Libia: obie strony popełniły zbrodnie wojenne

Amnesty podkreśla, że również przeciwnicy Kadafiego dopuścili się łamania praw człowieka, choć ma mniejszą skalę. (fot. EPA/MOHAMED MESSARA)
PAP / apio

Obie strony konfliktu w Libii dopuściły się zbrodni wojennych, a kraj może pogrążyć się w błędnym kole krwawych ataków i odwetów, jeśli nie przywrócony zostanie porządek - ostrzegła we wtorek broniąca praw człowieka organizacja Amnesty International.

Ataki sił Muammara Kadafiego na protestujących cywilów były zbrodnią przeciwko ludzkości, a bezpodstawne aresztowania, tortury i uprowadzenia zbrodniami wojennymi - napisała w swoim raporcie organizacja, której siedziba znajduje się w Londynie.

Amnesty wezwało tymczasowe władze libijskie, Narodową Radę Libijską (NRL), by przeprowadziły śledztwo w sprawie nadużyć po obu stronach konfliktu oraz by uczyniły przestrzeganie praw człowieka swoim priorytetem.

- Odpowiedzialni za okropne represje, do których doszło w przeszłości za czasów Kadafiego będą musieli być rozliczeni - uważa Claudio Cordone, jeden z szefów organizacji. - NRL musi zostać osądzona według tych samych standardów. Bez tego sprawiedliwości nie stanie się zadość, a błędne koło nadużyć i odwetu może się utrwalić.

112-stronicowy raport został sporządzony przez pracowników Amnesty Inetrnational po wizytach w Libii pomiędzy lutym a lipcem 2011 roku.

Amnesty zebrała dowody ataków przeprowadzonych przez siły wierne Kadafiegi na cywilów, do których użyto rakiet, moździerzy, artylerii i czołgów.

Raport zarzuca również siłom Kadafiego ukrywanie czołgów w okolicach zamieszkanych przez cywilów, by chronić je przed atakami lotniczymi, co zdaniem Amnesty jest naruszeniem międzynarodowego prawa humanitarnego i zalicza się do zbrodni wojennych. Skrytykowano także masowe użycie min przeciwpiechotnych.

Fala linczów i morderstw w pierwszych dniach powstania przetarła drogę do zorganizowanych ataków paramilitarnych grup działających bezkarnie - napisano w raporcie. Aresztowani przez powstańców twierdzą, że byli torturowani, grożono im gwałtem i elektrowstrząsami.

Jak podkreśla agencja Reutera NRL próbuje rozciągnąć swoją władzę nad Libią, pustynnym krajem zamieszkanym przez 6 mln ludzi, odkąd powstańcy 21 sierpnia zajęli stolicę, Trypolis.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Libia: obie strony popełniły zbrodnie wojenne
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.