszczelnić tę granicę. Uchodźcom wojennym jesteśmy zobowiązani pomagać. Imigrantów ekonomicznych Europa nie jest w stanie przyjąć w takich ilościach w jakich napływają, choć nie należy tych ludzi traktować jak przestępców. 
29 czerwca 2017, 22:24
Kryzys migracyjny nie jest niemożliwym do udźwignięcia problemem dla Europy. W UE mieszka 500 milionów ludzi i jest, po Chinach, największą gospodarką świata. Natomiast oczywiście jest gigantycznym obciążeniem dla pojedynczych krajów, nawet dla Włoch.
WDR .
29 czerwca 2017, 21:56
"Oczywiście pomogą wszyscy poza Polską." Kremlowska propaganda przynosi skutki. Berlin też kontent.
29 czerwca 2017, 22:30
Rosja praktycznie nie nadaje statusu uchodźcy, liczby mówią za siebie, w Rosji żyje 795 osób ze statusem uchodźcy, to odpowiednie dla niewielkiej wsi, a nie dla tak ogromnego kraju - mówi Swietłana Ganuszkina, zajmująca się uchodźcami. Dodaje, że w Rosji obcokrajowiec nawet po uzyskaniu statusu uchodźcy nie ma prawa ani do zasiłku, ani do mieszkania. W Rosji w tej chwili funkcjonuje zaledwie jeden  ośrodek dla uchodźców, który może przyjąć jedynie 600 osób. To pokazuje komu bliżej do kremlowskiej propagandy.
WDR .
29 czerwca 2017, 22:36
Tobie. Kremlowska propaganda ma za zadanie zrobienie z Polaków faszystów, antysemitów i ostatnich [autocenzura].
29 czerwca 2017, 21:08
Oczywiście pomogą wszyscy poza Polską.Polska deklaruje solidatrniość wtedy gdy sama jest w potrzebie w innych przypadkach niech każdy radzi siobie sam.Dla Polski UE to jakiś magiczny twór który jest po to by Polsce dawać , dawać i jeszcze raz dawać.