Merkel za porozumieniem ws. budżetu UE

(fot. PAP/EPA/WOLFGANG KUMM)
PAP / mh

Niemiecka kanclerz Angela Merkel opowiedziała się w czwartek za jak najszybszym porozumieniem w sprawie nowego budżetu UE na lata 2014-2020. Przyznała, że rozwój nowych krajów UE zależy m.in. od sprawiedliwego podziału środków.

"Dobra sytuacja wschodnioeuropejskich krajów UE zależy także od sprawiedliwego podziału (środków unijnych). Z jednej strony chodzi o wsparcie z funduszy strukturalnych i spójności, ale z drugiej - nie możemy stracić z oczu potrzeby solidnej polityki finansowej. Czekają nas partnerskie, ale trudne negocjacje" - powiedziała Merkel na konferencji prasowej w Berlinie po rozmowach z premierem Węgier Viktorem Orbanem.

"Byłoby bardzo dobrze, gdybyśmy osiągnęli zasadnicze porozumienie już w listopadzie. Im wcześniej jasna będzie sprawa przyszłych środków finansowych, tym lepiej i sensowniej mogą przebiegać procesy gospodarcze" - dodała kanclerz.

Węgierski premier zaapelował zaś o sprawiedliwe ramy finansowe UE na lata 2014-2020. "Nie chcemy być przegranym negocjacji budżetowych" - powiedział. Węgry należą do grupy Przyjaciół Polityki Spójności, sprzeciwiającej się cięciom w unijnym budżecie.

Celem UE jest zawarcie porozumienia w sprawie wieloletniego budżetu na lata 2014-2020 na szczycie 22-23 listopada w Brukseli. Tymczasem premier Wielkiej Brytanii David Cameron zapowiedział w weekend, że zawetuje porozumienie, jeśli nie zostaną zrealizowane brytyjskie postulaty cięć i oszczędności.

Także Niemcy, jeden z płatników netto do kasy UE, domagają się ograniczenia wydatków z unijnej kasy.

Na konferencji prasowej Orban zapewnił również, że jego kraj chce "sukcesu strefy euro". "Euro jest wielką zdobyczą i pragniemy, by przezwyciężono obecny kryzys" - powiedział. Zdaniem Orbana aktualne problemy strefy euro nie oznaczają, że należy odrzucać wspólną walutę.

"Węgry dołączą do strefy euro, gdy oferować ona będzie dobrą perspektywę i gdy my sami będziemy gotowi wprowadzić euro. Widzimy przecież, że kraje, które wstąpiły do strefy wspólnej waluty, nie będąc na to przygotowanym, ściągnęły problemy na siebie i innych" - powiedział węgierski premier.

Złagodził on w ten sposób swoją wcześniejszą wypowiedź dla niemieckiego dziennika "Handelsblatt". W wywiadzie dla tej gazety Orban zasugerował, że nie uważa, iż Węgry są zobowiązane do przystąpienia do wspólnej waluty na mocy traktatu akcesyjnego. "Gdy podpisywaliśmy traktat akcesyjny strefa euro wyglądała całkiem inaczej. Obowiązek przystąpienia do strefy euro nie może już być zatem automatyczny" - powiedział.

Zdaniem Orbana kryzys potrwa jeszcze co najmniej pięć lat. Dlatego wejście do eurolandu w chwili obecnej byłoby nieodpowiedzialne. "Tego błędu nie popełnimy" - powiedział premier Węgier w rozmowie z dziennikiem "Handelsblatt".

Merkel powiedziała w czwartek, że ma "duże zrozumienie" dla Węgier, które na razie czekają z wejściem do strefy wspólnej waluty.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Skomentuj artykuł

Merkel za porozumieniem ws. budżetu UE
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.