Licznik Geigera praktycznie w każdym domu

Wielu Japończyków przestało już jednak komukolwiek wierzyć i dlatego kupują liczniki, by samemu zweryfikować podawane informacje o poziomie skażenia radioaktywnego (fot. EPA/FRANCK ROBICHON)
PAP / wab

Gdy w położonej 240 km na północ od Tokio elektrowni atomowej Fukushima I wciąż trwa kryzys, w samej japońskiej stolicy zawrotne rozmiary osiąga popyt na liczniki Geigera, a fabryki nie nadążają z ich produkcją - pisze w środę agencja Reuters.

W dwa miesiące po trzęsieniu ziemi o sile 9 w skali Richtera i towarzyszącej mu fali tsunami japońscy inżynierowie wciąż starają się zatamować wyciek substancji radioaktywnych z Fukushimy i opanować sytuację w poważnie uszkodzonej elektrowni.

Jak pisze Reuters wielu Japończyków przestało już jednak komukolwiek wierzyć i dlatego kupują liczniki, by samemu zweryfikować podawane informacje o poziomie skażenia radioaktywnego.

W dzielnicy Akihabara, tokijskiej mekce handlu elektroniką, wiele sklepów sprzedało wszystkie urządzenia tego typu i nie jest w stanie nadążyć za zapotrzebowaniem.

- Nikt ich nawet nie ogląda, a czasem nawet nie wiedzą jak te urządzenia się nazywają, ale od czasu trzęsienia ziemi ludzie są nimi bardzo zainteresowani - wyjaśnia szef sprzedaży w jednym ze sklepów. - Sprzedajemy ich 100 razy więcej.

We wtorek zarządzająca Fukushimą firma TEPCO potwierdziła, że pręty paliwowe w trzech reaktorach uległy częściowemu stopieniu. Po wypadku radioaktywne substancje wykryto w żywności pochodzącej z rejonu elektrowni, a nawet w wodzie w miejscach tak odległych od Fukushimy jak Tokio.

W produkującej liczniki Geigera fabryce Fuji Electric praca idzie pełną parą. - Produkujemy cztero-, pięciokrotnie więcej liczników Geigera niż normalnie - zapewnia dyrektor Michihiro Kitazawa.

Większość liczników produkowanych w tej fabryce jest składanych ręcznie. Wytwarza się kilkanaście ich typów, w sumie około 2 tys. sztuk miesięcznie.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Licznik Geigera praktycznie w każdym domu
Komentarze (1)
Bogusław Płoszajczak
25 maja 2011, 11:26
To jest efekt utraty zaufania społeczeństwa do władz. Nie sądziłem, że to może zdarzyć si w Japonii!