Ludzie w reaktorze w Fukushimie. Pierwszy raz

PAP / wab

Pracownicy usuwający skutki awarii w elektrowni atomowej Fukushima I, na północnym wschodzie Japonii, weszli w czwartek do budynku reaktora nr 1, pierwszy raz od jego uszkodzenia wskutek eksplozji, do której doszło kilka dni po trzęsieniu ziemi z 11 marca.

Zarządzająca elektrownią firma TEPCO poinformowała, że jej pracownicy podłączają systemy wentylacyjne, za pomocą których chcą spróbować oczyścić powietrze w budynku reaktora z substancji radioaktywnych. Prace mają potrwać około 4-5 dni.

W budynku reaktora trzeba zmniejszyć poziom promieniowania zanim będzie można przejść do montowania tam systemów chłodzenia uszkodzonych przez trzęsienie ziemi i towarzyszącą mu falę tsunami. Marcowy kataklizm spustoszył północno-wschodnią Japonię; za zabitych lub zaginionych uważa się około 25 tys. ludzi.

Pracownicy elektrowni dotychczas nie byli w stanie wejść do budynków reaktorów. Eksplozje wodoru uszkodziły ściany i dachy czterech z sześciu budynków. W połowie kwietnia roboty wysłane do budynku reaktora nr 1 odnotowały tam promieniowanie rzędu 50 milisiwertów na godzinę - poziom zbyt wysoki, by weszli tam ludzie. Decyzja o wysłaniu pracowników zapadła po powtórzeniu odczytów w ubiegły piątek.

DEON.PL POLECA


Dwóch pracowników elektrowni weszło do budynku uszkodzonego reaktora o godz. 11.30 czasu miejscowego (godz. 4.30 czasu polskiego). Z powodu wysokiej radioaktywności zespoły pracowników będą się często zmieniały.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

Ludzie w reaktorze w Fukushimie. Pierwszy raz
Komentarze (3)
GJ
goścciu jeden
11 maja 2011, 00:08
"Zarządzająca elektrownią firma TEPCO poinformowała, że jej pracownicy podłączają systemy wentylacyjne, za pomocą których chcą spróbować oczyścić powietrze w budynku reaktora z substancji radioaktywnych. Prace mają potrwać około 4-5 dni." Wypuszczą do atmosfery? Podobnie jak skażoną wodę do oceanu? Jeśli tak, to za ok. tydzień może przylecieć do nas... :-( Jeśli nie zabezpieczą tego co zostało, a to nie takie  proste, bo może dojść do jeszcze większego globalnego nieszczęścia... coś za coś - ratuje się przed większym złem...  Mamy pod bokiem pełno elektrowni atomowych i  Czernobyl nadal jest grożny jak się go na nowo nie obcemetuje... Wyslabym im do pomocy wszystkich, którzy wychwalali pod niebiosa atom, że nie ma adwrotu, ze atom to postęp cywilizacyjny (atom w znaczeniu elektrowni atomowych) i że jakakolwiek debata przeciwników (naukowców i specjalistów) ze zwolennikami jest zbyteczna... Problem w tym,  że oni bladego pojęcia nie mają o czym mówili lub byli nakręceni przez lobby atomowe...
S
Słaba
10 maja 2011, 22:21
"Zarządzająca elektrownią firma TEPCO poinformowała, że jej pracownicy podłączają systemy wentylacyjne, za pomocą których chcą spróbować oczyścić powietrze w budynku reaktora z substancji radioaktywnych. Prace mają potrwać około 4-5 dni." Wypuszczą do atmosfery? Podobnie jak skażoną wodę do oceanu? Jeśli tak, to za ok. tydzień może przylecieć do nas... :-(
T
teresa
5 maja 2011, 12:58
Czy nie lepiej budować elektrownie atomowe głęboko pod ziemią, aby łatwiej w razie awarii opanować zagrożenie? Pomyliłam metatarsium z metacarpium-przepraszam ,może to głupie pytanie.