Manifestacja i starcia w Rzymie. 30 rannych

(fot. EPA/ANGELO CARCONI )
PAP / slo

Około 30 rannych, wśród nich 20 policjantów - to bilans starć po demonstracji w sobotę w Rzymie, w której przeszli działacze ruchu domagającego się taniego budownictwa, imigranci, przeciwnicy budowy linii kolei dużych prędkości w Alpach na północy Włoch.

Kilkunastotysięczna manifestacja, która zgromadziła przedstawicieli różnych środowisk i odbyła się pod wieloma hasłami, również wymierzonymi w politykę rządu premiera Matteo Renziego, zamieniła się w bitwę uliczną w centrum Wiecznego Miasta.

Doszło do tego, ponieważ według policji do szeregów manifestantów przeniknęli anarchiści i wandale.

Demonstranci obrzucili jajkami, pomarańczami i petardami gmachy kilku ministerstw. Domagali się pracy i mieszkań.

Jeden z uczestników wiecu stracił rękę w chwili, gdy odpalał silną petardę.

Manifestanci zaatakowali siły porządkowe. W starciach rany odniosło 20 funkcjonariuszy.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Manifestacja i starcia w Rzymie. 30 rannych
Komentarze (2)
13 kwietnia 2014, 13:29
Proszę, proszę. Czyli włoska policja nie jest przyślepawa na jedno oko i jest w stanie odróżnić uczestników manifestacji od elementu, który wmieszał się w szeregi. To taka refleksja związana z pamięcią o pewnym innym marszu w pewnym innym państwie.
R
Radujmysię
13 kwietnia 2014, 12:45
W Rzymie byli manifestanci, przedstawicielie różnych środowisku, nasz coraz bardziej wytrawny "bajkopisarz" Sienkiewicz nazwałby ich faszystami, chuliganami, kibolami, bandytami. Tam pokojowo nastawieni manifestanci zostali sprowokowani, u nas policja dałaby odpór uzbrojonym i groźnym bandytom zagrażającym bezpieczeństwu publicznemu. Za granicą dzieje się zawsze wiele dobrego. U nas przeciwnicy rządu i jego real-polityki to zwykłe warchoły.