"Mamy już dobrobyt, teraz chcemy pokoju" - świąteczne życzenie Donalda Trumpa
W Wigilię prezydent USA Donald Trump odbierał telefony od dzieci pytając je, co znajduje się na ich listach życzeń skierowanych do Św. Mikołaja. W rozmowach prezydent ujawnił także, co znajduje się na jego liście życzeń - podał Reuters w niedzielę.
"Mamy już dobrobyt - a teraz chcemy pokoju" - powiedział prezydent do młodego rozmówcy wyjaśniając w ten sposób, co znajduje się na jego liście życzeń.
Prezydent entuzjastycznie rozmawiał z dziećmi i ich rodzicami. Reporterzy obecni podczas rozmów mogli tylko usłyszeć tylko to, co mówił prezydent. W swoim charakterystycznym stylu Trump zapewnił, że dzieci będą miały najwspanialsze święta.
Rozmowy Trumpa z dziećmi
Życzenia dzieci były bardzo zróżnicowane. Jeden z rozmówców prezydenta chciał, by jego babcia opuściła szpital. Chłopiec usłyszał od prezydenta, iż jest to wspaniała prośba, dużo lepsza niż prośba o zabawkę. Kolejny chłopiec poprosił o klocki, z których mógłby budować. "To zawsze mi się podobało" - wykrzyknął prezydent. "Przewiduję, że Święty Mikołaj przyniesie ci tak wiele klocków, więc nie będziesz w stanie ich wszystkich wykorzystać" - powiedział.
Dzieci dzwoniły do Dowództwa Obrony Północnoamerykańskiej Przestrzeni Powietrznej i Kosmicznej (NORAD), które co roku, w święta, pomaga dzieciom śledzić podróż Świętego Mikołaja, który spełniając swą misję rozdawania prezentów, wyruszył ze swej bazy na biegunie północnym.
"Święty Mikołaj dobrze cię potraktuje. Naprawdę dobrze. Najlepiej, jak kiedykolwiek cię traktował", powiedział młodemu rozmówcy z Mississippi, zapraszając dziecko, by kiedyś odwiedziło Biały Dom.
Tradycja w USA
Śledzenie podróży Świętego Mikołaja, który porusza się saniami zaprzężonymi w dziewięć reniferów, to w USA już tradycja. Wolontariusze i pracownicy bazy, uzbrojeni w najnowsze zdobycze technologii, odbierają telefony od dzieci z całych Stanów Zjednoczonych i informują je o aktualnym miejscu pobytu świętego.
Akcja "NORAD Tracks Santa" (NORAD śledzi Świętego Mikołaja) po raz pierwszy odbyła się w 1955 roku przez pomyłkę. W miejscowej gazecie w Colorado Springs pojawiła się wtedy reklama z numerem, pod który dzieci miały dzwonić, by rozmawiać o Świętym Mikołaju.
Jednak podany numer był nieprawidłowy - należał do NORAD-u, dowództwa USA kontrolującego przestrzeń kosmiczną i powietrzną nad USA i Kanadą. Obecni tam oficerowie przyłączyli się do zabawy, relacjonując dzwoniącym dzieciom postępy Świętego Mikołaja w jego podróży.
Skomentuj artykuł