Ławrow o rezolucji: USA szantażują Rosję

(fot. PAP/EPA/MAXIM SHIPENKOV)

Jako "szantaż" określił w niedzielę minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow żądanie USA, aby przygotowywana rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ w sprawie Syrii zawierała odniesienie do Rozdziału 7. Karty Narodów Zjednoczonych.

Rozdział 7. Karty NZ dopuszcza wywarcie presji na państwo łamiące prawo międzynarodowe, w tym przez wprowadzenie sankcji lub nawet użycie siły zbrojnej.
"Amerykańscy partnerzy zaczynają nas szantażować: jeśli Rosja w Radzie Bezpieczeństwa ONZ nie poprze rezolucji opartej na Rozdziale 7., to USA wycofają się z prac w ramach Organizacji ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW) w Hadze" - oświadczył Ławrow w wywiadzie dla rosyjskiej telewizji państwowej Kanał 1.
"Jest to całkowite odejście od tego, co ustaliliśmy z sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym - najpierw decyzja OPCW, a dopiero potem popierająca tę decyzję rezolucja Rady Bezpieczeństwa ONZ, ale nie opierająca się na Rozdziale 7." - dodał.
Szef rosyjskiego MSZ podkreślił, że odwołanie się w rezolucji RB ONZ do Rozdziału 7. stworzyłoby szanse na uzasadnienie ewentualnych jednostronnych działań.
Ławrow oznajmił również, że Rosja nie jest gwarantem chemicznego rozbrojenia Syrii. "My doprowadziliśmy do przyłączenia się Syrii do Konwencji o zakazie broni chemicznej bez żadnych warunków. Teraz Syria jest stroną prawnie wiążącego dokumentu. Dlatego gwarantem wywiązania się przez Syrię z zobowiązań wynikających z Konwencji jest cała społeczność międzynarodowa. W danym wypadku - OPCW" - powiedział.
Szef MSZ Rosji zadeklarował, że jego kraj gotowy jest skierować do Syrii swoich żołnierzy i wojskowych policjantów dla zapewnienia bezpieczeństwa ekspertów ONZ, którzy będą zajmować się utylizacją syryjskiej broni chemicznej. "Nie sądzę, by była potrzeba wprowadzania dużych kontyngentów. Myślę, że wystarczą obserwatorzy wojskowi" - wskazał.
Ławrow przypomniał, że zgodnie z porozumieniem, które wynegocjował z Kerrym, główną odpowiedzialność za bezpieczeństwo inspektorów ONZ ponosi Syria. Rosyjski minister zwrócił przy tym uwagę, że Konwencja o zakazie broni chemicznej nie przewiduje wywiezienia środków trujących poza granice Syrii. Konwencja - zaznaczył - zakłada utylizację na terytorium kraju, który posiada broń chemiczną; do wywiezienia takiej broni z Syrii potrzebna będzie specjalna decyzja.
Siergiej Ławrow ocenił także, że jedyną możliwą podstawą uregulowania sytuacji w Syrii jest Komunikat Genewski z 30 czerwca 2012 r. "Komunikat zawiera apel do rządu i opozycji o uzgodnienie składu przejściowego organu rządzącego, który przejmie pełnię władzy wykonawczej na czas przygotowania nowej konstytucji i wyborów" - przypomniał.
Przypuszcza się, że Syria posiada ok. 1000 ton toksyn chemicznych, m.in. sarinu i gazu musztardowego oraz drażniącego układ krwionośny i nerwowy gazu bojowego VX. Damaszek zgodził się zniszczyć je w ramach rosyjsko-amerykańskiego porozumienia, mającego zapobiec uderzeniu militarnemu USA na cele reżimu syryjskiego.
Stany Zjednoczone zagroziły takim uderzeniem w reakcji na użycie broni chemicznej na jednym z przedmieść syryjskiej stolicy 21 sierpnia. Waszyngton oskarżył reżim syryjski o ten atak. Damaszek zaprzecza i twierdzi, że była to prowokacja opozycji syryjskiej. Także Moskwa mówi o prowokacji.
Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu państwa członkowskie OPCW będą głosować nad planem zniszczenia syryjskich zasobów broni chemicznej do połowy 2014 r.
Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej z siedzibą w Hadze jest organem wykonawczym obowiązującej od 1997 r. Konwencji o zakazie broni chemicznej. Syria była jednym z niewielu krajów, które wcześniej nie przystąpiły do tej konwencji.
Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Ławrow o rezolucji: USA szantażują Rosję
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.