Mur berliński – galeria z tysiąca kostek domina
Tysiąc kolorowych, wysokich na 2,5 metra bloków ustawiono w sobotę wzdłuż linii przebiegu dawnego muru berlińskiego w centrum niemieckiej stolicy. W poniedziałek, podczas obchodów 20. rocznicy zburzenia muru, runą one niczym gigantyczne domino.
Przez minione miesiące młodzież wraz z artystami z Niemiec oraz wielu innych państw świata, w tym z Polski, ozdabiała wykonane ze styropianu bloki, tak by kojarzyły się one z pokojową rewolucją przed 20 laty, zjednoczeniem Niemiec, wolnością i demokracją.
Nie zabrakło również nawiązań do Polski i Solidarności. Pierwsza kostka berlińskiego domina została podpisana przez byłego przywódcę Solidarności Lecha Wałęsę, a młodzież z polskiej klasy w szkole im. Roberta Jungka w Berlinie namalowała na niej m.in. biało-czerwoną mapę Polski, Okrągły Stół oraz Pomnik Poległych Stoczniowców.
– Chcieliśmy przypomnieć, że komunizm najpierw upadł w Polsce, a dopiero potem runął mur berliński. Dlatego wykorzystaliśmy przede wszystkim symbole demokratycznego przełomu w Polsce – mówią uczniowie 10. klasy Adrian Berlt i Michalina Niedocug, który uczestniczyli w ozdabianiu kostki domina.
Nieco dalej znajdują się bloki wykonane w Warszawie, przedstawiające m.in. sylwetkę papieża Jana Pawła II, robotnika rozbijającego mur berliński oraz samochód marki Warszawa z logo Solidarności.
W sobotę galerię z kostek domina pomiędzy Reichstagiem a Placem Poczdamskim podziwiały tysiące ludzi.
9 listopada wieczorem pierwsze kostki, ustawione pod budynkiem Reichstagu obok pomnika z fragmentu muru ze Stoczni Gdańskiej, przewrócą wspólnie Lech Wałęsa oraz były premier Węgier Miklos Nemeth.
Potem od strony Placu Poczdamskiego domino popchną przewodniczący Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej – Jerzy Buzek i Jose Manuel Barroso. Ostatni fragment domina pod Bramą Brandenburską w ruch wprawi były przywódca ZSRR Michaił Gorbaczow.
W poniedziałkowych uroczystościach w związku z 20. rocznicą zburzenia muru berlińskiego udział wezmą przywódcy państw UE, w tym premier Donald Tusk, prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew oraz sekretarz stanu USA Hillary Clinton.
Skomentuj artykuł