KE: nie ma "planu B" dla Grecji
Komisja Europejska uważa, że przedłużenie programu pomocowego dla Grecji to najlepsze rozwiązanie dla tego kraju, dlatego nie dyskutuje o "planie B". Według ministra finansów Mateusza Szczurka Polska jest dobrze przygotowana na ewentualny negatywny scenariusz.
"Pracujemy nad rozwiązaniem, biorąc pod uwagę scenariusz, że Grecja pozostaje w strefie euro i będziemy wspierać Grecję w jej wysiłkach, by odbudować wzrost gospodarczy i miejsca pracy. To możliwe w aktualnych ramach prawnych" - powiedział we wtorek wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis na konferencji prasowej po spotkaniu ministrów finansów państw UE.
Ocenił, że najbardziej racjonalną drogą wyjścia ze sporu między Atenami a pozostałymi krajami strefy euro będzie przedłużenie programu pomocowego dla Grecji, co dałoby więcej czasu na negocjacje na temat konkretnych działań. "Możemy wykorzystać elastyczność tego programu, aby wyjść naprzeciw niektórym obawom greckiego rządu" - dodał Dombrovskis.
"To najlepszy scenariusz dla Grecji i dla UE, dlatego nie powinniśmy koncentrować się na dyskusjach o innych scenariuszach" - podkreślił, pytany, czy istnieje "plan B" na wypadek, gdy Grecja nie wystąpi o przedłużenie programu pomocowego.
Dombrovskis powiedział, że trudne reformy przeprowadzone przez Grecję "zaczęły przynosić owoce" w ubiegłym roku, gdy kraj ten odnotował wzrost gospodarczy i przyrost miejsc pracy. "Ważne jest, by Grecja nie zaprzepaściła tych osiągnięć i nie popadła w niestabilność finansową, bo to będzie mieć bardzo negatywne konsekwencje gospodarcze i społeczne" - ostrzegł wiceszef KE.
"Po obu stronach jest wola polityczna, by znaleźć rozwiązanie, które będzie w interesie Grecji oraz w interesie całej UE" - dodał.
Poniedziałkowe spotkanie eurogrupy, czyli ministrów finansów strefy euro, zakończyło się bez porozumienia w sprawie dalszego wsparcia dla Grecji. Eurogrupa daje Atenom czas, by do piątku wystąpiły o przedłużenie obecnego programu pomocowego. Jeśli tego nie zrobią, nie dostaną kolejnych pożyczek.
Nowy lewicowy rząd Grecji nie chce jednak przedłużenia obecnego programu, który wygasa z końcem lutego. Proponuje w zamian "porozumienie pomostowe", które dałoby czas na wynegocjowanie innych warunków pożyczek, o mniej dotkliwych kosztach społecznych.
"28 lutego o 24.00 będzie koniec (programu pomocowego - PAP). Jeśli nie nastąpi to w uporządkowany sposób, to sytuacja będzie trudna. Nie ma sensu spekulować, co się wtedy stanie" - ostrzegł we wtorek niemiecki minister finansów Wolfgang Schaeuble. Jego zdaniem przedłużenie programu dla Grecji będzie mieć sens tylko wówczas, jeśli rząd w Atenach podejmie wiarygodne zobowiązania, że będzie wypełniał uzgodnienia.
Według doniesień mediów rząd w Atenach grozi jednak odrzuceniem ultimatum eurogrupy, co znowu wywołuje spekulacje o możliwym wystąpieniu Grecji ze strefy euro.
Komentując sytuację wokół Grecji, polski minister finansów Mateusz Szczurek powiedział, że w polskim interesie jest zachowanie integralności strefy euro. "Liczymy na pozytywny rozwój wydarzeń, ale musimy też być gotowi na scenariusz negatywny. Na szczęście Polska pod tym względem jest dobrze przygotowana" - powiedział minister dziennikarzom w Brukseli.
Według niego polska gospodarka jest bardziej stabilna, niż w latach 2007-2008. "Już w tej chwili mamy sfinansowane 47 proc. potrzeb pożyczkowych na cały rok; co więcej, jest to finansowanie długoterminowe. Od dłuższego już czasu Polska nie emituje np. bonów skarbowych, na które - gdyby okazało się, że problemy finansowe byłyby większe - znalazłby się ogromny popyt" - powiedział.
"Mamy w zanadrzu jeszcze elastyczną linię kredytową. Krótko mówiąc: jesteśmy gotowi na nawet dłuższe zaburzenia na rynku finansowym. Siłą polski jest przede wszystkim siła gospodarki, struktura wzrostu gospodarczego, nie tak bardzo opierającego się na popycie zagranicznym, a bardziej na krajowym" - dodał Szczurek.
Skomentuj artykuł