Meksyk: rośnie liczba ofiar wybuchu w zakładach Pemex
Do 13 wzrosła liczba ofiar śmiertelnych silnej eksplozji, do której doszło w zakładach petrochemicznych meksykańskiego koncernu naftowego Pemex w stanie Veracruz nad Zatoką Meksykańską - poinformował szef krajowych służb ratunkowych Luis Felipe Puente.
Wybuch nastąpił w środę tuż po godzinie 15 czasu lokalnego (godz. 22 w Polsce) w porcie Coatzacoalcos w południowo-wschodnim Meksyku, w jednym z największych hubów eksportowych ropy naftowej Pemexu. Nie są na razie znane przyczyny eksplozji.
Koncern Pemex potwierdził, że 136 zostało rannych, przy czym 88 jest hospitalizowanych. Jak poinformował gubernator stanu Veracruz, Javier Duarte, eksplozja była tak silna, że była odczuwalna w odległości 10 km od zakładów.
Według lokalnych służb ratunkowych z obszarów w pobliżu miejsca wybuchu ewakuowano setki osób; gubernator Duarte mówił o ponad 2 tys. osób. Telewizja pokazywała najpierw zdjęcia płonącego obiektu, a następnie wydobywające się z niego kłęby czarnego, gęstego dymu.
W wyniku wybuchu uwolniła się chmura szkodliwych substancji chemicznych - pisze agencja Reutera, ale według komunikatu koncernu Pemex "obecnie sytuacja w zakładach jest pod kontrolą i nie ma zagrożenia dla ludzi". Komunikat został opublikowany na Twitterze koncernu.
Jak informuje portal BBC News, w przeszłości dochodziło już do wypadków w zakładach Pemexu. Na początku lutego w tym samym zakładzie w Coatzacoalcos w pożarze zginął pracownik.
Skomentuj artykuł