"Na razie stan wyjątkowy nie jest konieczny"

(fot. EPA/SERGEY DOLZHENKO)
PAP / pz

Rząd Ukrainy jest gotów użyć wszelkich dostępnych środków w celu przywrócenia porządku, jeśli opozycja doprowadzi do impasu i zamieszki będą kontynuowane - oświadczył premier Mykoła Azarow w czwartek. Na razie nie trzeba wprowadzać stanu wyjątkowego - ocenił.

"Obecnie nie widzimy potrzeby użycia surowych i skrajnych środków" - powiedział Azarow w rozmowie z agencją Reutera. Ostrzegł jednak przed "stawianiem rządu w obliczu impasu".

"Niech ludziom się nie wydaje, że rząd nie dysponuje środkami pozwalającymi na zakończenie (obecnej sytuacji). Przywrócenie porządku w kraju jest konstytucyjnym prawem i obowiązkiem rządu" - podkreślił ukraiński polityk, przebywający w Davos w Szwajcarii na Światowym Forum Ekonomicznym.

Wcześniej w czwartek Azarow próbą zamachu stanu nazwał trwające w kraju antyrządowe protesty. Kategorycznie wykluczył możliwość rozpisania wcześniejszych wyborów prezydenckich, czego domaga się opozycja.

Sytuacja na Ukrainie, gdzie od około dwóch miesięcy trwają protesty przeciwników rządu domagających się zmiany władz, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze poinformowali tego dnia o pięciu ofiarach śmiertelnych starć z milicją w Kijowie; cztery z nich zostały zabite z broni palnej.

Tworzymy DEON.pl dla Ciebie
Tu możesz nas wesprzeć.

Tematy w artykule

Skomentuj artykuł

"Na razie stan wyjątkowy nie jest konieczny"
Komentarze (0)
Nikt jeszcze nie skomentował tego wpisu.