Kijów: zakaz dla przeciwników Miedwiediewa

(fot. maistora/flickr.com)
PAP / psd

Kijowski okręgowy sąd administracyjny zabronił demonstracji podczas rozpoczynającej się w poniedziałek wizyty prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa na Ukrainie - podała w sobotę ukraińska partia nacjonalistyczna Swoboda.

Akcje protestu przeciwko wizycie prócz Swobody przygotowywała także partia "Za Ukrainę", której przedstawiciele zasiadają w ławach opozycji parlamentarnej.

Sądowy zakaz demonstracji wydano "w celu uniknięcia starć między reprezentantami różnych poglądów politycznych" - czytamy w uzasadnieniu sądu, opublikowanym przez partię Swoboda.

DEON.PL POLECA

Ugrupowanie to zapowiedziało, że oskarży tę decyzję w sądzie apelacyjnym.

Wcześniej masowych protestów w trakcie wizyty Miedwiediewa w Kijowie nie wykluczył opozycyjny deputowany, były szef dyplomacji Borys Tarasiuk.

- Ta wizyta oznacza kolejne ustępstwa ukraińskich władz (na rzecz Rosji) - podkreślił. - Nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji, ale nie wykluczam, że może dojść do znacznych protestów, ponieważ przygotowywane są do podpisu dokumenty, które mogą na długie lata zagrozić interesom bezpieczeństwa oraz naszej gospodarczej niepodległości - powiedział Tarasiuk.

Opozycja uważa, że władze ukrywają przed ukraińskim społeczeństwem treść umów, które mają być zawarte podczas wizyty Miedwiediewa.

W ubiegłą środę wicepremier Andrij Klujew informował w parlamencie, że prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz nie będzie podpisywał dokumentów o współpracy w dziedzinie energetycznej, lecz jedynie umowy dotyczące m.in. demarkacji granicy i współpracy w turystyce i kulturze.

Opozycja obawia się, że nowy, prorosyjski prezydent Wiktor Janukowycz może podpisać z Miedwiediewem m.in. umowę o fuzji Gazpromu z ukraińską państwową spółką paliwową Naftohaz. Przeciwnicy Janukowycza nie wykluczają też, że może zostać powołane wspólne przedsiębiorstwo na bazie ukraińskich elektrowni atomowych, które będzie korzystało z ukraińskich pokładów uranu.

Wcześniej Janukowycz zgodził się, by rosyjska Flota Czarnomorska, która miała opuścić Ukrainę w 2017 roku, pozostała w swych bazach na Krymie co najmniej do 2042 roku.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Kijów: zakaz dla przeciwników Miedwiediewa
Komentarze (6)
A
Aragorn
16 maja 2010, 11:26
Aragorn, zamiast pisać odezwy do Rosjan zachwalające jedność słowiańską, zastanów się na tym, że dzisiejsza sytuacja Ukrainy jest skutkiem braku jedności między ukraińskimi politykami, którzy niedawno byli razem w czasie pomarańczowej rewolucji. Analogii do Polski nie znajdziesz, ale z pewnością niektórzy znajdą. To Moskwa koniecznie chce mieć swoje bazy wojskowe na Ukrainie, to Moskwa stara się na wszystkie siły przejąć gospodarkę Ukraińską, to Moskwa dąży do osłabienia, uzależnienia i upokorzenia Ukrainy. Że korzysta ze swoich agentów na Ukrainie i skutecznie skłóca Ukraińców, to też jej metoda stosowana od wielkich książąt moskiewskich. Ukraina jest podzielona i to jej słabość, ale Moskwa nierozumnie z pazerności tą chwilową słabość bezwzględnie po złodziejski wykorzystuje. I to Moskwa sama zapłaci za swój imperializm osamotnieniem... Może jeszcze Moskwa zrozumieć, jakie błędy popełnia i że brnie w nie coraz dalej. Jeśli zrozumie może stać się przyjacielem Słowian, bo na razie chce być ich właścicielem. Słowianie jako całość tracą na imperialiźmie Moskwy, ale to Moskwa straci na nim najwięcej, jeśli się nie opamięta. Słowianie zjednoczą się bez Moskwy i przeciw niej, Chińczycy połkną Syberię nawet bez wojny wywołując rozpad Federacji, a wtedy to co z dawnej Rosji zostanie wróci z podkulonym ogonem po łaskę do Słowian, ale Syberia przepadnie na zawsze. Może być inaczej - Moskwa z poparciem silnych niezależnych państw narodowych słowiańskich - może zachować Syberię, ale musi szanować Słowian, by mieli oni interes w popieraniu Moskwy. Słowianie nie poprą Moskwy imperialnej, ale Moskwę traktującą po bratersku Słowian, dzielącą się z nimi surowcami, wzmacniającą niezależność narodów Słowiańskich - tak.
Jadwiga Krywult
16 maja 2010, 10:53
Aragorn, zamiast pisać odezwy do Rosjan zachwalające jedność słowiańską, zastanów się na tym, że dzisiejsza sytuacja Ukrainy jest skutkiem braku jedności między ukraińskimi politykami, którzy niedawno byli razem w czasie pomarańczowej rewolucji. Analogii do Polski nie znajdziesz, ale z pewnością niektórzy znajdą.
A
Aragorn
16 maja 2010, 08:09
Słowianie współpracujący ze sobą na zasadzie równości wszystkich narodów mogliby się stać główną siłą w świecie. Ale władze w Moskwie nie rozumieją konieczności zachowania równości narodów słowiańskich i dalej dążą do zdominowania Słowian, metody imperialne sowieckie zostały ukryte w cień, a na widok wysunięto carskie metody. Rosjanie!!! Upokarzając Ukraińców, Białorusinów i Polaków nie tylko nie zbudujecie dobrej jedności słowiańskiej - nie zbudujecie żadnej jedności, a jedynie zniechęcicie do siebie. To co władze w Moskwie narzucają Ukrainie przy pomocy sprzedajny miejscowych polityków zniechęca do Rosji wszystkich Słowian. Cyrk ze śledztwem smoleńskim zniechęca Polaków i innych też. Rura bałtycka pokazuje Białorusi, Ukrainie i Polsce, że Moskwa bardziej liczy się z Berlinem niż Słowianami i że buduje ją przeciw Słowianom. Rosjanie!!! Traktując Słowian z góry nie zjednoczycie ich wokół siebie, ale przeciw sobie - to będzie nieuchronne. Zjednoczeni Słowianie poradzą sobie bez Moskwy, a Moskwa zostanie osłabiona i osamotniona wobec Chin i muzułmanów...
Martino
15 maja 2010, 23:43
W ten sam sposób demokrację rozumie PiS. Warto przypomnieć, że powołując się na bardzo zbliżone argumenty Lech Kaczyński (swego czasu Prezydent m.st. Warszawy) nie wydał zgody na paradę równości - z "obawy" zakłócenia porządku publicznego w przypadku prób zakłócenia parady przez jej przeciwników. Na szczęście w Polsce sądy administracyjne mamy lepsze niż na Ukrainie i WSA stwierdził nieważność tej decyzji.
A
avator77
15 maja 2010, 22:35
i to jest ta prawdziwa DEMOKRACJA, no w wydaniu rosyjskim.tak trzymac.
NT
no to Ukraincy maja problem
15 maja 2010, 19:46
i po co sie kłocili?